Lenartowicz zgłasza do prokuratury sytuację w fabryce mebli Rameta. "To dzika likwidacja zakładu"
Podczas kwietniowej sesji powiatowej (27 kwietnia) posłanka Koalicji Obywatelskiej opowiedziała o tragicznej jej zdaniem sytuacji pracowników Spółdzielni Meblarskiej Rameta. - Składam wniosek do prokuratury o zbadanie czy w fabryce nie doszło do przestępstwa - poinformowała radnych Gabriela Lenartowicz.
Zdaniem pani poseł to druga (obok trudnej sytuacji ekonomicznej Rafako SA) bolesna sprawa ziemi raciborskiej, jeśli chodzi o sytuację na rynku pracy.
- Sytuacja jest tam dramatyczna - ocenia G. Lenartowicz.
Posłanka od 2019 roku angażuje się w sprawę zwolnionych z Ramety osób niepełnosprawnych. - Przeciągają się rozprawy w sądach pracy. Są rozwlekane pod hasłem, czy nawet pod zasłoną sytuacji covidowej. Najbardziej odpowiedzialni nie stawiają się z tego powodu do sądu - podała Lenartowicz, która bierze udział w rozprawach jako obserwatorka. Równolegle toczy się przed raciborskim sądem sprawa karna - z powództwa Państwowej Inspekcji Pracy - przeciw byłemu prezesowi fabryki mebli Stefanowi Fichnie. - Nie jest jeszcze zakończona - skwitowała Lenartowicz.
Najwięcej miejsca poświęciła w swojej wypowiedzi o Ramecie „tak dramatycznej sytuacji bieżącej, która jest dziką likwidacją zakładu”.
- Pracowników karmi się nieścisłościami. W środę ma być kolejne walne zgromadzenie. Zatrudnieni dostali pełen frazesów od zarządzających - opowiadała pani poseł.
Zapoznawszy się z informacjami od pracowników, z którymi posłanka jest w kontakcie, postanowiła ona złożyć wniosek do prokuratury rejonowej o zbadanie czy w Ramecie nie doszło do przestępstwa.
Lenartowicz chce, aby śledczy zajęli się podejrzeniem o nadużycie zaufania w zarządzaniu spółdzielnią, której majątek jest wyprzedawany, ale nie na poczet zapłaty długów. Posłance chodzi też o podejrzenie nierównego traktowania wierzycieli.
- Ludzie nie mają z czego żyć i wykorzystuje się ich sytuację życiową, w tym niepełnosprawność - nadmieniła na sesji G. Lenartowicz.
Na koniec posłanka zauważyła, że wie z Powiatowego Urzędu Pracy o tym, że Rameta nie zgłaszała tam dotąd zwolnień grupowych, a z jej wiedzy wynika, że w fabryce dochodzi wciąż do zwolnień pracowników.
Gabriela Lenartowicz zapowiedziała na sesji, że zorganizuje briefing prasowy poświęcony jej działanion związanym z sytuacją w spółdzielni Rameta.
Pozdrawiam Panią poseł Lenartowicz za wytrwałość. Do więzienia z tymi " rameciarzami "
Obiecali pracownikom zwolnienia grupowe i pod pretekstem cesji komorniczej nie dotrzymali słowa. Pracownicy zostali bez pracy , wynagrodzenia. Musisz się zwolnić żeby iść do innej pracy . I nici z zasiłku dla bezrobotnych . Oto spuscizna prezesowej i nie tylko . Pozdrawiam rade nadzorczą wy...... bo rodo . Obyście zaznali tego samego co my .
Warto walczyć o Ramię.
W Spółdzielni podjęto próbę wyleczenia raka przez zainfekowanie dżumą. Raka się pozbyto, pacjent w stanie agonalnym.
Może w końcu ktoś się za nich weźmie.rozkradli i winę złożyli na pracowników że źle pracowali
Pod SĄD Bandyterke Cała tą mafie stolarska od początku do końca