Pijany traktorzysta stoczył się ze skarpy. Nastoletni pasażer trafił do szpitala
Starszego kierowcę z Czech nieco poniosło. Nie dość, że kierując ciągnikiem próbował wyprzedzać w trudnych warunkach, to jeszcze był... pijany.
Do zdarzenia doszło 16 lutego około godz. 14.05 na u. Krzyżanowickiej w Owsiszczach. Kierujący ciągnikiem zetor 66-letni obywatel Czech podczas manewru wyprzedzania stoczył się ze skarpy. Podróżujący z nim 16-latek doznał urazu głowy. Pomocy udzielili mu strażacy oraz ratownicy medyczni. Nastolatek trafił do szpitala, jednak po przebadaniu okazało się, że nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Sprawą zajmie się sąd, gdyż policjanci ustalili, że kierujący ciągnikiem 66-latek był nietrzeźwy. Stwierdzono, że miał około 1,5 promila alkoholu.
Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 15 tys. zł.
Żeby traktorzysta mógł stoczyć się ze skarpy, musiał wysiąść z traktora.
Dlaczego traktor jest przewrócony? Kto go zniszczył? Krasnoludki?
Ach tam, chłopina kapkę za dużo wypił i już się nad nim pastwia. Jak jest do dwóch promili to nic się nie dzieje...
Tragedia ,to ,Świety
Szkoda traktorzysy i traktora