Czesi mają wpływ na wzrost sprzedaży alkoholu w Krzanowicach?
– Spośród wszystkich zagrożeń społecznych, które odgrywają ważną rolę w kształtowaniu polityki rozwiązywania problemów społecznych uzależnienie od alkoholu i jego szkodliwe spożywanie zajmują miejsce szczególne. Stanowią tym samym przestrzeń, której nie można lekceważyć i należy dołożyć wszystkich starań, aby zminimalizować negatywny wpływ alkoholu i uzależnienia na lokalną społeczność gminy Krzanowice – napisali urzędnicy we wstępie Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na 2021 rok.
Obowiązek corocznego uchwalania gminnego programu wynika z ustawowych obowiązków nakładanych na samorząd. W tym przyjętym przez radnych Krzanowic zapisano, że „jednym z podstawowych zadań wynikających z polityki społecznej prowadzonej w gminie Krzanowice jest monitorowanie dynamiki problemów alkoholowych, podejmowanie konkretnych działań służących ich rozwiązywaniu oraz minimalizowanie już zaistniałych negatywnych skutków szkodliwego picia alkoholu”.
O ponad 360 tys. zł więcej
W dokumencie oprócz działań podejmowanych przez komisję mających przeciwdziałać alkoholizmowi, na które w 2021 r. przeznaczono 66 tys. zł, wyliczono wartość napojów alkoholowych sprzedanych na terenie gminy. Kwoty podano po raportach ze strony przedsiębiorców, którzy są zobligowani do złożenia do 31 stycznia każdego roku pisemnego oświadczenia o wartości sprzedaży poszczególnych rodzajów napojów alkoholowych, w punkcie sprzedaży, w roku poprzednim.
I tak jeśli spojrzymy na alkohole do 4,5% (oraz piwo), to łączna sprzedaż za 2019 rok wynosi 1 603 677,45 zł, zaś rok wcześniej 1 481 097,83 zł. Od 4,5% do 18% (z wyjątkiem piwa) – 207 764,72 zł (2019 r.), 179 288,47 zł (2018 r.). Z kolei alkoholi powyżej 18% w 2019 roku sprzedano za kwotę 1 354 824,32 zł, a rok wcześniej 1 137 205,43 zł. Sumując te liczby, na przestrzeni 2019 roku alkoholi w gminie sprzedano na 3 166 265,99 zł. To więc o 368 674,26 zł więcej niż rok wcześniej.
Znaczny wzrost skomentował wiceburmistrz Krzanowic, a zarazem przewodniczący komisji Jarosław Gałkowski. Jego zdaniem wpływ ma na to bezpośrednie sąsiedztwo z Czechami. – To wzrost generowany przez markety, ale też musimy wiedzieć, że bardzo dużo zakupów robią goście z zagranicy. To jest może konsekwencją tego wzrostu – uważa.
Postępowanie wobec problemu
Jak wyjaśniono w dokumencie, osoby, które w związku z nadużywaniem alkoholu powodują rozpad życia rodzinnego, demoralizują małoletnich, uchylają się od obowiązku zaspokajania potrzeb rodziny lub systematycznie zakłócają porządek publiczny, mogą zostać zobowiązane do poddania się leczeniu w zakładzie lecznictwa odwykowego. – O takim zobowiązaniu orzeka sąd rejonowy, po uprzednim uzyskaniu stosownej opinii w przedmiocie uzależnienia od biegłych sądowych. Działania w kierunku zobowiązania osoby uzależnionej do leczenia odwykowego prowadzi Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Krzanowicach. Do zadań Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Krzanowicach należy ponadto: udzielanie pomocy osobom uzależnionym, w tym: kierowanie ich na leczenie odwykowe, udzielanie pomocy osobom współuzależnionym (członkom rodzin, bliskim pozostającym w bezpośrednich interakcjach z osobą uzależnioną), udzielanie informacji o chorobie alkoholowej oraz możliwościach leczenia dla osób uzależnionych i członków rodzin, a także wstępne motywowanie do terapii odwykowej osób uzależnionych oraz informowanie o ruchach samopomocowych – zapisano w dokumencie.
