Jak urzędnicy bronili się przed zadaniami, które nałożyła na nich opozycja w radzie Raciborza
Na sesji budżetowej prezydent Dariusz Polowy wyznaczył pracowników magistratu, by skonfrontowali poprawki radnych Lenka i Szukalskiej z możliwościami samorządu. Skarbniczka powiedziała o problemach z podatkami; naczelnik edukacji apelował o równouprawnienie placówek; dyrektor MZB wspomniał o partyzantce, a wiceprezydent Konieczny kpił, że radni dbają o robotę dla urzędników.
Skarbniczka Beata Koszowska-Gralak: przedsiębiorcy proszą o umorzenie podatków, a mieszkańcy o darowanie opłat
Już wiadomo, że raciborski biznes liczy na spore ulgi w płaceniu podatku od nieruchomości. Na Batorego wpłynęły 122 wnioski o rozłożenie, odroczenie lub umorzenie podatku z uwagi na sytuację finansową firm. Trudno będzie udzielić takiej pomocy przedsiębiorcom – uważa skarbniczka. Obawia się, że tzw. efekt covidowy przeniesie się na obecny rok. Opozycja wskazała, że dochody miejskie będą wyższe od planowanych.
Skarbnik Beata Koszowska-Gralak.
– Życzyłabym sobie bardzo aby się to ziściło – podała urzędniczka od miejskich finansów. Dodała jednak, że prośby o umorzenia nie płyną jedynie od biznesu. Mieszkańcy proszą o ulgi w opłatach, bo przez pandemię znaleźli się w sytuacjach czasami dramatycznych.
Dominik Konieczny do opozycji: wasze propozycje są nieprzemyślane i nieskonsultowane z urzędem
Z jednej strony w kpiącym tonie stwierdzenie, że opozycja dba „żeby w urzędzie mieli robotę”, z drugiej krytyka, że ci radni zabrali pieniądze na budowę szatni z salką dla LKS Brzezie. Tak zaczął swoją ocenę poprawek wiceprezydent Dominik Konieczny. Jego zdaniem nie zostały one do końca przemyślane, ani skonsultowane z urzędnikami, czy są technicznie możliwe do wykonania.
Wpierw trzeba coś sprawdzić i temat przemyśleć. W pierwszej kolejności należy zaspokajać faktyczne potrzeby mieszkańców, wynikłe wskutek wieloletnich zaniedbań i uzupełniać braki w infrastrukturze. Urząd posiada dokument z corocznego przeglądu dróg gminnych i do niego trzeba się odnosić, a nie do tego, że jest jakaś droga gdzieś tam, w obrębie zainteresowania konkretnego radnego – podsumował wiceprezydent Raciborza Dominik Konieczny.
Wiceprezydent Dominik Konieczny.
1. Remont fragmentu ulicy Dąbrowskiego (tzw. Eden). Pod tą drogą biegnie wodociąg, stary i żeliwny. – Byłoby błędem remontować ją bez wymiany tej sieci. Wodociągi nie ujęły sieci na Dąbrowskiego w zadaniach remontowych na 2021 rok, ale rozmawiałem z prezesem Ziółkowskim i zapiszemy go do realizacji w 2022 roku – zaproponował D. Konieczny. Takie tłumaczenie nie spodobało się wnioskodawcy tychże prac radnemu Piotrowi Klimie. Uważa, że remont jest pilny i niezbędny. – To są płyty betonowe jeszcze z czasów budowy osiedla: pokrzywione, dziurawe i z prętami. Służby miejskie powinny wcześniej wiedzieć, że trzeba tam wymienić żeliwne rury wodociągowe, że trzeba z nimi zrobić porządek, a nie z ich powodu przeciągać sprawę – zagrzmiał na sesji Klima.
2. Remont ul. Staszica na odcinku od ul. Opawskiej do ul. Sienkiewicza. Szacowany jest na kwotę 500 tys. zł, ale rzeczywisty koszt będzie możliwy do określenia jak gotowy będzie kosztorys inwestorski. Pozwolenie na remont będzie w lipcu, a może w sierpniu. Pod drogą jest wiele sieci i trzeba uzgodnień z wieloma stronami zaangażowanymi w to zadanie. W ciągu roku temat może nie być zrealizowany. Miasto może zgłosić remont drogi do funduszu rządowego, ale wtedy na odcinku od Opawskiej do Kolejowej. Jedno, co szczególnie martwi wiceprezydenta, to kumulacja remontów w tamtych rejonie, bo wkrótce ruszy remont ul. Bema. Naprawa przyległej doń ulicy może doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego w tamtym rejonie Raciborza.
3. Poprawa nawierzchni ścieżki rowerowej na odcinku od mostu kolejowego do ulicy Piaskowej. Miasto nie dysponuje tam swoim gruntem, jest on własnością prywatną, a inna część w zarządzie Wód Polskich. Wpierw trzeba uzyskać prawo do dysponowania tymi gruntami.
