Pandemia utrudnia pracę straży miejskiej
Strażnicy miejscy z Wodzisławia Śl. pokazali statystyki za 2020 r. Nie napawają one optymizmem. W związku z pandemią koronawirusa samorządowa formacja służąca utrzymaniu porządku podejmowała o wiele mniej działań niż w latach poprzednich.
Kontrole kotłowni
Straż miejska w ramach swoich działań przeprowadza na terenie miasta kontrole przestrzegania uchwały antysmogowej. – Wydane polecenia przez Wojewodę Śląskiego spowodowało, ze liczba przeprowadzonych kontroli w zeszłym roku była radykalnie niższa niż w latach poprzednich – wyjaśniał podczas obrad Beata Drzeniek. I tak w 2020 r. funkcjonariusze skontrolowali 373 kotłownie, gdzie w 2019 r. przeprowadzono ich 809. W minionym roku strażnicy ujawnili 20 przypadków spalania odpadów lub niedozwolonych paliw w piecach. W wyniku przeprowadzonych kontroli wodzisławscy funkcjonariusze nałożyli 17 mandatów karnych, pobrali 1 próbę do badań laboratoryjnych, udzielili 1 pouczenia oraz skierowali 1 wniosek o ukaranie do Sądu. Ponadto ujawnili 18 przypadków spalania odpadów na powierzchni, za co nałożono kolejne 7 mandatów oraz udzielono 11 pouczeń.
W oku kamery
Straż miejska prowadzi również całodobowy monitoring wizyjny miasta. System ten obejmuje 33 punkty kamerowe. Pracownicy monitoringu reagują i powiadamiają patrole straży oraz policji o zauważonych incydentach. W 2020 r. zauważone zostały 43 zdarzenia. Dla porównania w roku wcześniejszym było ich 53. W minionym roku zostało złożonych 83 wniosku o zabezpieczenia nagrań jako materiału dowodowego.
(juk)
Optymizm powróci jak wszystkie straże miejskie zostaną zlikwidowane.
Statystyki byłyby lepsze gdyby n.p. zlecić Straży Miejskiej (skoro już u nas jest) inwentaryzację dziur w MIEJSKICH drogach. Kilka objazdów miasta i urząd wiedziałby o każdym ubytku w jezdni zagrażającym bezpieczeństwu mieszkańców a zdaje sie dbanie o bezpieczeństwo to jedno z zadań straży. Obyłoby sie bez angażowania mieszkańców, bez medialnego szumu i publicznych przepychanek z powiatem. No chyba że własnie chodziło o medialny szum. A tak na marginesie to oczywiście Straz Miejską trzeba zlikwidować.
Przecież można codziennie rano wejść do parku, zabrać pijanego do Chorzowa i jest ok. Pieniądze płacą podatnicy straż sobie jeździ, nie robiąc nic więcej. Policja, straż miejska w ostatnich latach nie robi kompletnie nic. Widać to na drogach, prędkość w mieście nie spada poniżej 80 100 km. Parkowanie na chodnikach to normalne, blokowanie przejść dla pieszych, parkowanie na skrzyżowaniach,na zakazach, czy ktoś to widzi? Lepiej udawać że nic nie widzą, nie trzeba pracować w ogóle i upominać się o podwyżki.