Milion na III ligę
Z Czesławem Burkiem, wójtem Lubomi, radcą prawnym, rozmawiamy o jego roli w nawiązaniu współpracy między Odrą Wodzisław i Odrą Centrum, kulisach tej operacji, a także o perspektywach seniorskiej Odry, której trenerem jest Adam Burek.
– W Lubomi i Syryni kibicują raczej Górnikowi Zabrze. Tymczasem wójt Lubomi kibicuje chyba Odrze Wodzisław.
– Kibicuję synowi.
– Co zdecydowało o tym, że zaangażował się Pan w pomoc Odrze Wodzisław?
– Względy rodzinne. Zbieżność nazwisk trenera Odry i wójta Lubomi jest nieprzypadkowa. Uznałem, że warto pomóc synowi i przy okazji pomóc Odrze Wodzisław, która jest znaną piłkarską marką. Przecież ten klub przez lata występował w ekstraklasie, ma potencjał, tylko trzeba to wszystko poukładać.
– No właśnie. Od lat nie udawało się poukładać piłki nożnej w Wodzisławiu. Dwie Odry dziwiły wszystkich naokoło. A teraz mówi się o Czesławie Burku, wójcie Lubomi, że jest takim spiritus movens tego, że do wodzisławskiej piłki wraca normalność. Choć z drugiej strony to zaskakujące, że wodzisławskie sprawy układa osoba z zewnątrz.
– Też docierają do mnie takie sygnały i nie przeczę, że mam swój udział w poukładaniu tych spraw. Ale trochę to trwało i nie zakończyłoby się sukcesem bez dobrej woli wielu ludzi. Zacząłem nad tym pracować w marcu ubiegłego roku. Spotykałem się z wodzisławskimi radnymi, zarówno z koalicji rządzącej, jak i z opozycji. Wszyscy radni deklarowali, że zależy im na dobru Odry Wodzisław, że są za tym, by wróciła normalność. Taka ich postawa to była podstawa do dalszego działania. Nie byłoby zgody między klubami bez prezydenta Mieczysława Kiecy oraz bez zaangażowania prezesa MKP Romana Zielińskiego.
– Tyle, że wcześniej takiego porozumienia nie udawało się osiągnąć.
– Bo mówiono o łączniu Odry Wodzisław i Odry Centrum. Od początku uznałem, że pomysł, polegający na łączeniu obu klubów, to strata czasu. Widać było różne resentymenty między działaczami. Do tego poprzednie zarządy Odry Wodzisław też nie dawały chyba takiej pewności, żeby w tę sprawę mocniej zaangażował się np. prezydent Kieca. Tam działali różni, dziwni ludzie. Być może moja osoba stała się dla prezydenta rękojmią, że opracowany przeze mnie program „Z miastem po awans” zakładający poważne zaangażowanie miasta w finansowanie Odry, ma sens. Bardzo pomógł w tej sprawie Roman Zieliński, człowiek na którego w internecie wylano wiele hejtu, z którego zrobiono jakiegoś potwora. A to jest bardzo porządny człowiek, który jak na coś się umówi, to dotrzymuje słowa. Udało mi się z nim znaleźć wspólny język.
– Umowa między Odrą Wodzisław a Odrą Centrum została podpisana. Odra Wodzisław skupi się na piłce seniorskiej, Odra Centrum na młodzieżowej. Czy to w takim razie koniec zaangażowania Czesława Burka w wodzisławskie sprawy?
– Na razie przeglądam sprawy organizacyjne i finansowe Odry, strukturę właścicielską. Organizacyjnie Odra jest słaba. Ma pewne zaległości względem sektora publicznego, na szczęście nie są one duże i nie wywrócą tego klubu. Postanowiłem sobie, że do marca chcę te sprawy organizacyjne uporządkować. Choćby kwestie związane ze strukturą właścicielską. Trzeba jasno określić, kto jest właścicielem spółki Odra. Właściciele muszą jasno się określić również w kwestii finansowania klubu. W ogóle być może trzeba sobie zadać pytanie, czy forma działalności Odry jako spółki jest dla tego klubu właściwa. Taka forma prawna oznacza wiele obowiązków, choćby z raportowaniem do różnych instytucji. Pytanie, czy dla Odry nie byłaby lepsza forma działalności jako stowarzyszenia. Ale o tym już zdecyduje zarząd. Teraz najważniejsza jest decyzja wodzisławskich radnych w sprawie przyznania Odrze wsparcia w wysokości 400 tys. zł na ten rok. Wkrótce w Wodzisławiu sesja miejska, na której ta decyzja ma zostać podjęta. Bez tych pieniędzy trudno będzie utrzymać klub, tym bardziej, że nie ma przez epidemię wpływów z biletów, o wiele trudniej też o wsparcie sponsorów. Te miejskie pieniądze to podstawa. Zagwarantują nam dobrą IV ligę. A kibiców interesuje awans. Porządna III liga to roczny koszt w wysokości około miliona złotych. Dlatego niezbędni są sponsorzy, którzy jasno określą wysokość swojego wsparcia dla klubu.
