Które jednostki OSP najaktywniejsze?
Jednostki ochotniczych straży pożarnych z terenu powiatu wodzisławskiego interweniowały w 2020 roku łącznie 1462 razy. Strażacy jeżdżą nie tylko do pożarów. Jak przedstawiają się statystyki wyjazdów poszczególnych jednostek i czy często zdarza się, że zastęp strażaków OSP nie może wyjechać do akcji?
POWIAT 1462 razy jednostki OSP były dysponowane w 2020 roku. Na tę liczbę składają się wyjazdy do pożarów, miejscowych zagrożeń oraz fałszywych alarmów, a także zabezpieczenia rejonu operacyjnego, przez co należy rozumieć zaalarmowanie jednostki i postawienie jej w stan gotowości w celu zapewnienia zabezpieczenia powiatu na czas działań prowadzonych przez Państwową Straż Pożarną.
Straż wielofunkcyjna
Na podstawie danych zebranych z Komendy Powiatowej PSP w Wodzisławiu Śląskim przedstawiamy zestawienie wyjazdów poszczególnych jednostek w minionym roku. Z liczbą wyjazdów zdecydowanie wyróżnia się w nim OSP Radlin II. Strażacy z Radlina II byli najczęściej spośród innych jednostek wzywani do miejscowych zagrożeń (np. wypadków, podtopień, pomocy medycznej), a także są najczęściej dysponowaną jednostką do zabezpieczenia rejonu chronionego komendy PSP w Wodzisławiu Śląskim. Wynika to przede wszystkim z położenia radlińskiej remizy najbliżej komendy. Po Radlinie II największe liczby wyjazdów odnotowały Czyżowice, Lubomia, Pszów i Głożyny (każda jednostka ponad 80 wyjazdów). Najmniej akcji mieli natomiast strażacy z Uchylska, Gogołowej, Bluszczowa, Bukowa, Nieboczów i Bełsznicy (poniżej 10 wyjazdów). Co warte podkreślenia, to nie pożary, a miejscowe zagrożenia stanowią największy odsetek wyjazdów jednostek w powiecie wodzisławskim. To tendencja ogólnopolska. Ochotnicza straż stała się już dawno nie tylko „pożarna”, ale wielofunkcyjna.
Dlaczego nie wyjeżdżają?
Czy w naszym powiecie często zdarzają się sytuacje, kiedy jednostka nie może wyjechać do akcji? – Liczba alarmów, podczas których jednostki OSP nie wyjechały w 2020 roku to 68. Stanowi to zaledwie 4% wszystkich alarmowań. Najczęstszą przyczyną takich sytuacji jest niewystarczająca liczba ratowników przybyłych na alarm, aby zapewnić wymaganą obsadę wozu bojowego. Dzieje się tak najczęściej w godzinach dopołudniowych, kiedy strażacy-ochotnicy są w pracy – wyjaśnia mł. bryg. Marek Misiura, Komendant Powiatowy PSP w Wodzisławiu Śląskim.
Gotowość na najwyższym poziomie
Zawodowcy z PSP regularnie też kontrolują gotowość bojową jednostek OSP. Zapytaliśmy, czy jest w naszym powiecie jednostka, która wyróżnia się w tym zakresie na tle innych. – Ocena stopnia przygotowania jednostek OSP do działań ratowniczo-gaśniczych przeprowadzana jest między innymi podczas inspekcji gotowości operacyjnej. Kontrole te przeprowadzane są przynajmniej raz w roku we wszystkich jednostkach OSP włączonych do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego oraz przynajmniej raz na dwa lata w pozostałych jednostkach. Oceny przez nie uzyskiwane w zdecydowanej większości utrzymują się na poziomie bardzo dobrym lub dobrym, trudno jest w tej sytuacji wyróżnić którąś z nich – odpowiada komendant powiatowy PSP.
Szymon Kamczyk
Przykro iż niektóre jednostki nie są alarmowane mimo akcji na ich "terenie" ... Nie mniej brawa i pełen podziw dla OSP.