Wielkie czyszczenie w centrum miasta [ZDJĘCIA]
Nieużywany od ponad roku budynek po sklepie E.Leclerc przy ul. Kubsza w Wodzisławiu Śl. zostanie wkrótce wykorzystany. Zanim to jednak nastąpi, przed wykonawcą sporo pracy, której efekty... już widać gołym okiem.
Jeszcze do niedawna przy jednej z głównych ulic w mieście straszyło zaniedbane obejście i parking po sklepie E.Leclerc. Dziś przejeżdżając obok budynku można się mocno zdziwić. Na parkingu trwają prace porządkowe: wykarczowano krzewy oraz drzewa. Remont trwa także w środku obiektu.
Nie będę z tobą wchodził w polemikę, szanowny 87.101.*.96 ponieważ jak każdy idiota najpierw sprowadzasz rozmówcę do swojego poziomu a później pokonujesz doświadczeniem.
#Higgy- gdybym był złośliwy to bym napisał że masz prusaki w pokoju....Jesteś konfidentem i tyle
Ciekawe że komentarz sugerujący personalną złośliwość przedmówcy o numerze (87.101.*.96) nie narusza regulaminu ale moja odpowiedź na niego już tak ? Hahaha ... bez komentarza !
Ciekawe, "czyja" ekologiczna komórka rozpatrywała wydanie pozwolenie na tą wycinkę? Pewnie ta, co ma pełne szuflady frazesów o zestresowanych wiewiórkach i smogu.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Bardzo dobrze że wreszcie zapanuje tam porządek,bo było masakrycznie
zwyczajnie się rozchodzi o to że mogli te drzewa przyciąć, nie ścinać od razu wszystko.,
fakt faktem i tak były szpetne ale i tak coś z nich dalej rosło i dawało tlen.,niby nowe zasadzą ale co poniektórzy chyba nie dożyją tego momentu
Abstrahując od wszystkich aspektów ekologicznych, oczywiste jest że zieleń jakakolwiek by to zieleń nie była jest przyjemniejsza dla oka niż karoserie nawet najdroższych samochodów czy nawet najpiękniejsza kostka brukowa. Dlatego nie jest ważne czy w miescie rośnie cydr czy dzika mirabelka ponieważ i jedno i drugie jest zielone i przyjemne. Jeśli w tamtej części Nowego Miasta coś "straszy" to z pewnością jest to budynek w postaci Leclerc'a i towarzyszący mu całkowity brak estetyki. Drzewa tym samym (nawet te dzikie) były o tyle pożądane że choć w części zakrywały to dziadostwo i wszechobecny syf współczesnego Wodzisławia. Te brudne pseudopastelowe kolory umorusanych bloków, karoserie przechadzanych spalinowych gratów, billboardy informujące o wyższości chińskich zupek nad normalnym jedzeniem i cały ten pseudokapitalistyczny folklor w miasteczku które zasypia po szesnastej.
Nowe, nowe, nowe. Nowe to ładnie wyglądają lilaki i różaneczniki, w prywatnym ogródku. Nawet nieładne stare drzewa można prawie ogłowić i będą, za trzy sezony, miały obfite korony. A tak 15 lat będziecie czekać, aż z rachitycznych patyków cokolwiek wyrośnie, o ile tu nie ma już planu zostawić gołego betonowiska. Ale można jedno gadać (nic nie kosztuje), a wszystko niszczyć i marnotrawić (koszt ogromny).
Te połamane drzewa i krzaczory były ekologiczne? Może posadzą nowe spokojnie nie płaczcie
Było trochę zieleni ... Zlikwidować, wybrukować ... Projektant powinien uwzględnić istniejące drzewa, a nie wycinać - a tak będzie kolejna betonowa patelnia. Znając życie na wizualizacji są drzewka - tylko że zanim urosną - znowu market zwinie interes, a kolejny najemca znowu je wytnie - bo te, co już są, nie pasują do jego koncepcji. W upalny dzień miło było tam zaparkować w cieniu - bo po zakupach nie miałeś z auta piekarnika.
No jeszcze niedawno straszyło? Drzewa was straszą. Teraz jest pięknie, pusto i tak betonowo. Po prostu cudownie!
Może twórca tego artykułu napisze coś o ekologi?
Nie, jest zastraszony przez drzewa.
Dlaczego wycięto aż tyle drzew?
Czy tu też jest jakaś afera z drewnianą więźbą obiektu, że tak ochoczo wyrżnięto drzewa? Po co? Żeby lepiej się oddychało w mieście, czy żeby mieszkańcy mieli wspanialszy widok na parkingi?