Przemarsze uczennic "Medyka" przyciągały tłumy widzów. Raciborzanie wychodzili 1 Maja na ulice tylko po to, by je zobaczyć
W czasach PRL-u coroczne Święto Pracy czczono pochodem, w którym nie mogło zabraknąć przedstawicieli zakładów pracy i szkolnictwa. Przemarsz uczennic raciborskiego „Medyka” był zawsze spektakularny.
Na czele harcerek dwie młode instruktorki i byłe absolwentki Liceum Medycznego Pielęgniarstwa: Małgorzata Kura (po mężu Kempanowska) i Aniela Szerner (po mężu Fronczak).
Ulicą Mickiewicza podążają: polonistka Maria Herman, nauczycielka przedmiotów zawodowych Regina Wochnik, polonistka i bibliotekarka Mieczysława Hanslik i nauczyciel fizyki Marian Grzeszczuk.
W pierwszym rzędzie od lewej w pochodzie pierwszomajowym idą: Irena Żerkowska-Mitręga, Marian Grzeszczuk, dyrektor Marian Kapica i jego zastępczyni Gizela Zielonka.
najgorsze to jak dostałeś jakiś transparent do niesienia
po pochodzie trzeba było osobiście go oddać za podpisem
inaczej czapa....
zawsze się kombinowało aby nic nie dostać
nawet chorągiewki ...
komuna ......
Co za bzdurny i wprowadzający w błąd zwłaszcza młodszą część czytelników. W tamtych czasach ludzie wychodzili nie po to, by zobaczyć panie z medyka, tylko wychodzili, bo musieli. Redaktor chyba zapomniał, że to czas komuny i pochody pierwszomajowe należały raczej do obowiązkowych, a nie jak sugeruje tytuł, że ludzie sobie wychodzili popatrzeć na młode, ładne dziewczęta, bo nie mieli nic lepszego do roboty.