Rodzice: Stan prawny ani status placówki w Brzeźnicy pozostał niezmieniony
Rodzice Zespołu Szkolno-Przedszkolnego z oddziałami integracyjnymi w Brzeźnicy odnoszą się do artykułu, który ukazał się na łamach naszych mediów.
Pismo, które wpłynęło do naszej redakcji, w całości publikujemy poniżej. TUTAJ znajduje się natomiast artykuł, do którego odnoszą się rodzice oraz wyjaśnienie dotyczące tej publikacji.
Szanowna Redakcjo
Artykuł, który ukazał się w ostatnim numerze „Nowin Raciborskich” pod tytułem „Przyszłość szkoły w Brzeźnicy przypieczętowana uchwałą” wzbudził spore kontrowersje wśród mieszkańców Brzeźnicy, a szczególnie wśród rodziców dzieci uczęszczających lub zamierzających posłać swoje pociechy do tejże placówki oraz zatrudnionych tam nauczycieli.
Z treści artykułu wynika, na co też po części wskazuje jego tytuł, jakoby istnienie szkoły podstawowej było już przesądzone, co na całe szczęście nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Dlatego też, w imieniu przede wszystkim rodziców chcemy odnieść się do informacji zawartych w artykule, konfrontując je pokrótce z faktami i wiedzą jaką dysponujemy.
Najważniejsze, co koniecznie należy podkreślić by uciąć wszelkie możliwe spekulacje: stan prawny ani status placówki w Brzeźnicy pozostał niezmieniony.
Jest to dalej szkoła publiczna, funkcjonująca jako Zespół Szkolno-Przedszkolny z klasami od 1-8 wraz z oddziałami integracyjnymi. Prowadzone są normalne zajęcia lekcyjne, obecni uczniowie mają zapewnioną kontynuację nauczania w klasach wyższych po zakończeniu roku szkolnego, prowadzony jest nabór uczniów do wszystkich klas, w tym również dzieci z orzeczoną niepełnosprawnością, organizowane są dni otwarte szkoły, trwa kampania reklamowa placówki na terenie powiatu. Należy przy tym zaznaczyć, że wszystkie te działania realizowane dzięki zaangażowaniu nauczycieli, rodziców i osób solidaryzujących się z nimi ale bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony władz Gminy.
Nie zmieniła się też kadra nauczycielska, żaden z nauczycieli nie otrzymał wypowiedzenia dotychczasowych warunków zatrudnienia. Nie były nawet prowadzone jakiekolwiek rozmowy w tym zakresie.
By uzasadnić nasze stanowisko pokrótce kilka faktów:
Prawdą jest to co zostało przywołane w Państwa artykule, że radni 24.02.2021r. podjęli Uchwałę nr XXVI/231/2021 o zamiarze likwidacji z dniem 31.08.2021r. oddziałów integracyjnych zarówno w przedszkolu, jak i w szkole. Jednakże do jej ważności, czyli by mogła obowiązywać niezbędne jest spełnienie kilku prawnych przesłanek, które na obecną chwilę nie zostały zrealizowane. To kwestia prawna, pozostaje jednak ważniejszy bo etyczny wymiar takiej decyzji – jak wytłumaczyć niepełnosprawnym dzieciom i ich rodzicom, że mimo początkowych zachęt i gwarancji, mimo wyraźnych postępów i poprawy stanu zdrowia ich podopiecznych od 1 września mają szukać sobie innej placówki.
Z informacji jakie posiadamy wynika, że nie zostało zawarte jakiekolwiek porozumienie pomiędzy gminą a dyrektorem szkoły o ograniczeniu edukacji do klas I-III. Wręcz przeciwnie, na spotkaniach z władzami gminy oraz radnymi podnoszono, że takie ograniczenie w myśl obowiązujących przepisów jest nielegalne. Fakt ten potwierdzili również niektórzy radni. Dlatego też tak wielkie oburzenie wśród rodziców i nauczycieli wywołało oficjalne pismo Wójta Gminy Rudnik rozesłane listem poleconym za potwierdzeniem odbioru wszystkim rodzicom uczniów, informujące, że nauka będzie się odbywać tylko w klasach od I-III.