– Czyli Odrę czeka prawdopodobnie jeszcze sporo zmian. Kibiców zapewne interesuje jednak, czy wśród nich będzie zmiana adresu. Innymi słowy czy Odra formalnie powróci z Cisowej na Bogumińską?
– Tak, klub będzie miał siedzibę na Bogumińskiej. 1 lutego ma zostać otwarte biuro klubu w budynku MOSiR-u. To powrót do normalności. Będzie też powrót na dawne boiska treningowe, których do tej pory Odrze brakowało. Przede wszystkim na Gliniankę, którą będziemy współdzielić z Odrą Centrum. W mniejszym stopniu będziemy też trenować na boisku Wichra Wilchwy.
Rozmawiał Artur Marcisz
Ludzie
Wójt Gminy Lubomia
Litarku nie ośmieszaj się. W Wodzisławiu z rozwojem miasta nie idzie ani sport, ani edukacja ani żadna inna branża bo to "miasto" stoi w miejscu od ponad 20 lat. Tutaj nikt nie mówi o tym który klub utrzymują kibice ale o skali zaangażowania fanów w życie klubu. Jak wiadomo Chorzów i Zabrze to dziury ale Ruch i Górnik to kluby cieszące się wielką sympatią śląskiej społeczności. Odra tymczasem jest na poziomie Szombierek i Radzionkowa. Tamci jednak znają swoje miejsce a Wam się zdaje że macie podjazd pod największych potentatów. Górnik jeszcze gra w ekstraklasie ale Ruch zbankrutował i gra zaledwie w III lidze. Pomimo tego na jego mecze wyjazdowe jezdzi kilka razy więcej kibiców niż na domowych odwiedza Wasz stadion. Z czym Wy się więc pchacie do tego świata ?
Higgy wskaż mi klub w ekstraklasie który jest utrzymywany z pieniędzy kibiców? Ty myślisz że ten Twój Chorzów czy Zabrze to takie topowe metropolie? Jak widzisz sport nie zawsze idzie w parze z rozwojem miasta.
mhl999 ale to nie ma znaczenia ponieważ dyskusja w której bierzesz udział dotyczy społecznych problemów. Jak więc można spłacać je do roli hobby ?
Higgy widać, że nie masz pojęcia co to hobby
Skoro jest Was tak wielu i tryskacie entuzjazmem to załóżcie stowarzyszenie "Odra w Ekstraklasie" i sami nazbierajcie pieniądze które są wam potrzebne. Przekażecie darowiznę klubowi w kwocie jaką zbierzecie i w czerwcu macie trzecią ligę. Dla Was to jednak niewykonalne bo ze środków jakie zgromadzicie możecie sobie co najwyżej flagę uszyć. Zaklinanie rzeczywistości trwa jednak w najlepsze. I tutaj powstaje sedno problemu ponieważ to właśnie Wasze wyobrażenia o sobie jako o społeczności są czynnikami które nieuchronnie zaprowadziły Was do zguby.
Załóżmy jednak że Odra wraca do ekstraklasy i przyjeżdża do Wodzisławia na mecz przykladowo Śląsk Wrocław. Telewizja Canal Plus przeprowadzi z meczu transmisję na cały kraj. I tutaj rodzi się pytanie : co Wy im pokażcie ? W czasach gdy te dwa zespoły potykały się w ekstraklasie Wodzisław Śląski był małym miastem ale bogatej górnośląskiej prowincji a Wrocław aglomeracją żuli. Obecnie Wrocław to europejska metropolia a Wodzisław śmierdzący slums. Popatrzcie jak wygląda Stare Miasto, jaka jest oferta usługowa Wodzisławia, zobaczcie jak ubrani chodzą ludzie. Współczesny Wodzisław to bieda w której sklep z ogórkami ma problem się utrzymać a Wy marzycie że uda się tutaj jeszcze zbudować silny klub.
Nie chcę Was obrażać bo jak pisałem Odra była czymś najwspanialszym co mogło się w Wodzisławiu Śląskim zdarzyć ale drodzy Panowie, rzeczywistości !
Angelonielotny- faktycznie nie zrobili kariery jak Messi czy Ronaldo co nie znaczy że niczego się nie dorobili i nic nie osiągnęli. Nie każdy musi być milionerem jak Lewan...
