Alpaki staną się nową atrakcją Rydułtów? To całkiem możliwe
RYDUŁTOWY Trzy puszyste alpaki zamieszkały z początkiem stycznia w zagrodzie rodziny Postawków w Rydułtowach przy Gajowej. Zagrodę nazwano „Szczęśliwe Alpaki” od ich uśmiechniętych pyszczków. W planach jest stworzenie w tym miejscu atrakcji turystycznej.
Otworzą się na turystów
Małżeństwo Joanny i Klaudiusza Postawków w Rydułtowach znane jest przede wszystkim z piekarni i chleba, który przez całe życie wypiekają. Pani Joanna uwielbia robótki ręczne, szycie, szydełkowanie itd. Od lat marzyła o alpakach i w tym roku to marzenie udało się spełnić. Dzięki zagrodzie alpak, ich właścicielka ma w planach stworzenie w Rydułtowach kolejnego miejsca dla turystyki lokalnej. – Chciałabym, aby ta zagroda stała się miejscem odwiedzin rodzin z okolicy. Alpaki są szczególnie pomocne w terapii z dziećmi, bo wpływają na sferę emocjonalną, stres, a współpraca z nimi po prostu uspokaja. Być może w okresie letnim uda się postawić przy zagrodzie małą kawiarenkę, stoliczki lub ławki, a także niewielki kramik z rękodziełem nawiązujących do alpak – marzy pani Joanna, pokazując nam swoje poduszeczki, zrobione w kształcie ukochanych zwierząt. To na razie plany i marzenia, ale bardzo realne i konkretne. Postawkowie już w tym roku chcą podjąć działania, aby wykorzystać zagrodę szczęśliwych alpak do turystyki lokalnej. Przedsięwzięcie ma mieć charakter komercyjny, aby poprzez odwiedziny w zagrodzie zwróciła się choć część kosztów związanych z hodowlą zwierząt. Pani Joanna podkreśla jednak, że nie chce brać ani grosza od rodzin dzieci niepełnosprawnych, którym kontakt z alpakami może przynieść wiele korzyści. Jeśli plany uda się zrealizować, zagroda alpak byłaby świetnym miejscem np. na rowerowe wycieczki do Rydułtów. Po pobycie na terenie tężni łatwo podjechać na ul. Gajową, gdzie mieszkają zwierzęta. Jeśli pozwolą na to restrykcje sanitarne, mieszkańcy regionu zyskaną nowe i ciekawe miejsce na rodzinny wypad.
Po krótkich odwiedzinach wychodzimy z zagrody, choć to bardzo miłe doświadczenie. Alpaki rzucają jeszcze swoje ciekawskie spojrzenia, jakby chciały powiedzieć „To już? Tak szybko wychodzicie?”. Ale po chwili wracają już do poszukiwania źdźbeł trawy wystających gdzieniegdzie pośród śniegu.
Szymon Kamczyk