Przemarsze uczennic "Medyka" przyciągały tłumy widzów. Raciborzanie wychodzili 1 Maja na ulice tylko po to, by je zobaczyć
W czasach PRL-u coroczne Święto Pracy czczono pochodem, w którym nie mogło zabraknąć przedstawicieli zakładów pracy i szkolnictwa. Przemarsz uczennic raciborskiego „Medyka” był zawsze spektakularny.
Wśród nauczycieli Liceum Medycznego Pielęgniarstwa na czele pochodu znaleźli się od lewej: Regina Wochnik, za nią Marian Grzeszczuk, obok Halina Hendzel, Maria Herman, z tyłu Lidia Natalli, Bolesław Śnigurski, z przodu Helena Bluszcz, za nią dyrektor Marian Kapica.
Wśród uczennic „Medyka” ich biolog Stanisław Różycki.
Nieistniejące już Zakłady Przemysłu Cukierniczego „Ślązak” (dziś na ich miejscu stoi Kaufland) mijają w pochodzie uczennice Liceum Medycznego Pielęgniarstwa.
Pierwszomajowy pochód mija księgarnię przy raciborskim Rynku. Z przodu z lewej strony idzie Barbara Jureczka (po mężu Pisanko), absolwentka „Medyka” i późniejsza nauczycielka oraz kierownicza internatu.
najgorsze to jak dostałeś jakiś transparent do niesienia
po pochodzie trzeba było osobiście go oddać za podpisem
inaczej czapa....
zawsze się kombinowało aby nic nie dostać
nawet chorągiewki ...
komuna ......
Co za bzdurny i wprowadzający w błąd zwłaszcza młodszą część czytelników. W tamtych czasach ludzie wychodzili nie po to, by zobaczyć panie z medyka, tylko wychodzili, bo musieli. Redaktor chyba zapomniał, że to czas komuny i pochody pierwszomajowe należały raczej do obowiązkowych, a nie jak sugeruje tytuł, że ludzie sobie wychodzili popatrzeć na młode, ładne dziewczęta, bo nie mieli nic lepszego do roboty.