W 1998 r juniorzy Odry zostali mistrzem polski U-18, ale nikt z nich nie zrobił żadnej prawdziwej kariery piłkarskiej a tu można zobaczyć jak potoczyły się ich kariera
https://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35024,921231.html?disableRedirects=true
#Higgy- a kto był mistrzem Polski juniorów koło 2000 roku? Ty widzisz wszystko na nie?
Higgy- poszukaj albo popytaj jak w latach 90 Odra miała sztamę z Ruchem i takie Jastrzębie czy Widzew czmychaly pod eskortą policji. A teraz kto ma chodzić na tą 5 ligę przecpane i znudzone dzieci? I ile mają kupić szali skoro nie ruszają się już nawet z domu chyba że po działkę.
Pedagogiczna sitwa jest na tyle bezczelna że kosztem terenu wokół stadionu doczekała się kolejnej pasieki za 4,5 mln. Przypominam że remont sporego obiektu MOSiR był zrobiony za 1,1 mln na odpiernicz. Do tego słyszał ktoś żeby syn czy córka pedagoga chodzili na mecze? Chyba prędzej znajdziecie Araba co żyje w ascezie.
@Higgy czy Spiker -diagnoza najmniej w połowie trafna.Jednak problemem podstawowym jest to że w tym czy innym powiatowym pierdziszewie rządzi pedagogiczna sitwa. Jeśli nie bezpośrednio to z tylnego siedzenia. Stąd też non stop od 30 lat ocieplanie szkół i rozbudowa infrastruktury i na drugim biegunie upadek sportu wraz z infrastrukturą. Za wzór tu może posłużyć Radlin że zburzonym stadionem i posadzonymi choinkami czy Pszów z odpadająca blachą falistą. Taką diagnozę można każdemu postawić.
Higgy widzę że strasznie bijesz do nas kibiców Odry. Ważne że na Twoją drużynę chodzą szalikowcy i nie dłubią słonecznika. Zapomniałeś jeszcze dodać o giętej stadionowej na meczach ekstraklasy gdzie jej zapach było czuć w całym mieście.
W Wodzisławiu podstawowym problemem jest brak entuzjazmu. Czynniki finansowe są na drugim miejscu. Tutaj nawet w czasach w których były pieniądze nie było wiary, inicjatywy dlatego wszystko zostało tak łatwo oddane bez walki.
Przecież Wodzisław Śląski był największym miastem na czechosłowackim pograniczu. Osiągnął liczbę ponad 113.000 mieszkańców a od 1975 do 1992 nie zszedł poniżej 100.000 ludzi. Finalnie tyle z tego zostało że dziś nie przekracza 50.000 i jest miasteczkiem. Ale nikt nie zastrajkował gdy likwidowano przemysł i odłączano dzielnice. Wszyscy mieli na to wyj...e i tak jest do dziś przez co Wodzisław kulturowo i gospodarczo nie istnieje.
Grająca w ekstraklasie przez 14 lat Odra była wizytówką miasta. Ale na meczach z jakimkolwiek klubem za którym jeździli kibice zawsze głośniejsi byli fani przyjezdni bo wodzisławscy albo skubali pestki słonecznika albo bluzgali sędziego - jeden krzyknął ty ch...u a inny ty gorolu i to był max ich możliwości. Gdy ekstraklasa spowszedniała około 1999 roku załamała się frekwencja. Ale nawet wcześniej nie było niebiesko - czerwonego stadionu bo klubowe szaliki i koszulki kupowali nieliczni. Reszta to szara masa maruderów. A dziś wyidealizowana legenda o latach wodzisławskiej ekstraklasy.
Odra i tak była czymś najpiękniejszym co temu miastu mogło się przytrafić. Prawda jest natomiast taka że to miasto i jego spolecznosc zupełnie na to nie zasługiwało. Smutne ale prawdziwe !
Będzie wam bardzo ciężko. Na Śląsku nie ma pieniędzy na piłkę nożną. Każdy z klubów śląskich grających w ekstraklasie lub Fortuna 2 lidze jest w grupie najsłabszych finansowo.
mhl999 ceniłem zawsze Twoje merytoryczne podejście do momentu kiedy nie napisałeś że Wodzisław w zasadzie Cię nie interesuje a zajmujesz się tym wszystkim tylko hobbystyczne. Spytam więc po żołniersku : skoro Ci nie zależy to na ch...j się udzielasz ?
@zet - raczej źle rozumiesz to rada miasta wodzislaw lsaski ma dac/nie dac 400tys
A mój wpis Angelonielot ? Odniesiesz się merytorycznie ?
