Remont ulicy Głożyńskiej kością niezgody w Radlinie
RADLIN. Mieszkańcy ulicy Głożyńskiej nie zgadzają się na plan przebudowy drogi. Ma pojawić się wyczekiwany chodnik, ale spór toczy się o poszerzenie drogi, która przebiega między domami i prowadzi do strefy gospodarczej w Rydułtowach. - Na naszej ulicy kierowcy nagminnie przekraczają prędkość, obok domów przejeżdżają tiry, mimo że nie mają prawa jeździć tą drogą. Ciągle są wypadki, w końcu dojdzie tutaj do tragedii jak na Narutowicza - skarżą się mieszkańcy.
„Nie będzie ruchu samochodów ciężarowych”
Magistrat w Radlinie obiecuje, że po przebudowie przepisy obowiązujące na odcinku od granicy z Rydułtowami a ul. Rymera pozostaną bez zmian, czyli obowiązywać tam będzie strefa ograniczonej prędkości do 30 km/h oraz ograniczenie tonażu do 12 ton. - Dziś jest dopuszczalne 12 ton. Już teraz ciężkie samochody jeżdżą pod naszymi domami, często łamiąc przepisy, bo przejeżdżają większe auta. A co będzie później? 3,5 tony w zupełności by wystarczyło. To jest osiedle, mieszkają tutaj rodziny z dziećmi, powinna zostać wprowadzona strefa zamieszkania i ograniczenie prędkości z niej wynikające - dodaje Franciszek Ośliźlok. W odczuciu mieszkańców po remoncie drogi jeszcze więcej samochodów będzie jeździło ulicą Głożyńską, a ciężarówki będą skracałī sobie drogę i będzie jeszcze bardziej niebezpiecznie niż dotychczas.
Mieszkańcy martwią się tym, że po remoncie zostanie zwiększony tonaż, aby ułatwić dojazd do strefy. Ruch na tej drodze i tak jest bardzo duży, a wtedy jeszcze by się zwiększył - przyznaje Robert Szindler, radny z Radlina interweniujący w sprawie.
Mieszkańcy zgodnie twierdzą, że zrobienie chodnika jest koniecznością i zabiegają o to od 2008 roku. Tłumaczą jednak, że tuż pod ich oknami każdego dnia przejeżdżają ciężkie samochody, co jest niebezpieczne. - Tutaj ciągle są wypadki. Potrąceni rowerzyści, nie zliczę nawet, ile razy tir zahaczył o moje ogrodzenie - dopowiada pani Magdalena.
Na tym problemy się nie kończą
Urzędnicy podkreślają, że za zajęte działki zostanie wypłacone odszkodowanie, a ingerencja we własności nieruchomości ma zostać ograniczona do minimum. A co ze wspomnianym budynkiem najbliżej położonym drogi? - Docelowo zgodnie z projektem pod pas drogowy przejęty zostanie fragment działki o szerokości 1,5 m, ale odległość krawędzi jezdni w stosunku do budynku zmniejszy się o około 40 cm - odpowiada Zbigniew Podleśny.
Dom pani Magdaleny Gembalczyk jest położony najbliżej jezdni. Do poszerzenia drogi potrzebny jest wykup niewielkich pasów działek, które są wzdłuż drogi. Gdy inwestycja zostanie zrealizowana, ogrodzenie będzie musiało zostać przesunięte w taki sposób, że między domem a płotem zostanie 70 cm. - Chcieliśmy z mężem ocieplić dom - sam styropian to 20 cm, a potrzebne jest jeszcze 40 cm przestrzeni - tłumaczy.
Problemów jednak jest więcej. Jej dom znajduje się tuż przy ulicy Rymera. Skrzyżowanie ma zostać przebudowane i zyskać sygnalizację świetlną. Po tej przebudowie wraz z sąsiadem mieszkającym po drugiej stronie skrzyżowania (ul. Głożyńska w stronę Wodzisławia Śl.) będą mieli problem z wyjazdem. Do tego pozostaje jeszcze problematyczna sprawa zabytkowego krzyża z końcówki XIX wieku, który postawiła rodzina pani Gembalczyk. Magistrat sugeruje przeniesienie go, na co mieszkańcy również nie chcą się zgodzić.
Na ulicy Głożyńskiej zebrano w sprawie ulicy ponad sto podpisów. Przekazano je urzędnikom. Mieszkańcy domagają się zmian na tej ulicy, ale nie w formie proponowanej przez magistrat. Droga powinna być węższa - jednokierunkowa z chodnikiem, a wyjazd przygotowany z innej strony - sugerują.
Kiedy ruszy budowa?
Planowane zakończenie prac projektowych to jesień tego roku. Gdy jesienią byłby ogłoszony nabór wniosków na uzyskanie dofinansowania na realizację tej inwestycji, ulica Głożyńska zostanie do niego zgłoszona. Ostateczny kosztorys nie jest jeszcze znany. - Po spotkaniu z mieszkańcami, w naszym odczuciu, negatywne nastroje bardzo opadły. Jest kilka osób, które są zdecydowanymi przeciwnikami tej inwestycji, ich argumenty też szanujemy, to jednak pozytywne strony tej przebudowy zdecydowanie przeważają nad obawami mieszkańców - podsumowuje zastępca burmistrza w Radlinie.
