W gminie Lubomia woda i błoto uszkodziły co najmniej 221 gospodarstw domowych
Od ubiegłego piątku (14 maja) pięć powołanych przez Urząd Gminy w Lubomi komisji szacowało straty poniesione przez mieszkańców gminy. Urzędnicy otrzymali około 500 zgłoszeń. Do chwili obecnej 221 z nich zweryfikowali jako zasadne, wymagające wsparcia finansowego.
Czwartkowa nawałnica spowodowała w gminie Lubomia bodaj największe straty w całym powiecie wodzisławskim. Najniżej położone punkty Lubomi i Syryni zostały w ciągu kilkudziesięciu minut zalane wodą i błotem spływającym z otaczających te miejscowości wzniesień. - Otrzymaliśmy około 500 zgłoszeń, dotyczących zniszczeń w gospodarstwach domowych. Nasze komisje po weryfikacji tych zgłoszeń uznały do tej pory, że co najmniej 221 z nich kwalifikuje się do uzyskania pomocy. Jak zawsze w takich przypadkach były zgłoszenia, których autorzy próbowali uzyskać pomoc, choć się im nie należy. Mamy jednak spore doświadczenie i nie dajemy się nabrać na takie zagrania - mówi Czesław Burek, wójt gminy Lubomia.
6 tys. zł wsparcia
W pierwszej kolejności uruchomiona zostanie pomoc finansowa w wysokości do 6 tys. zł. - Wyniesie do 6 tys. zł, co oznacza, że może ona wynieść maksymalnie 6 tys. zł, ale w niektórych przypadkach będzie ona niższa. To pomoc o charakterze socjalnym na najpilniejsze wydatki, których poniesienie jest konieczne do funkcjonowania gospodarstw domowych - mówi Irena Koczwara, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Lubomi. Jak mówi, zapotrzebowanie na te środki finansowe gmina wysłała już do wojewody. - Ich wypłata powinna rozpocząć się w przyszłym tygodniu - dodaje Koczwara.
To nie odszkodowanie
Wójt Czesław Burek podkreśla, że pomoc ma na celu wsparcie poszkodowanych mieszkańców w sfinansowaniu najpilniejszych potrzeb.
- Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że to nie jest odszkodowanie, bo gmina nie jest instytucją odszkodowawczą. Od wypłaty odszkodowań są instytucje ubezpieczeniowe - mówi wójt Lubomi.
Najbardziej poszkodowani otrzymają do 200 tys. zł
Około 40 mocniej poszkodowanych gospodarstw będzie mogło liczyć na wyższą pomoc. Mowa o kwotach do 20 tys. zł. Wypłata tej pomocy będzie jednak obwarowana większymi kryteriami niż w przypadku pomocy do 6 tys. zł.
Kolejne 26 gospodarstw domowych, które najmocniej ucierpiały w nawałnicy, będzie mogło liczyć na pomoc w wysokości do 200 tys. zł. - Tu procedura przyznawania tych pieniędzy będzie poprzedzona m.in. koniecznością wydania opinii przez rzeczoznawców budowlanych.
Ciężki sprzęt i osuszacze na pomoc
Gmina nadal jeszcze uprząta sprzed posesji zniszczone sprzęty. Trwa również usuwanie ziemi i piasku z ulic, oraz w niektórych przypadkach również z prywatnych posesji. - Generalnie uprzątnięcie posesji leży w gestii mieszkańca, ale jeśli widzimy, że nie poradzi sobie bez ciężkiego sprzętu, a są takie sytuacje, że na niektórych posesjach tego błota są ogromne ilości, to wówczas też pomagamy - mówi Bogdan Burek, zastępca wójta gminy Lubomia.
Gmina w miarę możliwości rozwozi też do mieszkańców osuszacze, które mają przyspieszyć schnięcie mieszkań. Jedno z takich urządzeń trafiło do pani Justyny mieszkającej przy ul. Leśnej w Lubomi. - Woda przyszła błyskawicznie, przewróciła płot. Utworzyło się rozlewisko, którego pośrodku stał nasz dom - opowiada. Bogdan Burek wyjaśnia, że do gminy zwróciła się również pewna firma z Łodzi, której właściciel zaoferował nieodpłatną pomoc w osuszaniu domów.
Straty gminy
Gmina oszacowała również straty na mieniu komunalnym - uszkodzonych drogach i innej infrastrukturze gminnej. Według wstępnych szacunków wynoszą one około 3 mln zł. Największe straty poniosła na drogach dojazdowych do pól, których odtworzenie kosztować może nawet 900 tys. zł i na kładkach dla pieszych (600 tys. zł). Uszkodzenia mostu i przepustu na ul. Nepomucena oszacowano na 300 tys. zł. Naprawa nawierzchni asfaltowej mostu na ulicy Młyńskiej w Syryni kosztować może zaś około 95 tys. zł.
Ludzie
Wójt Gminy Lubomia