Raciborzanin Stanisław Czuj ma 100 lat! Sąsiedzi upiekli mu tort i odśpiewali gromkie "200 lat" [ZDJĘCIA] [FILM]
Choć pan Stanisław poza żoną Ireną nie ma już bliższej rodziny, sąsiedzi nie zapomnieli o jubilacie i przygotowali przyjęcie na jego cześć. Nie zabrakło toastu, życzeń, tortu oraz prezentów.
Sąsiedzi jak rodzina
Wesoło i gwarno było dziś w jednym z bloku przy ul. Odrzańskiej w Raciborzu. Wszystko za sprawą Stanisława Czuja, który świętuje setne urodziny. O odpowiednią oprawę przyjęcia zadbali sąsiedzi z paniami Izabelą i Hanną na czele. Ta ostatnia upiekła przepyszny tort, którego nie powstydziliby się najlepsi raciborscy cukiernicy. Niektórzy z sąsiadów zwolnili się z pracy specjalnie po to, aby o godz. 12.00 odśpiewać razem z resztą lokatorów gromkie "Dwieście lat".
- Za wszystko co dla mnie zrobiliście, bardzo serdecznie dziękuję - powiedział pan Stanisław. - Iza to jest moja kochana intendentka - mówiła ze wzruszeniem pani Irena, żona Stanisława Czuja, o jednej z sąsiadek zaangażowanych w organizację uroczystości.
Wyjątkowy rok
Stanisław Czuj urodził się 21 lipca 1921 roku w Szczepanowicach (powiat tarnowski). Był to wyjątkowy rok. Odradzające się państwo polskie podpisało trakat ryski kończący wojnę z bolszewikami, a na Górnym Śląsku odbył się plebiscyt oraz III powstanie śląskie.
Ojciec pana Stanisława był kierownikiem jednej ze szkół w powiecie tarnowskim. Pan Stanisław miał sześć sióstr - trzy starsze i trzy młodsze. Naukę w szkole średniej przerwał wybuch II wojny światowej. Pan Stanisław dobrze pamięta niedolę tamtych dni, wszechobecną nędzę i głód.
Spacer wśród gruzów Raciborza
Po wojnie wraz z grupą kolegów i koleżanek przybył do powiatu raciborskiego. - Jak tu przyjechałem, to szedłem ze stacji do rynku po gruzach - wspomina tamten dzień.
Po odbyciu półtorarocznego kursu Stanisław Czuj został nauczycielem. Uczył kolejno w Szonowicach, Budziskach, Wojnowicach, liceum w Kietrzu, liceach dla dorosłych w Raciborzu, a także w szkołach na terenie gminy Krzanowice.
W 1973 roku Stanisław Czuj został dyrektorem szkół w Krzanowicach. Podlegały mu placówki w Bojanowie, Borucinie, Krzanowicach, Pietraszynie i Wojnowicach. Na tym stanowisku pracował do emerytury, na którą przeszedł w 1981 roku. Przez kolejne cztery lata pracował jeszcze jako nauczyciel geografii w szkole sportowej w Raciborzu.
Za swoją pracę w oświacie S. Czuj był wielokrotnie nagradzany, m.in.: Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotą Odznaką "Zasłużony Województwu Katowickiemu", Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Nauczyciel i pielęgniarka
Stanisław Czuj już w Raciborzu poznał swoją żonę Irenę. Pani Irena związała się zawodowo z raciborskim szpitalem, w którym była pielęgniarką. Niedawno świętowała swoje 82. urodziny. Jest wdzięczna sąsiadom za życzliwość i pomoc, której nie szczędzą jej i mężowi.
"Pan Stanisław [...] nie już bliższej rodziny"... Oczywiście jeśli nie liczyć dwóch córek z rodzinami, sześciu wnuczek, czworga wnuków, całkiem sporej gromadki prawnuczek i prawnuków, synowej i zięcia (choć ci ostatni to faktycznie nie rodzina), o rodzeństwie nie wspominając... Z początkiem października odeszła do wieczności siostra Pana Stanisława, Irenka... Rzetelne dziennikarstwo to wnikliwe dziennikarstwo...
Tylko dlaczego nikt prawdy nie pisze ze pan Stanislaw mial wczesniej zone i 4 dzieci z ktorymi urwal kontakt i niechce miec nic do czynienia brawo gazeta
Sto, tfu! Dwieście lat dla pana Stanisława i pozdrowienia dla dobrych sąsiadów!