Jestem szczęśliwy…
Negatywne myśli i emocje mogą zniszczyć nas i okraść z właściwej perspektywy. Warto zawsze wierzyć, że nadejdą lepsze dni, a ci, którzy nas kochają, przede wszystkim zaś Bóg Miłości, pomogą nam przetrwać wszelkie życiowe burze - pisze siostra Dolores z klasztoru Annuntiata.
„Choć brakuje mi kilku elementów ze standardowego „pakietu kończyn”, jestem dziś obłędnie szczęśliwy…” napisał w swojej książce Nick Vujicic, człowiek, który urodził się bez rąk i nóg. Większość codziennych czynności nauczył się wykonywać po swojemu. Miał szczęśliwe dzieciństwo wypełnione jazdą na deskorolce, łowieniem ryb i grą w salonową piłkę nożną z bratem, siostrą i licznymi kuzynami. Zawsze dążył to tego, by żyć bez ograniczeń, pomimo, że życie stawiało mu wysokie bariery do pokonania. Zawsze jednak wierzył, że Bóg jest większy niż wszystkie ludzkie problemy razem wzięte. Negatywne myśli i emocje mogą zniszczyć nas i okraść z właściwej perspektywy. Warto zawsze wierzyć, że nadejdą lepsze dni, a ci, którzy nas kochają, przede wszystkim zaś Bóg Miłości, pomogą nam przetrwać wszelkie życiowe burze.
Chwalić Boga
Bethany Hamilton – jedna z najlepszych surferek na świecie – została zaatakowana przez żarłacza tygrysiego, który odgryzł jej lewą rękę. Bethany miała wtedy zaledwie 13 lat. Przed nieszczęśliwym wypadkiem była już dobrze znana w kręgach związanych z surfingiem. Jednak dopiero po przeżytej tragedii postanowiła wrócić do uprawiania sportu, chwaląc Boga i dziękując MU za ocalenie życia, zyskała międzynarodową sławę. Dziś jest powszechnie podziwiana za bohaterską postawę i niezłomną wiarę. Obecnie Bethany podróżuje po całym świecie, przemawia do tysięcy ludzi i inspiruje ich swoim przykładem. Przede wszystkim dzieli się wiarą w Boga i chce przekonać wszystkich, że Bóg ich kocha. Bóg uratował ją od śmierci. Nie miała wtedy wielkich szansa na przeżycie, bo straciła prawie 70 procent krwi. Pamięta, że jadąc w karetce bardzo się modliła, a jeden z ratowników szepnął jej do ucha słowa zachęty: „Bóg cię nie opuści”. Kiedy dotarli do szpitala, okazało się, że wszystkie sale operacyjne w tym momencie były zajęte. Bethany słabła z minuty na minutę. Znalazł się pacjent, który zgodził się na przerwanie operacji kolana, tak by chirurg mógł zająć się Bethany. Ta operacja uratowała jej życie. Zawsze zachowywała zdumiewająco pozytywne nastawienie, wróciła do zdrowia szybciej, niż tego lekarze przewidywali. Trzy tygodnie później stanęła na desce surfingowej. Ona jest przekonana, że strata ręki była częścią Bożego planu wobec jej życia. Zamiast użalać się nad sobą, pogodziła się z tym i postanowiła ruszyć dalej. Często podkreśla w swoich przemówieniach, że ostatecznie strata ręki okazała się błogosławieństwem. Jej obecne osiągniecia sportowe są źródłem inspiracji dla wielu osób, którzy zaczynają wierzyć, że mogą pokonać wszelkie bariery i ograniczenia.
„Jestem szczęśliwa, bez mojej ręki, bo Bóg jest ze mną…” powtarza Bethany.
Nie przewidziałbym
„Jestem szczęśliwy…” powtarza codziennie Nic Vujicic. „Jako dziesięciolatek nigdy nie uwierzyłbym w to, że w ciągu kolejnej dekady Bóg pośle mnie w tyle miejsc na świecie, bym przemawiał do milionów ludzi, inspirował ich i zachęcał do przyjaźni z Jezusem Chrystusem. Nie przewidziałbym również, że pewnego dnia spotkam miłość mego życia – inteligentną, pobożną, odważną i piękną młodą kobietę, która zostanie moją żoną. Chłopiec, który niegdyś nie widział dla siebie nadziei na przyszłość, jest dziś ustatkowanym mężczyzną. Wiem, kim jestem, i codziennie stawiam kolejny krok na swojej drodze, wierząc, że Bóg jest po mojej stronie.” Warto wierzyć w to, że Boża wizja życia jest o wiele większa niż wszystko, cokolwiek sobie wyobrażamy . Bóg nie popełnia błędów… nie ON nie popełnia. Jest dobry… cały czas, bardzo DOBRY. Nigdy nie traćmy więc wiary w to, że będziemy w stanie pokonać napotykane przeszkody. ON nie popełnia błędów. Każda przeszkoda, może okazać się największym darem życia.
Lepsze dni
Zawsze powinniśmy wierzyć, że czekają na nas lepsze dni, że otwierają się przed nami nowe możliwości i że możemy prowadzić wartościowe życie. Reggie Dabbs był nieślubnym dzieckiem nastoletniej prostytutki. Gdy dziewczyna zaszła w ciążę, zastanawiała się czy nie pozbyć się „problemu” poprzez dokonanie aborcji. Na szczęście postanowiła urodzić dziecko. Nie miała rodziny ani dachu nad głową, więc zamieszkała w opuszczonym kojcu dla kur. Kiedy pewnego wieczoru leżała tam skulona, przestraszona i samotna, przypomniała sobie o jednej ze swych nauczycielek, pani Dabbs, która słysząc jej bolesną historię, przejechała długą drogę i zabrała dziewczynę do swego domu, w którym mieszkała z mężem i sześciorgiem dzieci. Państwo Dabbs adoptowali Reggiego i dali mu swoje nazwisko. W tej właśnie rodzinie nauczył się, co znaczy wierzyć w Boga w swojej codzienności. Wierzył w taką złotą zasadę: „Nie możesz zmienić swojej przeszłości, ale możesz zmienić przyszłość…”.
„Jestem szczęśliwy, bo wierzę w Boga i zawsze liczę na lepsze dni…”.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
"czy ktoś widział szczupłego biskupa? Chyba tylko jak ma tasiemca." kto to napisał?