Prezydent i jego radni krytykują pracę przewodniczącego rady miasta
Przewodniczący wodzisławskiej rady w ogniu krytyki. Niezadowoleni z jego pracy są nie tylko jego opozycyjni koledzy, ale również prezydent. – Jestem otwarty na różnego rodzaju uwagi, ale nie na zarzuty niepoparte konkretnymi argumentami – odpowiada sam zainteresowany.
Prezydent niezadowolony z pracy przewodniczącego
Grupa radnych opozycyjnych ma w tej spawie poparcie w osobie prezydenta Mieczysława Kiecy, który zgadza się z ich stanowiskiem. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu wyraża swoje niezadowolenia z efektów pracy przewodniczącego Szwagrzaka. „Jakość prowadzenia prac rady w tej kadencji jest, jaka jest. Wielokrotnie jako przedstawiciele urzędu miasta zwracaliśmy się do pana Szwagrzaka o usprawnienie działań, skrócenie kuriozalnego czasu trwania sesji, prosiliśmy o wzgląd na pracowników, którzy z uwagi na rozwlekłość posiedzeń spędzali w pracy i po 16 godzin. Czy pracownicy Urzędu Miasta miewają dość tej „współpracy”? Oj, mają. Atmosfera w związku ze sposobem „współpracy” z częścią rady jest bardzo trudna. Przez wszystkie lata mojej pracy w samorządzie nie doświadczałem takich trudności, takich napięć, braku budującego działania” czytamy w oświadczeniu prezydenta.
Otwarty na krytykę, ale tą konstruktywną
Dezyderiusz Szwagrzak odcina się od krytyki opozycyjnych kolegów oraz prezydenta Kiecy. Nie zamierza również rezygnować z piastowanej funkcji. – Stawiane zarzuty dotyczące mojej pracy na stanowisku przewodniczącego Rady Miasta Wodzisławia Śl. nie zostały poparte żadnym merytorycznym argumentem – podkreśla. – Taki sposób postępowania moich oponentów wprowadza niski poziom funkcjonowania w życiu publicznym. Nie wnosi to również niczego korzystnego dla naszej społeczności lokalnej, poza niepotrzebnym konfliktem – dodaje. Szwagrzak zapewnia, że jest otwarty na różnego rodzaju uwagi, które mogłyby uskutecznić pracę rady. Nie zgadza się jednak z niekonstruktywną krytyką.
(juk)
Zakręcili kurek z wodą
Podczas ostatnich obrad wodzisławskich radnych doszło do niecodziennej sytuacji. Chwilę przed zakończeniem sesji, czyli około godz. 22.15 radny Roman Kapciak wyszedł z sali obrad, chcąc skorzystać z toalety. Wracając z niej miał jednak nietęgą minę. – Wstyd! Czy my żyjemy w XIX wieku? – mówił wyraźnie zdenerwowany. – Człowiek chciałby skorzystać z ubikacji, ale nie możne nawet rąk umyć. Dlaczego została odcięta woda? – dopytywał. Odpowiedzi udzielił mu sekretarz Gamza. – Sprzątaczki, które obsługują urząd, na sam koniec pracy mają za zadanie zakręcić główne zawory wody. Najprawdopodobniej panie nie zwróciły uwagi, że jeszcze tutaj jesteśmy. To był przypadek – tłumaczył. Dezyderiusz Szwagrzak nieco rozbawiony całą sytuacją skomentował, że jeżeli nie było to celowe działanie urzędników (chcący nieco przyśpieszyć zakończenie obrad), to kolejny raz zabrakło komunikacji między pracownikami.
Ludzie
Była radna Miasta Wodzisławia Śląskiego.
@Fortepianwmuzeum - tyle razy się już nasłuchałem o stanowiskach w urzędzie, że sam się zastanawiam, w którym wydziale "chcą" mnie ulokować ;-) @Zigi - likwidacja nadgodzin to żaden problem tak naprawdę. kwestia chęci po stronie prezydenta @PeOwiec - żaden problem ale lepiej w eter wysłać informację, że urzędnicy po godzinach siedzą. zależy co jest celem w danym "problemie"
a co za problem aby pracownicy przyszli na druga zmianę w tym dniu
Niech te cholerne urzędasy zajmą się pracą na rzecz miasta i jego mieszkańców a nie jakimiś personalnymi i partyjnymi utarczkami i to za nasze pieniądze !!
Zajmijcie się odśnieżaniem chodników, za co płacicie firmie która to skandal że ludzie muszą chodzić po kolana w śniegu, bo zgarnęli śnieg z ulic na chodniki.
Tym się zajmijcie! Siedzą w ciepłych fotelach i pie bzdury!
Nareszcie ktoś napisał prawdę ;-) "złe traktowanie pracowników urzędu. – Relacja ta naznaczona jest wyniosłością, wywieraniem presji powodującej negatywne skutki psychiczne oraz zwyczajnym brakiem szacunku w stosunku do nich" Ja myślałem że Nowiny nareszcie piszą o tym co wyprawia Elprezydento Kieca z Sekretarzem Gamzą w Urzędzie.
Polska to państwo prawa i Kodeks pracy stoi ponad widzi mi się radnych. Radni koalicji rządzącej nadal mają za złe, że nie zostały im podniesione diety, dlatego teraz przeciągają posiedzenia na długie godziny, pozorując pracę, byle tylko zarobić więcej. To jest po prostu żenujące co oni odprawiają.
#mhl999_ masz obiecane stanowisko po odejściu tej władzy? Bo niby nic cię nie interesuje ale cały czas grasz na fortepianie tak jak opozycja...
mało komu podoba się dokręcanie śruby a kieca jest tego dobitnym przykładem. pietyra i spółka natomiast niech zajmą się działaniem na rzecz miasta. wprowadzenie dwóch zmian to nie problem żeby zlikwidować nadgodziny podczas sesji.