4. Droga wewnętrzna, dojazd od ulicy Głowackiego do garaży i śmietników. Urząd nie dysponuje tam swoim terenem. W marcu 2015 roku sprzedano tam część gruntu i rada miasta to akceptowała. – Dla mnie to niezrozumiałe. Uzyskano wtedy cenę – 98 tys. zł. Obecnie na remont tej drogi trzeba 90 tys. zł. Mamy wyremontować podmiotowi prywatnemu drogę, za kwotę, za którą mu ją sprzedaliśmy? – dziwił się wiceprezydent Konieczny. Patron tej sprawy radny Stanisław Borowik przypomniał, że na tym odcinku dochodzi tam do łamania wahaczy w samochodach mieszkańców i dzieje się to na drodze gminnej. – Pan dyrektor Migus z MZB mówił mi, że nie ma ani złotówki na ten teren, ale gdybym zdobył środki to będziemy o nim rozmawiali – wyjawił jeden z nestorów rady miasta. – W normalnym mieście pomaga się mieszkańcom i proszę nie kołować mieszkańców. Nie popuszczę tego. Jak się podzielicie kosztami remontu z innymi właścicielami to wyjdzie Miastu mniej niż 90 tys. zł – skwitował S. Borowik.
5. Dofinansowanie przez urząd zakupu ciężkiego wozu ratowniczo-gaśniczego dla zawodowej straży pożarnej w Raciborzu. Zastępca Dariusza Polowego uważa, że priorytet w wydatkach miejskich powinno mieć wspieranie własnych, gminnych jednostek. – Miejcie państwo radni świadomość, że przy wkładzie własnym 300 tys. zł i wsparciu Funduszu Sprawiedliwości można pozyskać taki samochód dla OSP Miedonia. Jednostka ma teraz już mocno zamortyzowany pojazd. To 26-letni jelcz i spodziewana żywotność tego samochodu nie jest zbyt długa – podkreślił Konieczny. W polemikę z nim wszedł emerytowany strażak Stanisław Borowik. Uznał porównanie OSP Miedonia do zawodowej straży „niezrozumienie, które aż dziwi”. – Żadna OSP nie ma takiej mocy uderzeniowej jak PSP. Strażacy polscy działają w innych uwarunkowaniach niż np. amerykańscy czy z Europy Zachodniej. Tam strażak nie poszedłby do akcji z takim wyposażeniem jak nasi. Nie pojechałby do akcji takim samochodem jak nasi, ponaddziesięcioletnim – podkreślił radny. Samochód strażacki ciężki kosztuje ok. 1,6 mln zł. – W innych miastach pomagają strażakom, ale tam we władzach są ludzie, którzy wiedzą, że bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze – podsumował Stanisław Borowik.
6. Doświetlenie przejść dla pieszych w mieście; zabudowa oświetlenia przy ulicy Sienkiewicza; dobudowa oświetlenia w parku Zamkowym. 12 przejść dla pieszych już doświetlono i Miasto zamierza kontynuować takie działania. Będzie zabiegać o dodatkowe środki do budżetu na ten cel. Za kwotę 100 tys. zł można doświetlić 4 lub 5 przejść.
7. Wymiana pieców węglowych na gazowe w LKS Studzienna. Na ten cel samorząd musi zdobyć dofinansowanie w Katowicach (WFOŚiGW). Wiceprezydent uznał, że radni sporządzili na razie bardzo złudny szacunek i realne koszty będą znane, kiedy gotowa będzie dokumentacja inwestycji.
Ludzie
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Oto von Bismark powiedział, jak chcesz Polaka ukarać, to daj mu samemu rządzić.
Zarówno radni jak i urzędnicy niechętni jakiejkolwiek pracy na rzecz miasta i mieszkańców. Pamiętajmy o tych nierobach przy urnach wyborczych
Polowy i jego trole próbują scedować odpowiedzialność na opozycję ale my mieszkańcy przecież widzimy, że Polowy jest słabiutki jako prezydent.
Radni Szukalska-Lenk z góry założyli że wyciągną z mieszkańców w 2021 więcej pieniędzy niż w 2020.
trolle Łąkowego i Betoniary w całej krasie w tych komentarzach poniżej.widać,że mają nawet wzory hejtów pasujące do komentarza pod każdym materiałem prasowym. biedni ludzie,którym Bóg rozum odebrał.
"szalone trolle w akcji a mieszkańcy płacą za ich wpisy"
Złośliwa koalicja nie myśli oskutkach dla mieszkańców. Ważne aby na złość.
Nowa koalicja "razem niezależnie od Raciborza" dała poprawki w styl: niech głodni zjedzą biednych, to skończy się problem głodu i biedy na świecie. Dosłownie taka jest jakość zmian.
Lenk z Szukalską usłyszeli trochę logiki ale i tak nie zadziałało. Podobnie jak ze śmieciami. A mieszkańcy płacą.
Szalona koalicja Lenk Szukalska w akcji. Żal Raciborza.