Zaginione zdjęcie dziadków znalazła w Nowinach Wodzisławskich
RYDUŁTOWY Organizowana przez Nowiny Wodzisławskie wspólnie ze stowarzyszeniem Moje Miasto akcja „Kto rozpozna swoich dziadków?” przyniosła pierwszy efekt. Pani Ewelina z Rydułtów na jednym z prezentowanych przez nas zdjęć ślubnych rozpoznała właśnie swoją babcię i dziadka.
Po publikacji zdjęć w naszej gazecie mieszkanka Rydułtów skonsultowała ze swoją ciocią, czy na jednym ze zdjęć rozpoznaje dziadków. – Cioci udało się odczytać link z portalu Nowiny.pl i po obejrzeniu zdjęcia potwierdziła mi moje przypuszczenia – mówi nam Ewelina Siodmok, która do tej pory miała jedynie dwa małe zdjęcia dowodowe swoich dziadków. Po zweryfikowaniu swoich podejrzeń skontaktowała się z naszą redakcją. – To zdjęcie ślubne to ważna pamiątka. Podejrzewam, że ktoś z rodziny mógł je przynieść do szkoły, bo przecież przynosiło się różne archiwalia. Cieszę się, że teraz mogę je mieć w moim domowym archiwum – podkreśla pani Ewelina, która oficjalnie otrzymała zdjęcie z rąk Marka Wystyrka, prezesa stowarzyszenia Moje Miasto. – To miłe, że nasza akcja przyniosła pierwszy efekt, może będzie to jaskółka do poznania kolejnych osób ze zdjęć – podkreśla Marek Wystyrk.
Przedwojenni nowożeńcy
Kogo udało się rozpoznać na archiwalnym zdjęciu, które trafiło do stowarzyszenia Moje Miasto? Samo zdjęcie pochodzi z 1929 roku, taka data też widnieje na jego odwrocie. To zdjęcie ślubne Marii Bywalec (z domu Zieleźny) oraz Henryka Bywalca. – Babcia w dniu ślubu miała 19 lat, a dziadek 25, był o sześć lat starszy. Na zdjęciu rozpoznałam też pradziadka Jana Zieleźnego, którego poznałam jako dziecko, bo dożył prawie 100 lat. Jest też prababcia Anna. Niestety nie wiem jak mieli na imię rodzice dziadka, Bywalcowie – wyjaśnia pani Ewelina. Pan młody, Henryk Bywalec pochodził z Gaszowic. Rodzina panny młodej – Zieleźni mieszkali w Radoszowach i prawdopodobnie w tamtejszym kościele odbył się ślub (sama parafia powstała 4 lata wcześniej, a kościół został wybudowany w 1922 roku).
Rodzinna historia
Według rodzinnych przekazów ojciec panny młodej Jan nie był przychylny wybrankowi córki, prawdopodobnie mając upatrzonego dla niej innego kandydata. Ostatecznie jednak Marysia postawiła na swoim. Została zapamiętana jako kobieta z charakterem, zawsze konsekwentnie realizująca zamierzone cele. Nowożeńcy ze zdjęcia osiedlili się w Rydułtowach przy ul. Piecowskiej, w nowoczesnym jak na tamte czasy piętrowym domu, w którym wychowała się także ich wnuczka Ewelina. Pan Henryk pracował jako górnik w kopalni „Rydułtowy”, gdzie uległ wypadkowi i po nieprawidłowym złożeniu kości nogi już do końca życia chodził o lasce. Bywalcowie doczekali się córki i syna oraz później trójki wnuków. Pan Henryk zmarł w 1981 roku, a pani Maria w 1992 roku. Teraz, po latach, w zasadzie w wyniku przypadku, było nam dane odszukać i spisać ich historię w oparciu o wiedzę wnuczki Eweliny. Mieszkanka Rydułtów podkreśla, że informacje m.in. o datach urodzin dziadków znalazła w parafialnym rejestrze kwater na cmentarzu, dostępnym w internecie. To dobra informacja dla wszystkich pasjonatów genealogii, którzy doszukują się swoich korzeni. Jak się okazuje, czasem nie trzeba przeszukiwać archiwów państwowych, a wystarczy poszperać w sieci.
Szymon Kamczyk
Książeczka powstańcza
W ramach akcji „Kto rozpozna swoich dziadków?” prezentujemy dzisiaj jeszcze jeden eksponat, który trafił do stowarzyszenia Moje Miasto, a dotychczas nie był publikowany na naszych łamach. To legitymacja powstańcza na nazwisko Melchior Dziewior, zamieszkały w Niedobczycach, urodzony 6 stycznia 1874 roku. Do związku powstańczego wstąpił 1 czerwca 1935 roku. Jeśli rozpoznajecie Państwo swojego przodka lub krewnego, prosimy o kontakt ze stowarzyszeniem Moje Miasto (tel. 501 275 095, e-mail: poczta@mojemiasto.net.pl) lub z naszą redakcją (662 059 171, e-mail: s.kamczyk@nowiny.pl).