Do ~KameralnyTeatrKomentatorski - super podsumowanie!!!
Ciekawe że najbardziej kłócą się ci, co mieszkają praktycznie przy ulicy Rymera albo przy początku ulicy Głożyńskiej. ich dzieci nie chodzą po drodze bez chodników.
Każdy kto mieszka na Głożyńskiej wie dokładnie, że rewelacje o tirach, które przekazują niektórzy mieszkańcy są wyssane z palca. W miejscu, w którym kończy się ul. Głożyńska i Radlin, a zaczynają Rydułtowy, a więc tam, gdzie zaczyna się Strefa Gospodarcza jest podwójny zakręt prawo/lewo na krótkim odcinku. Żaden tir tamtędy nie przejedzie, bo by się musiał złamać!!! Czy nikt tego nie widzi???
Więc ci mieszkańcy, którzy się wypowiadają nie znają chyba różnicy między tirem, a zwykłą ciężarówką.
Tam też nie ma za bardzo jak zlikwidować tego zakrętu, więc nigdy żaden tir tamtędy nie będzie przejeżdżał, nawet jak wyremontują drogę.
A ciężarówkami dowożone sa między innymi meble do domów mieszkalnych i węgiel, ciekawe czym by to ci ludzie dowozili, jeśli by zrobiono ograniczony dojazd.
I ciekawe czy byliby tacy szczęsliwi, jeśli by zrobiono drogę jednokierunkową i musieli by wracać do swoich domów przez Pszów lub Rydułtowy.
Moim zdaniem po prostu robią zamęt, żeby dostać większe odszkodowania za odstępstwo pasów przy drodze.
Może ktoś powinien zainteresować sie tym, że oczy otworzą się dopiero kiedy dojdzie do nieszczęścia. Już teraz dzieci chodzą tamtędy do i z szkoły prawie trzymając sie płotu.
I napiszcie może o wypowiedziach tych mieszkańców, którzy remontu chcą.
Państwo protestujacy pozbierali podpisy od osób, które mieszkają na ul. Głożyńskiej w kierunku Radlina II, których problem nie dotyczy. A wielu mądrych mieszkańców odcinka w kierunku Rydułtów woli się nie wypowiadać, bo są szczuci przez protestujących w niewybredny sposób.
Może to byłby temat na artykuł? Może warto posłuchać argumentów dwóch stron??? Może wtedy będzie wreszcie pełen obraz problemu???
Kolejny przykład braku spójności działań Urzedu, ale tak to jest jak od 25 lat rzadzi radlinski Beton. Jeżeli napisano ze od kilku lat negocjuje sie ze starostwem to pytanie kto negocjuje i co. Czy wiedzą o tym radni itp. Jakoś mam dziwne wrażenie że radlinska władza rozpycha sie ostatnio jak PIS, nie licząc się z niczym i nikim realizując jakieś niespełnione ambicje, chyba ze już sa na ich garnuszku ?
Krótka historia kazdgo remontu drogi w tym kraju, w jednym akcie:
-jest wąsko, ni ma chodników, jest niebezpiecznie, zróbcie coś!
- ok, poszerzymy, zrobimy chodniki, poprawimy bezpieczenstwo
- olaboga, bydom powiekszac, robic chodniki, bydom jezdzic, zrobcie coś!!!!!!
- ok, to nie remontujemy...
-olaboga, nie remontują a my godali żeby coś z tym zrobili...jest wąsko, ni ma chodników, jest niebezpiecznie, zrobcie coś... Itd... itp.....
Kurtyna!
Pan Podleśny się martwi o mieszkanców? Może przed przed planowaniem prac wypadało by po ludzku porozmawiać z zainteresowanymi osobami i wypracować jakiś kompromis? Ale to chyba przerasta obecną władze która forsuje tylko swoje wizje. A co z drogą równoległą na strefe co jest w planach ujęta i jest znacznie szersza wzdłuż której powstały nowe domy. Uważam iż niepotrzebnie skłucają ludzi. Zamiast od du.. strony trzeba było zacząć od rozmowy z mieszkańcami.
Poszerzenie i chodnik powiększy tam znacznie ryzyko śmierci i wypadku. Ten odcinek powinien być dwukierunkowy dla mieszkańców przyległych domów, za to na tym przewężeniu winien być jeszcze węższy i ... jednokierunkowy, najlepiej tylko w kierunku strefy i Rydułtów. Wtedy i chodniki a może i kontra-ścieżka rowerowa się zmieszczą. Transport ciężki ma dużo lepsze drogi do opuszczania tej strefy.
Kolejny przykład na to ze urząd z uporem dziala przeciwko mieszkancom Oczywiste dla wszystkich jest że droga powinna być węższa i jednokierunkowa w kierunku Rydułtów