Warto w tym miejscu podkreślić, że pismo jest z 29.01.2021r., czyli wysłano je przed podjęciem uchwały z 24.02.2021r. w dodatku bez umocowania prawnego.
Stowarzyszenie, o którym wspomniano w artykule, dopiero się konstytuuje i do czasu uzyskania osobowości prawnej nie może podejmować żadnych wiążących decyzji (które z mocy praw i tak byłyby nieważne), jakich oczekiwały władze gminy przed sesją z 24.02.2021. Rozumiemy intencje władz gminy bo deklaracja stowarzyszenia o przejęciu szkoły i przekształceniu ją w placówkę niepubliczną umożliwiłaby gminie natychmiastowe pozbycie się problemu jakim jest szkoła, bez konieczności choćby uzyskiwania opinii i pozwoleń instytucji do tego przewidzianych. Celem powołania stowarzyszenia jest m.in. wspieranie szkoły we wszystkich jej aspektach, w tym także finansowo jeżeli tylko będzie taka możliwość, by maksymalnie zoptymalizować koszty jej funkcjonowania - bo to jest główna przyczyna całego „zamieszania”.
Podsumowując jako rodzice liczymy na znalezienie rozwiązania, które zadowoli każdą ze stron. Wyrażamy też głęboką nadzieję, że zimny rachunek ekonomiczny nie okaże się ważniejszy od szeroko pojmowanego dobra dziecka, szczególnie w tak trudnym i nieprzewidywalnym okresie jak mamy obecnie.
Czy na pewno nauka w dwu lub trzy osobowej klasie jest korzystna dla dziecka? Dwa odziały przedszkolne i 8 klas stłoczonych w małym budynku, na 8 klas przypadają 4 sale lekcyjne, brak sali gimnastycznej i nawet jak by była to uczniów jest tak mało że nawet drużyny siatkówki nie stworzą. To że brakuje pieniędzy to nie wina wojta tylko niskiej subwencji, w tej malutkiej gminie jest 5 szkół, to niechlubny rekord. Co do kompetencji kadry pedagogicznej nie ma zastrzeżeń, ale zatrudnienie 14 nauczycieli na 22 uczniów normalne nie jest.
Brawo rodzice i nauczyciele!
W końcu napisano całą prawdę ;)
Szkoła i przedszkole w Brzeźnicy są fantastyczne i tyle!
Mała, wiejska i rodzinna, a niewielka ilość dzieci to niezaprzeczalny plus tej placówki.
Nie każdy wie, że jest tam świetnie wyszkolona kadra, której zależy, a to nie jest takie oczywiste w dzisiejszych czasach... Nauczyciele prowadzą sami terapie na światowym poziomie. Zdobyli fundusze na sprzęt i wyposażenie sali sensorycznej. A główna obawa gminy o konieczności zatrudniania dodatkowego nauczyciela do każdego dziecka ze znaczniejszą niepełnosprawnością np. ze spektrum autyzmu to zwykła bzdura. Jest ograniczona ilość takich dzieci na klasę, a nauczyciel dodatkowy musi być tylko jeden!
A wiecie o co chodzi z zamykaniem integracji i klas? Oczywiście, że o pieniądze :( edukacja nigdy nie była opłacalna i pewnie nigdy nie będzie, ale daje możliwości na godną przyszłość zarówno zdrowym jak i chorym dzieciom.
Prosimy tylko, żeby nie odbierać naszym dzieciom miejsca, gdzie czują się jak w domu. W tak trudnym czasie, gdy słyszymy o depresji, załamaniu nerwowym, samobójstwach wśród dzieci i młodzieży miejsce, gdzie czują się dobrze jest na wagę złota!!!
A rodzice o tá placówkę będą walczyć bo nasze dzieci proszą nas, żeby mogli tam zostac, czy to nie mówi najwięcej o tym jak się tam czuja?
Pozdrawiam