Warto zbierać doświadczenia i…uczyć się chińskiego
Rozmowa z Dominiką Hawrylik, Kierownikiem Działu Polityki Personalnej Grupy Kapitałowej WĘGLOKOKS SA.
Co poradziłaby pani ósmoklasiście, gdyby zapytał w jakim kierunku się kształcić, aby szybko zdobyć zawód, który da mu pewną pracę i wysokie zarobki?
Przede wszystkim byłoby świetnie, gdyby w szkole trafił na kompetentnego doradcę zawodowego, który nie tylko opowie mu o możliwościach dalszej nauki, ale także oceni jego predyspozycje, spróbuje ewentualne zainteresowania skojarzyć z potencjalnym zawodem. Ale wiem, że z tym, niestety, w szkołach bywa różnie. Gdy chodzi o zawody, a raczej fachowców, którzy już są i będą poszukiwani w najbliższych latach, to na poziomie wykształcenia zasadniczego wymieniłabym np. budowlańców, kafelkarzy, hydraulików, spawaczy, mechaników samochodowych, a nawet szewców i krawców. Na średnim poziomie wykształcenia można wskazać programistów, grafików komputerowych, specjalistów od animacji komputerowych, projektowania 3D, scenarzystów gier komputerowych, projektantów terenów zielonych, specjalistów od logistyki, transportu czy odnawialnych źródeł energii.
Jakich cech lub kompetencji poszukują pracodawcy u młodego pracownika oprócz wyuczonego zawodu?
Na pewno warto mówić w obcych językach. Mam na myśli podstawowe: angielski i niemiecki, ale także inne. Na przykład jest coraz więcej pracodawców poszukujących pracowników potrafiących się komunikować w języku chińskim, japońskim czy hinduskim. Ich znajomość poprawia pozycję kandydata do pracy, a także jego późniejsze zarobki o kilka poziomów. Ważne są także tzw. kompetencje miękkie, czyli umiejętność komunikowania się z innymi osobami, empatia, zdolność do pracy w zespole. Nad tym można pracować samodzielnie korzystając np. ze szkoleń dostępnych w internecie.
Co jeszcze można robić poza samą nauką i odbywaniem praktyk zawodowych, aby po skończeniu szkoły mieć większe szanse na rynku pracy?
Zbierać doświadczenia! Niekoniecznie nawet te ściśle związane z zawodem. Każda współpraca, czy to w formie dodatkowej pracy, stażu, praktyki, a nawet wolontariatu uczy przedsiębiorczości, odpowiedzialności, dyscypliny, pozwala poznać zachowania i różne typy szefów. Udział w rozmowach kwalifikacyjnych czy różnych konkursach, zawodach pomaga z kolei oswajać stres, uczy autoprezentacji. Zachęcam też do wyjazdów zagranicznych, podczas których można podpatrzeć jak pewne rzeczy robią inni, poznać różne podejścia do życia w innych kulturach, ćwiczyć zaradność.
A propos zagranicy. Chyba każdy ma w rodzinie lub gronie znajomych osoby, które wyjechały z Polski i tam pracują, głównie z powodu dużo wyższych zarobków. Kiedy będziemy w Polsce zarabiać tak jak w Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii?
Przede wszystkim trzeba podkreślić, że oprócz wysokości zarobków, do wyjazdów skłaniał fakt, że przez wiele lat był u nas problem ze znalezieniem dobrej pracy. Teraz pracy jest dużo. A co do zarobków, to sytuacja też się zmienia na korzyść Polski. Z jednej strony zarobki u nas w ostatnich latach szybciej rosną, z drugiej trzeba pamiętać, że poza samą wypłatą liczą się jeszcze koszty utrzymania: czynsz, koszty jedzenia, dojazdów do pracy, itp., które w krajach zachodnich są znacznie wyższe niż u nas. Mam wielu znajomych pracujących za granicą, którzy mówią mi, że jeśli chcą tam żyć na przyzwoitym poziomie to nie są już w stanie „odkładać” pieniędzy, a to przecież było dla wielu motywacją do wyjazdu: zarobić i wrócić z zaoszczędzonymi pieniędzmi do kraju.
No dobrze, ale my żyjemy na Śląsku, gdzie ostatnio wciąż mówi się o likwidacji górnictwa i wielu „okołogórniczych” miejsc pracy, zamykaniu „nieekologicznych” przedsiębiorstw? Czy tu będzie można znaleźć dobrą pracę?
