Wszyscy zapłacą tyle samo. Nowe stawki za śmieci w Pietrowicach Wielkich
Na sesji nadzwyczajnej radni z Pietrowic Wielkich uchwalili nowe stawki za śmieci, które mają obowiązywać w kwietniu. Po zmianach w gminie przestaje funkcjonować podział stawek ze względu na liczbę osób zamieszkujących daną posesję, choć jest możliwość minimalnego obniżenia kwoty, decydując się na kompostowanie.
Ponownie firma Naprzód z Rydułtów będzie obsługiwała gminę Pietrowice Wielkie. To jedyna oferta, która wpłynęła do urzędu, po tym jak samorząd ogłosił przetarg. Firma za obsługę gminy do końca 2022 roku zażyczyła sobie nieco ponad 3 mln 106 tys. złotych. To więc o ponad 740 tys. złotych więcej aniżeli zakładał przeznaczyć na to zadanie miejscowy samorząd.
Im więcej śmieci, tym większe koszty
W trakcie sesji rady gminy przewodniczący Piotr Bajak przypominał, że system gospodarki odpadami komunalnymi musi się samofinansować. Gmina nie może więc zarabiać na systemie, ani do niego dokładać; jest tylko i wyłącznie przekaźnikiem pieniędzy, a uchwalona stawka wynika z rozstrzygniętego przetargu. – Kwota tego przetargu musi być podzielona pomiędzy mieszkańców, którzy muszą te koszty ponosić – podkreślał przewodniczący Bajak. Nawiązał również do zmian ministerialnych, bo nie są już brane pod uwagę rozliczania ryczałtowe, a tonażowe. – Im więcej wyprodukujemy śmieci, tym więcej będziemy musieli za nie zapłacić. Miejmy nadzieję, że tych śmieci będzie mniej – powiedział.
Waga prawdę powie
Wiceprzewodnicząca rady Ilona Gawlica zwracała z kolei uwagę na fakt, że gmina nowy punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych wyposażyła w wagę. W efekcie wszystkie śmieciarki mają być ważone przed rozpoczęciem odbierania śmieci od mieszkańców i w chwili, kiedy będą już wyjeżdżały z gminy. – Rzeczywiście będziemy płacili tylko i wyłącznie za nasze śmieci, które będziemy składować – mówiła. Będąc zawodowo związana ze Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w Samborowicach nawiązywała do akcji proekologicznej mającej uświadamiać najmłodszych, aby jak najmniej produkowali śmieci – o co też zaapelowała do mieszkańców. Akcja ma objąć wszystkie placówki na terenie gminy i jest przeprowadzana w ramach dofinansowania, jakie samorząd zdobył przy budowie nowego PSZOK-u. – Bo tyle ile będziemy tych śmieci składować i wywozić, tyle też będą wynosiły nasze opłaty – podkreślała radna z Samborowic, akcentując, że mniejsza ilość śmieci może przyczynić się do obniżenia kosztów.
1 zł ulgi
Ilona Gawlica przypominała również, że mieszkańcy mogą nieco zmniejszyć swoje stawki za śmieci. Wynika to z uchwały w sprawie zwolnienia w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi, kompostujących bioodpady stanowiące odpady komunalne w kompostowniku przydomowym, którą radni przyjęli pod koniec ubiegłego roku. Zwolnienie wynosi 1 złotych miesięcznie od osoby zamieszkującej daną nieruchomość.
O ile więcej?
Przewodniczący Piotr Bajak zwracał z kolei uwagę, że dotąd w gminie decydowano się na stawkę malejącą w zależności od liczby osób zamieszkujących daną posesję. I tak stawki kształtowały się w przedziale od 18 zł do 30 zł. Po nowej uchwale ustalono już jedną stawkę dla wszystkich, która wynosi 30 złotych (jeżeli śmieci nie są zbierane w sposób selektywny, stawka wynosi 90 zł). Ta zmiana wynika m.in. z sytuacji, którą zaobserwowali radni. Mianowicie, jak wyjaśniał przewodniczący Bajak, niektórzy mieszkańcy płacili niższą stawkę, mimo że de facto tworzyli dwa oddzielne gospodarstwa domowe, ale zamieszkiwali jeden budynek. – Więc gdyby te osoby mieszkały w dwóch osobnych lokalach, płaciliby inną stawkę, a mieszkając w jednym, korzystali trochę na tych zasadach – stwierdził szef pietrowickiej rady.
Piotr Bajak ubolewał również, że jak na razie ustawodawca nie daje możliwości wprowadzenia ulgi za śmieci dla mieszkańców korzystających z ekologicznych rozwiązań – m.in. ogrzewania domu gazem, mimo, że w takiej sytuacji te osoby nie produkują popiołu, więc mniej obciążają system.
Wszystkim się nie da dogodzić
Andrzej Wawrzynek, wójt Pietrowic Wielkich zwracał z kolei uwagę, że z problemem rosnącej stawki za śmieci stykają się samorządy w całej Polsce. – Musieliśmy podnieść stawkę, aby była ona sprawiedliwa – akcentował włodarz. Wskazał również, że do przetargu zgłosił się tylko jeden oferent, więc samorząd nie miał wyboru – wybrał firmę, która zgłosiła swój akces. – Oscylujemy wokół tej stawki, która jest mniej więcej na terenie powiatu. Tak to w życiu bywa, śmieci generalnie przybywa, problemów też jest więcej. Opłaty marszałkowskie poszły w górę, no i tak ten temat się zamyka. Mam nadzieję, że ta stawka będzie w miarę dobrze przyjęta, chociaż „jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził” – podsumował wójt.
(mad)
Ludzie
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Radna gminy Pietrowice Wielkie
Były przewodniczący rady gminy Pietrowice Wielkie