Rycka spytał jak PRD sobie radzi bez otaczarni. Konieczny: to maglowanie prezesa [SESJA]
Chociaż wytwórnia masy bitumicznej w Płoni nie wyprodukowała ani kilograma asfaltu, to Przedsiębiorstwo Robót Drogowych nie odnotowało straty finansowej na koniec roku. Radny Rycka przypomniał na majowej sesji szefowi miejskiej spółki, że ten w poprzedniej kadencji przekonywał rajców o niemożności jej funkcjonowania bez otaczarni.
Radny z Płoni dociekał na posiedzeniu czy wynik finansowy spółki nie jest efektem zmniejszenia zatrudnienia, ale obecny na sesji prezes Krzysztof Wrazidło podał, że nie zauważył radykalnego, a jedynie jakieś marginalne przypadki zwolnień z pracy.
Dobry bilans okupiony zwolnieniami?
Szef spółki zauważył przy tym, że zeszłoroczny przerób dla PRD był niższy niż w 2019, a przychody spółki spadły o 4 mln zł. - Zwolnienia miały miejsce, bo mieliśmy mniej zamówień - wytłumaczył niższy stan zatrudnienia. Ryckę ciekawiło czy redukcje dotknęły kogoś z ekipy obsługującej wytwórnię asfaltu.
- Nie zwolniłem nikogo z wytwórni mas bitumicznych. Tam pracowało wcześniej od 5 do 7 osób - wyjaśnił Wrazidło.
Rajca z Płoni drążył ten wątek funkcjonowania PRD. Przypomniał prezesowi, że ten pod koniec minionej kadencji samorządu przekonywał radę, że spółka nie jest wstanie funkcjonować bez wytwórni asfaltu i dlatego chciał ją przenieść, aby nadal korzystać z własnej, zamiast kupować asfalt od konkurencji.
Na każdej tonie własnej mieszanki, jak podał prezes raciborskiego przedsiębiorstwa, (dane z czasów, gdy otaczarnia w Płoni działała) różnica w cenie wynosi ok. 20 zł.
- Czy dalej pan uważa, że nie możecie funkcjonować bez wytwórni? - spytał Rycka prezesa PRD?
- Nie możemy się bez niej rozwijać. To postępowanie trzeba kontynuować, żeby wytwórnia działała w pełnym wymiarze czasu pracy. Nadal trzeba ją przenieść w odpowiednią lokalizację - odparł szef spółki. Przypomnijmy, że PRD chce zlokalizować otaczarnię na terenie gminy Lubomia, gdzie napotkano opór mieszkańców.
- Na jaki etapie są te przenosiny?
- Zaskarżyliśmy obecne postępowanie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Powstał oficjalnie komitet pokrzywdzonych, ale wójt odmówił ich przyjęcia jako stronę. Sprawa jest w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.
- Kiedy otaczarnia pojawi się w nowym miejscu?
- Zobowiązałem się już raz przed radą, że przenosiny nastąpią w ciągu 365 dni i wciąż jestem rozliczany z niedotrzymania tego terminu. Nie wiem kiedy, nie podam takiego terminu.
- Czyli jesteśmy w sprawie przenosin otaczarni nadal w roku 2017.
- Nie jesteśmy w tym samym miejscu, bo trwa postępowanie w tej sprawie. Zaangażowaliśmy duże siły, żeby być w tym miejscu i pańskie stwierdzenie jest dla nas przykre.
Paweł Rycka przypomniał jeszcze, że w dokumentacji, jaką PRD przedłożyło w sprawie przenosin, było kilkadziesiąt poprawek. Prezes Wrazidło oznajmił, że jego zdaniem 3/4 z nich były niezasadne.
To nie sesja, to przesłuchanie
Przysłuchująca się dyskusji Rycki z prezesem Anna Ronin uznała, że prezesi (bo wcześniej przepytywano szefa Unii Racibórz) są obrażani na sali sesyjnej. - Na poziom rady miasta nie przystoi, to jest przesłuchanie. Od dawna nie było takiego poziomu w tym miejscu - oceniła.
Zgodził się z nią wiceprezydent Dominik Konieczny. Merytorykę dyskusji uznał za słabą. - Chodziło chyba o to, że chodziło o maglowanie prezesów. Ja uważam, że prezes Wrazidło to świetny menadżer. PRD miało mało zamówień, był covid i mało przetargów. Świetnie sobie z tym poradził. Liczyłem, że będzie to docenione, bo pan prezes wynikami się broni. Może z jego piarem jest słabo, ale jeśli o chodzi o zarządzanie, to oceniam je dobrze - stwierdził D. Konieczny.
Paweł Rycka wyjaśnił, że nie oceniał prezesa i do niego jako menadżera nie ma pretensji.
Po publikacji artykułu z redakcją skontaktował się Czytelnik pan Grzegorz (nazwisko do wiadomości redakcji) przekazując dodatkowe informacje związane ze sprawą. To jeden z mieszkańców ziemi wodzisławskiej protestujących przeciw lokowaniu wytwórni asfaltu na terenie Gminy Lubomia. Przekazał, że z tego co wie, decyzja środowiskowa wydana odnośnie umieszczenia otaczarni została uznana za wadliwą prawnie (wskazano, że wójt gminy Lubomia naruszył prawo kiedy ją wydawał, bo był i stroną postępowania i wydającym decyzję). - To oznacza, że raciborskie PRD nie ma decyzji środowiskowej, a starostwo w Wodzisławiu jest również przeciwko tej inwestycji. Całe otoczenie w naszej gminie jest zdeterminowane - podkreślił w korespondencji z redakcją.
Ludzie
Radna Miasta Racibórz
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Radny Gminy Racibórz.
decyzja środowiskowa została uznana za nieważną , wskazano ,że Burek naruszył prawo kiedy ją wydawał ,był i stroną i wydającym decyzję. za to powinien odpowiedzieć!!! jak widać determinacja ludzi prostych powaliła nawet decyzje takiego tuza jak Burek.
asfaltowni w Lubomii nie będzie. szkoda kasy na adwokatów z Wrocka. i gratulacje dla radnej Kusy, bo nic bardziej nie wk..wiło i pobudziło do protestu niż gratulacje na sesji z powodu przenosin smrodu z Płoni do Bukowa.
Oj Panie Wrazidlo jeśli uważa Pan ,że powstal jakiś komitet pokrzywdzonych to się grubo myli i w dodatku wprowadza radnych i opinie publiczna w błąd ,po prostu kłamie. A zaangażowane duże środki ( Kancelaria adwokacka z Wrocławia) można było przeznaczyć na inne cele albo pomyśleć o innej lokalizacji.
Widać że prezes albo nie jest w temacie albo nie che podać prawdy, sytuacja wygląda tak że, sąd uznał że trzeba na nowo przeprowadzić postępowanie i wydać nową decyzje środowiskowa.Mozna o tym przeczytać na BIP Gminy Lubomia od kilku miesięcy
Pan prokurator o przepraszam radny Rycka przeszedł samego siebie.