Nauczyciele z Krzyżanowic prowadzą lekcje zdalne ze szkół. Dlaczego nie mogą z domów?
Małgorzata Janda, radna opozycyjna z Krzyżanowic podjęła temat edukacji w dobie pandemii koronawirusa na terenie gminy.
– Jadąc codziennie do pracy, spotykam nauczycieli naszej gminy – mówiła na minionej sesji radna Janda. Pytała, czy w dobie pandemii koronawirusa nie można wprowadzić dla nich możliwości prowadzenia zajęć z domu. – Czy w tym jest jakiś problem? – dociekała.
Daria Wieczorek, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki w Krzyżanowicach tłumaczyła, że temat był podjęty z dyrektorami placówek. – Reżim sanitarny jest zachowany, każdy nauczyciel prowadzi zajęcia w swojej sali, nie spotykają się razem, przyjeżdżają swoimi środkami. Dodatkowo jest sprzęt, który jest w placówce. Więc zajęcia odbywają się u nas na chwilę obecną z zachowaniem wszystkich możliwych zasad w placówkach – odparła. Jak dodała pani dyrektor, zasada została przyjęta przez nauczycieli i dyrektorów.
Ludzie
Dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty w Krzyżanowicach
Radna gminy Krzyżanowice
Z wielu wypowiedzi wójta Utrackiego jasno widać, że on powie prawdę jak się pomyli. W tym wypadku przemawiał ustami Darii Wieczorek. Przecież Daria W. nie mogła powiedzieć: Wójt nakazał nauczycielom pracować ze szkoły. Żyjecie mieszkańcy gminy Krzyżanowice w gminie absurdów bo ja tam tylko pracuję... I szukam nowej pracy.
@Poligot pytasz z czego wynika prywatna wojenka Wójta z nauczycielami? Wynika z tego, że najlepiej wszystko wie Wójt więc po co nauczyciele? A poza tym - zerknij na profil Utrackiego na facebooku - w Gminie Krzyżanowice Wójt zaczyna wprowadzać własne zasady polskiej gramatyki: na początek "nieodmienianie" nazwisk. A tak na poważnie to pewnie nie lubi nauczycieli za to, że go niczego nie nauczyli: nawet poprawnie pisać.
Widać, że Wójt ma jakieś problemy emocjonalne. Ciekawego z czego to wynika. Może jakaś prywatna wojenka ze środowiskiem nauczycielskim? Takie zachowanie świadczy o małostkowości i niedojrzałości. Współczucia dla mieszkańców gminy Krzyżanowice.
Dyrektor przekazała nam informację, że Wójt nakazał pracę ze szkół. W wyjatkowych sytuacjach wójt może wyrazić zgodę. To jest kłamstwo, że ktoś to ustalał z dyrektorami i nauczycielami. Wójt wydał takie polecenie . A prawda jest taka, że za pracę nauczycieli odpowiada dyrektor szkoły a nie wójt. Jeżeli coś by się wydarzyło to rozliczany byłby dyrektor a nie wójt. Czyli znowu wójt wyszedł poza swoje uprawnienia i wymusza stosowanie swojego "wydzimisię"
Do JimWalker: mozesz podpowiedź jakie koszty dla szkoły może generować praca z domu nauczycieli? Bo ja ci powiem jakie generuje oszczędności: prad, woda, papier toaletowy...
Pytanie było sensowne, choć postawione mało konkretnie. Trzeba było zapytać wprost: Czy to prawda, ze gmina zmusza nauczycieli do pracy w szkole i nie pozwala im pracować zdalnie z domu?
Gdyby uczyli z domu- pewnie padłoby pytanie - dlaczego w domu - przecież to koszty- kwestia bhp- własny sprzęt.
Chciałbym wierzyć w tą naszą lokalna opozycję ale oni raz coś powiedzą z sensem a potem 20 razy wyskoczą kompletnie jak Filip z konopii