Ryszard Frączek storpedował Gabrielę Lenartowicz za "mówienie bajek i straszenie PIS-em"
Posłanka Koalicji Obywatelskiej jest częstym gościem na sesjach rady powiatu. Nie po raz pierwszy jej obecność wywołała żywą reakcję polityka prawicy. Tym razem wystąpieniem Lenartowicz zajął się nestor raciborskiego samorządu Ryszard Frączek.
Frączek zasiada w radzie powiatu, odkąd zastąpił tam Dawida Wacławczyka. Startował do wyborów z listy PiS i wszedł do klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Przysłuchiwał się 25 maja wystąpieniu posłanki Lenartowicz, która przybyła na powiatową sesję, by kontynuować temat planowanych przez rząd przekształceń szpitalnictwa.
Zdaniem pani poseł to działania, wskutek których "samorządowi z Raciborza przyjdzie konsumować decyzje podejmowane w Warszawie". Lenartowicz podaje od kilku miesięcy wieści na temat reformy szpitalnictwa w alarmującym tonie. Powiat wyprowadził w tej kadencji swój szpital na finansową prostą i jak podkreślał parokrotnie starosta, samorząd zamierza bronić się przed przekazaniem lecznicy pod centralny, ministerialny zarząd. Lenartowicz sugerowała rajcom rozważenie podjęcia uchwały intencyjnej, aby rządzący poznali stanowisko samorządowców. Założeniom rządowych reform przeciwstawia się Związek Powiatów Polskich.
Po wystąpieniu posłanki głos zabrał radny Ryszard Frączek. Powiedział, że on i radni to "prości ludzie z Raciborszczyzny".
- Nie chciałbym, żeby pani na tej sesji uprawiała politykę tzw. fikcyjną. Nie będę przypominał, kto kupował szpitale, kto załatwiał szpitale. Je będę bronił dobrych menadżerów (za takowego uznał, co publicznie podkreślił - Ryszarda Rudnika). Nie pozwolimy, żeby nas skłócić. Żeby pani uprawiała politykę swojej partii. Nie jesteśmy tłukami i wiemy, co rząd przygotowuje. Mamy dobrych radnych i wypracujemy swoje stanowisko. Ja tu słyszę mówienie bajek i straszenie PIS-em, a chciałbym słyszeć merytoryczne i prawdziwe rzeczy, a nie fantazje. Czy pani w ogóle wie, o czym mówiła? - zwrócił się do G. Lenartowicz radny z klubu PiS.
Gabriela Lenartowicz oceniła wystąpienie Ryszarda Frączka jako "przepychanki". Podkreśliła, że z panem radnym zna się bardzo długo. - Nie wymieniłam nazwy partii, a rząd jest Polski - stwierdziła. Frączek skomentował to słowami: wiem, że Polski, ale nie wiem jaki rząd pani reprezentuje.
Posłanka odparła, że wie, o czym mówi, a cytowała ministra i wiceministra rządu polskiego, którzy przekazali informacje w polskim parlamencie.
- Przychodząc do państwa na sesję, wypełniam obowiązek wykonywania mandatu posła. Dlatego tu jestem - podsumowała Lenartowicz.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Radny Powiatu Raciborskiego
Frączek powinien się cieszyć, że jakiś parlamentarzysta w miarę regularnie odwiedza nas samorząd. Jak nie może znieść, że to ktoś z PO, to niech sobie z PiS sprowadzi. Tyle, że nikogo z PiS Racibórz nie obchodzi. Chyba, że chodzi o chwalenie się i brylowanie, przecinanie wstęg itp. Do roboty nikogo. Lenartowicz jest jaka jest, ale coś się jej chce dla Raciborza robić. Partyjny wystep to tu chyba nie Lenartowicz miała a Frączek.