Przede wszystkim pamiętajmy, że Śląsk to nie tylko górnictwo. Świetnie rozwija się tu branża automotive, sektor informatyczny, logistyka, przemysł spożywczy. Widzę duży potencjał w rozwoju technologii związanych z odnawialnymi źródłami energii, które będą wspierane przez ogromne środki z budżetu państwa i z Unii Europejskiej. Tereny pokopalniane będą przekształcane, a więc otwierają się wielkie możliwości dla branży budowlanej, remontowej, zagospodarowania terenu, dla architektów, geodetów, chemików i całego szeregu kierunków technicznych.
Czy firmy z grupy WĘGLOKOKSU potrzebują aktualnie lub będą potrzebować w najbliższym czasie nowych pracowników? Jeśli tak, to w jakich zawodach?
Cały czas poszukujemy pracowników. Ponieważ jesteśmy grupą, do której należą przedsiębiorstwa z wielu sektorów gospodarki: górnictwa, hutnictwa, energetyki, logistyki, handlu, nasze potrzeby kadrowe też są bardzo różnorodne. Potrzebujemy do pracy zarówno specjalistów do obsługi kotłów, mechaników pompowych, automatyków, inspektorów bhp, jak i analityków finansowych, księgowych, handlowców.
A czy przyjmujecie uczniów szkół zawodowych na praktyki zawodowe podczas nauki?
Tak. Przede wszystkim w firmach energetycznych, ciepłowniczych, hutniczych.
W projekcie „InspiratON” zadajemy także pytanie, jakie będą „zawody przyszłości”, czyli te już istniejące, na które będzie coraz większe zapotrzebowanie, ale także zupełnie nowe, które być może jeszcze dziś nie istnieją.
Na pewno coraz bardziej poszukiwani są specjaliści od projektowania i obsługi robotów, automatycy, analitycy zbiorów danych, biotechnolodzy, bioinżynierowie, chemicy, genetycy, logistycy, programiści, projektanci 3D i gier komputerowych, graficy komputerowi. Ale przewiduję też coraz większe zapotrzebowanie na zdecydowanie mniej „technologiczne” zawody, jak weterynarze, opiekunowie osób starszych, fizjoterapeuci, dietetycy, specjaliści od fittnesu.
Z kolei pewne zawody wkrótce przestaną być potrzebne. Może pani powiedzieć, które?
To nie jest takie proste, bo po pierwsze zawody nie znikają nagle, to jest dłuższy proces. Po drugie, trzeba pamiętać, że w każdym zawodzie, nawet zanikającym, jeśli jest się naprawdę dobrym fachowcem, to można znaleźć sobie niszę, albo przynajmniej przetrwać dłużej niż słabsi konkurenci. Ale bez wątpienia najbardziej „zagrożone” są zawody, które zaczyna wypierać sztuczna inteligencja. A ta lista jest długa i niektórych może zaskoczyć bo znajdują się na niej np. zawody związane z podstawową obsługą klienta, hotelarstwem, turystyką, ale na pewno nie będzie potrzebnych także wielu kasjerów, nauczycieli, farmaceutów, żołnierzy, a także dziennikarzy.
Dominika Hawrylik jest z zawodu psychologiem. Ma wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu procesów rekrutacyjnych na stanowiskach zarówno robotniczych, jak i specjalistycznych. Od 12 lat pracuje w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi, ma doświadczenie w pracy w agencji pracy tymczasowej w Polsce i za granicą. Ukończyła studia podyplomowe w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie na kierunku "Europejskie Standardy Zarządzania Kapitałem Ludzkim". Ponadto ukończyła studia podyplomowe "Certyfikowany Coach" oraz Executive MBA w Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
WĘGLOKOKS SA jest jedną z największych firm w województwie śląskim, kładącą nacisk na innowacyjność i nowe technologie. W Grupie Kapitałowej WĘGLOKOKS SA znajduje się kilkadziesiąt przedsiębiorstw z różnych branż, przede wszystkim z sektora górniczego hutniczego, energetycznego i logistycznego. Firma jest również największym w Polsce eksporterem węgla energetycznego, a także operatorem logistycznym i handlowym.
Materiał powstał we współpracy z WĘGLOKOKS SA