W gminie działa także punkt konsultacyjny dla osób z problemem alkoholowym i członków ich rodzin. Choć, jak zaznacza przewodniczący Gałkowski, ze względu na wprowadzony stan epidemiczny wsparcie dla rodzin z problemem alkoholowym udzielane było w formie zdalnej. W 2020 rok z pomocy skorzystały dwie osoby z problemem oraz pięcioro członków rodzin. Rok wcześniej odpowiednio: cztery i dziesięcioro członków rodzin, w tym pięcioro dzieci.
Szpony alkoholizmu
W ocenie nestora rady, radnego Józefa Kocema w realizacji programu pojawia się pewne niedociągnięcie. Komisja pomaga w kierowaniu na leczenie, ale uzależniony szybko wraca do nałogu. Zwraca uwagę, że kolejnych etapów leczenia uzależniony najczęściej już doczekać nie może, bo znów sięga po alkohol. I tak problem zatacza koło. – Nikogo do niczego nie można zmusić – odpowiada Jarosław Gałkowski. Przewodniczący wyjaśnia, że sporo osób sama wypisuje się z leczenia. – Potem znów do nas wraca. Niby chce, aby mu pomóc, ale on de facto nie chce tej pomocy – nie kryje problemu. Burmistrz Andrzej Strzedulla również tłumaczy, że nie zawsze jest możliwość skierowania osoby uzależnionej do placówki świadczącej detoks oraz terapię uzależnień. W efekcie, jak przyznaje, uzależniony wraca do starych przyzwyczajeń. – Nie zawsze można to zgrać jedno z drugim – tłumaczy.
Mrozy, a uzależnieni
Przewodniczący rady Jan Długosz docieka natomiast, czy w okresie ostatnich mrozów, ktoś na terenie gminy kontrolował miejsca przebywania osób uzależnionych. Jarosław Gałkowski odpowiada, że takie zalecenie wydano policjantom. I jak zaznacza, podczas kontroli nie wykazano takich sytuacji. Co więcej, podaje, że urząd ma kontakt najczęściej z rodzinami uzależnionych i w tym okresie członkowie komisji przeprowadzali rozpoznanie. Wyjaśnia, że na terenie gminy nie odnotowano takich problemów.
(mad)
Co z narkomanią?
– Narkomania nie jest zjawiskiem jednowymiarowym. Jest problemem zdrowotnym, bowiem niesie za sobą poważne ryzyko dla zdrowia publicznego, szczególnie w kontekście chorób infekcyjnych (HIV, żółtaczka, choroby weneryczne). Stanowi też problem prawny czy kulturowy – zapisali urzędnicy Krzanowic w założeniach gminnego programu przeciwdziałania narkomanii na 2021 r. Jednocześnie wskazali, że z danych Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krzanowicach wynika, że w tamtym roku z powodu narkomanii nikomu nie udzielono pomocy socjalnej. Na działania zaplanowane na realizację programu na ten rok gmina przeznaczyła 7 tys. zł.
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Były przewodniczący radny miejskiej w Krzanowicach
Były wiceburmistrz Krzanowic
Radny gminy Krzanowice
Ale mi komisja alkoholowa osoba która potrzebowała pomocy popełniła samobójstwo nikt się nią nie zainteresował
Czesi polskiego piwa nie kupują bo mają lepsze, a wódki też nie kupują bo jej nie piją. Czesi to Piwosze, a z destylatów to piją swoje nalewki, z mocniejszych śliwowica ale nie polską wódkę. Trzeba powiedzieć wprost ze krzanowiczanie się rozpijają! I to w ukryciu w domach, iść na piwo do lokalu czy szynku to wstyd. Lepiej pić w ukryciu przed sąsiadem w domu nie lac żonę.