Czy pandemia się już kończy? "Dopóki są nosiciele, nie może być dobrze"
Z nadzieją na powrót do normalności z rzeczywistości covidowej wypowiedział się na forum komisji zdrowia radny powiatowy Tomasz Cofała. Chciał wiedzieć, "czy idzie ku lepszemu, czy czuje się już koniec pandemii". Odpowiadała Elżbieta Wielgos - Karpińska wicedyrektor szpitala rejonowego w Raciborzu.
Istotne dla radnego z Raciborza było kiedy konkretnie można się spodziewać tego wyczekiwanego, nie tylko przez niego, zakończenia pandemii.
Wicedyrektorka przyznała, że statystycznie zachorowań faktycznie jest coraz mniej w powiecie i powoli spada liczba zajętych łóżek covidowych w szpitalu.
- A był czas, że na mapie zachorowań byliśmy po prostu czarni, bo tak wysoka była tu średnia zakażeń. Jednak powiedzieć dziś, że jest dobrze - jeszcze nie można - stwierdziła Elżbieta Wielgos - Karpińska.
Zdaniem doświadczonego lekarza chirurga "dopóki są notowane u nas testy dodatnie na obecność koronawirusa, dopóty są w powiecie jego nosiciele", a w takich okolicznościach nie można mówić o rychłym końcu pandemii.
Jak przekazała pani doktor, statystyki pandemiczne nie zawsze oddają rzeczywistość, z jaką ma do czynienia służba zdrowia. Ją szczególnie przeraża liczba zgonów odnotowana w ostatnim czasie.
- Gdyby porównać to do normalnych warunków działalności szpitala w Raciborzu, to takie statystyki zgonów mieliśmy dopiero jesienią, a nie wiosną - przekazała radnym.
Zastępczyni dyrektora Ryszarda Rudnika przytaknął nestor powiatowego samorządu Józef Stukator. Podał przykład ze swego bliskiego otoczenia, w którym stosunkowo młody człowiek zmarł niedawno na COVID-19. - W 3 dni zszedł na koronawirusa - ubolewał rajca gminy Kornowac, były tamtejszy wójt.
Radny Tomasz Cofała, szef klubu "Razem dla Ziemi Raciborskiej", który z PO rządzi Powiatem Raciborskim, powiedział nam, że są duże szanse, aby na majowej sesji wystąpił wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Miałby opowiedzieć samorządowcom, jak dalej ma funkcjonować miejscowy szpital (działa jako hybryda; w dużej części jest covidowy, nie ma izby przyjęć dla niezakażonych pacjentów - przyp. red.).
- Pamiętam z rozmów sprzed roku, że wojewoda planował funkcjonowanie szpitala covidowego w Raciborzu na okres mniej więcej roku. Tymczasem ten czas znacznie się już wydłużył. Zamierzamy o tym podyskutować z panem wojewodą - przekazał nam rajca "Razem".
Sesję powiatową zaplanowano w trybie zdalnym we wtorek 25 maja.
Ludzie
Kurator sądowy, radny powiatu raciborskiego, prezes Stowarzyszenia "Pomocna Dłoń", Przewodniczący Rady Powiatu Raciborskiego
"Byłaś naprawdę fajną dziewczyną
To się wspomina doprawdy miło.
Wszystkim się dało uroczo kręcić Bo garnki lepią nie sami święci ...
Co teraz pękło ?,co się zmieniło?
Czy to co było już się skończyło ?
O Frela ,zadzwoń do przyjaciela!!!
Musisz to z siebie wyrzucić
I dużo się jeszcze nauczyć!!!"
Ciekawe co zrobi Pani dyrektor w czerwcu.Nie wypłaciliście nadgodzin pielęgniarkom,to wybiorą wolne w czerwcu.I ciekawe kto będzie pracować.Zgodnie z prawem,jest to 1-1,5.Jesteśmy po konsultacji z prawnikiem,który się zobowiązał Nas reprezentować w sądzie pracy.Jako wynagrodzenie sobie wyliczył na symboliczna złotówkę.I zaznaczamy,Raciborski szpital jest JEDYNYM szpitalem w okolicy,który nie chce wypłacić nadgodzin swoim pracownikom.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu