Pleśna znów z obozowiska zmienia się w letnisko
Wysokie nakłady i problem z kadrą skłonił wiceprezydenta Wacławczyka do powtórzenia zeszłorocznego modelu działania obozu w Pleśnej. Miasto otwiera go dla wszystkich chętnych i rezygnuje tam ze zorganizowanego pobytu dla dzieci i młodzieży.
Pleśna ruszy w tzw. długi weekend bożocielny, który w tym roku otwiera się 3 czerwca (teren obozu otwiera się dzień wcześniej). To efekt m.in. dyskusji Dawida Wacławczyka z radnymi z komisji oświaty – Pawłem Rycką i Michałem Kuligą, entuzjastami wypoczynku letniego w Pleśnej. Rycka chciałby wdrażać w życie zamysł byłego naczelnika wydziału edukacji – Roberta Myśliwego. Ten chciał, aby Pleśna funkcjonowała od maja do września i poza obozami dziecięcymi ściągała nad morze także studentów, matki z małymi dziećmi i seniorów.
Droga przygoda
Przymiarki do wysłania nad Bałtyk grup dzieci i młodzieży spełzły w magistracie na niczym, bo D. Wacławczyk policzył cenę takiego pobytu – 3 tys. zł. Wynikała z ograniczeń pandemicznych co do liczby uczestników i pasażerów w transporcie zorganizowanym. Rycka z nim polemizował, bo widział w Pleśnej zaszczepioną kadrę pedagogów i dzieci bezpieczne, jak nigdzie indziej. Ostatecznie Wacławczyk przeforsował pomysł ubiegłoroczny, firmowany przez swego poprzednika w prezydenckim gabinecie – Michała Fitę. Do obozowiska mogą przyjeżdżać wszyscy, którzy chcą. Żeby teren, za który samorząd opłaca czynsz dzierżawny nie leżał odłogiem. – To takie ograniczanie strat – ocenia wiceprezydent. W 2020 roku zdecydowano się na takie rozwiązanie dopiero w połowie lipca, teraz Miasto rusza z kopyta, by pierwszych gości podejmować z początkiem czerwca.
Słup determinuje przyszłość
Straszakiem dla przyszłości Pleśnej jest słynny już słup łączności radiowej zaplanowany na terenie obozu, który znajduje się w pobliżu wojskowego terenu z radarem. Przy wjeździe na obozowisko ma stać konstrukcja wysoka na 50 m. Póki nie będzie wiadomo jak obóz wygląda z tym słupem, wiceprezydent nie chce podejmować decyzji o inwestycjach w dzierżawioną działkę.
Myśląc o inwestowaniu w obozowisko Wacławczyk rozważa wymianę baraków na domki letniskowe. Wskazuje, że w Raciborzu jest ich producent (kupił tereny po Ramecie, był zainteresowany żwirowniami na Ostrogu) i byłby gotów podjąć z nim rozmowy na temat modernizacji w Pleśnej. Według wywodzącego się z branży turystycznej Wacławczyka, dla atrakcyjności ośrodka nad Bałtykiem jest jego pilne unowocześnienie, bo infrastruktura wokół jest znacznie lepsza.
Wrócą harcerze?
Przy Batorego zastanawiają się nad organizacją Pleśnej 2022. Sprawdzony pomysł z obozowiskiem dla wszystkich mógłby funkcjonować w czerwcu, a w lipcu ruszyłby tradycyjny obóz dla dzieci. D. Wacławczyk wolałby powierzyć jego organizację zewnętrznemu operatorowi. Prowadzone są rozmowy z harcerzami, ale w grę wchodzi także współpraca z przedsiębiorcami czy stowarzyszeniami. Według wiceprezydenta, przy normalnym obłożeniu obozowiska możliwe byłoby ustalić cenę turnusu na poziomie 1500 zł z dojazdem na miejsce.
Tegoroczna Pleśna miałaby umożliwić wypoczynek w obozowisku posiadaczom kamperów i własnych namiotów. Ofertę mogliby kupić także klienci spoza Raciborza. – Cenniki wywiesimy na miejscu, dobrze byłoby móc płacić tam kartą – informował na ostatnim posiedzeniu komisji oświatowej wiceprezydent Raciborza.
Gąski to miliony
Problemem jest miejska działka w pobliskich Gąskach. Kiedyś to tam wyjeżdżały nad morze dzieci z Raciborza, dziś cicha wioska zmienia się w prężny kurort. – Ten teren stoi, nie zarabia i generuje podatek – narzekał przed radnymi pierwszy zastępca Dariusza Polowego. W Gąskach Wacławczyk widzi potrzebę „twardej inwestycji” liczonej w milionach złotych, gdyby Miasto zamierzało tam coś zbudować dla wypoczynku adresowanego do raciborzan. – Tymczasem nie trzeba mieć własnego ośrodka żeby robić wakacje nad morzem – zauważył „wice”.
Paweł Rycka przestrzega zastępcę Polowego przed pochopnymi decyzjami wycofywania się Raciborza z dostępu do morza. Wskazuje na głęboko zakorzeniony sentyment mieszkańców do tej nadmorskiej miejscowości, gdzie od pół wieku wypoczynkiem raczą się pokolenia raciborzan. – Przy każdej edycji ustawiały się na zapisy długie kolejki – podkreślił były szef komisji oświatowej.
Dawid Wacławczyk tłumaczył radnym, że zarządzać trzeba nie w oparciu o optymizm, ale arkusze kalkulacyjne. – Obostrzenia pandemiczne będą wycofywane dla turystyki indywidualnej, a nie zbiorowej, żeby nie było grupowania się ludzi w dużych ośrodkach – podsumował dyskusję na forum komisji wiceprezydent.
(ma.w)
Warunki wypoczynku w Pleśnej Od 2 czerwca do 26 czerwca oferowany jest pobyt na doby (bez wyżywienia)
• domek kontenerowy (4 osoby): 100 zł
• namiot (4 osoby): 60 zł
• miejsce na polu namiotowym: 15 zł /osoba. Od 26 czerwca do 28 sierpnia – pobyt na tygodniowych turnusach (od soboty do soboty) z wyżywieniem:
• domek kontenerowy (4 osoby): 910 zł
• namiot (4 osoby): 560 zł
• miejsce na polu namiotowym: 140 zł. Posiłki (obiadokolacja) w cenie: 25 zł/os (dzieci od 3 do 12 lat: 15 zł/os.). Ponadto przez cały sezon oferowane są miejsca na polu namiotowym (własny namiot) w cenie 20 zł osoba (doba). W cenie wypoczynku organizator zapewnia:
• możliwość korzystania z rowerów, świetlicy, leżaków i sprzętu sportowego
• parking dla samochodów (1 kontener/namiot = 1 auto)
• miejsce na grilla/ognisko Uczestnicy zapewniają we własnym zakresie:
• transport
• pościel, naczynia, sztućce i środki czystości.
Pamiętam za dziecka dramatyczne warunki na obozie , zimna woda pod prysznicami , mycie nauczyć w zimnej i brudnej wodzie oraz trawe wysoka do kolan w namiotach . Mam nadzieję że zmieni się na lepsze
Tanio jak barszcz! Pomysł z wyjazdami indywidualnymi super, już jesteśmy zapisani całą ekipą!