~op Jakoś tak dziwnie się składa, że umiejętności piłkarskie zawodników idą proporcjonalnie w parze, z zasobnością klubowej kasy co później przekłada się na ilość strzelonych bramek, a co za tym idzie, decyduje czy drużyna walczy o awans, czy broni się przed spadkiem, a twój wpis wygląda, jakbyś spadł z kosmosu i o tym nie wiedział.
Odra w ekstraklasie była ostatnim akordem miejskiego Wodzisławia. Wtedy wszystkim się zdawało że czas się zatrzymał i tak będzie zawsze. Wodzisław prężne miasto w silnym powiecie z solidnym zapleczem ekonomicznym, usługowym, rozrywkowym i sportowym zaczął się kończyć wraz z końcem lat dziewięćdziesiątych czego nikt nie zauważał. Między 2000 a 2001 rokiem wszystko było już pozamiatane a Wodzisław nadal żył złudzeniami. Jak widać do tej pory się z tej chipnozy nie wybudził.
myślałem że spadek czy awans zależy od umiejętności piłkarzy,ilosci strzelonych bramek itd a okazuje się że wg pana Burka wystarczy mieć pieniądze Kiedyś tak myślał Drzymala z Groclinu Tez chcecie iść tą drogą ?
Gdyby Odra miała kibiców to problem związany z brakiem wpływów z biletów rozwiązał by się sam. Ludzie kupowali by bilety wirtualne tylko po to by wspomóc konto ukochanego klubu. Prócz tego sprzedawały by się koszulki, szaliki i inne pamiątki bo każdy chciał by coś mieć by pokazać że łączy go więź z klubem, z drużyną i z tradycjami. Odra tymczasem zawsze była wylęgarnią frajerów którzy przychodzili na stadion nie dlatego że kibicowali Odrze ale dlatego że chcieli oglądać ekstraklasę na żywo. To dlatego trybuny na meczach były szare bo przeważająca większość "kibiców" nie nosiła barw klubowych, widownia skupiona była bardziej na obgryzaniu pestek słonecznika niż dopingowaniu a inwektywom wykrzykiwanym w stronę swoich własnych piłkarzy za ich ewentualne błędy nie było końca. Taki był obraz ekstraklasy po wodzisławsku.
Od czasów awansu do ekstraklasy w 1996 roku aż do spadku z niej w 2010 roku klub prowadził wszystkie możliwe roczniki grup młodzieżowych i przez tyle pokoleń żaden z tych chłopców nie został zawodowym piłkarzem. Taki był obraz szkolenia młodzieży w Odrze.
Między 1975 a 1992 rokiem Wodzisław Śląski był miastem które nie spadło poniżej 100.000 mieszkańców. Dziś jest miasteczkiem które nie przekracza 50.000 ludzi bo w newralgicznym momencie nikt nie zaprotestował przeciwko odłączaniu dzielnic i likwidacji przemysłu. Taki jest obraz zarządzania miastem przez samorządowców.
Przepraszam, ale jeśli piszemy cokolwiek o Odrze i o Wodzisławiu to róbmy to bez ściemy !
... a w szczególności właścicielom i Panu Burkowi. IV liga tak samo jak i III nam nie wystarcza, a dzięki takim ludziom jak i przy wsparciu Miasta jest szansa żeby to wszystko odbudować tak jak to funkcjonowało kilkanaście lat temu.
Kluby w gminie na pewno będą dofinansowane a z takiej gminy młody piłkarz ma szansę dostać się choćby do Odry, wyróżniający się z Odrze szczebel wyżej itd. Dziękujemy dobrym ludziom za zaangażowanie się w ten klub, za poświęcone pieniądze i czas, żeby to wszystko poukładać a przede wszystkim właścicielom i Panu Burkowi. IV liga nam nie wystarcza tak samo jak i III a dzięki takim ludziom jak i przy wsparciu Miasta jest szansa żeby to wszystko odbudować tak jak to funkcjonowało kilkanaście lat temu!!
tak to jest jak syn nie ma odpowiednich kwalifikacji do prowadzenia druzyny to trzeba jakoś namówić ludzi aby wydali kasę z podatków mieszkańców na zbieraninę zaciężną która to wydrenuje miasto a syn będzie miał pracę bo zapewne nigdzie by nie znalazł za taką kasę
Radni Wodzisławia nie są zgodni co do finansowania swoich klubów a mieszkańcy Lubomi z podatków będą dofinansowywać klub z Wodzisławia ?- jeżeli dobrze rozumiem. Należy pomagać obcemu klubowi bo syna tam zatrudniono? A pan Zieliński- ? bez komentarza. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A co z klubami w gminie?
Kibice są wdzięczni Panu Czesławowi Burkowi za wszelaką pomoc która przyczyniła się do normalności w wodzisławskiej piłce,brawo ten Pan.