Obowiązkowe szczepienia? Rzecznik rządu uspokaja
Chcemy zaprezentować nowe rozwiązania dotyczące szczepień, być może jeszcze dziś - zapowiedział w środę w radiowej Trójce rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu Piotr Müller był w radiowej Trójce pytany o nowe propozycje rządu, dotyczące promocji szczepień. - Pewnego rodzaju rozwiązania nowe chcemy zaprezentować, być może one jeszcze dziś zostaną pokazane - powiedział.
Dopytywany, czy będzie to rozwiązanie zachęcające do szczepień i zmuszające do nich odpowiedział, że chodzi o "nowe rozwiązania, które zachęcają do szczepień".
- Chcemy podsumować szereg działań, które zostały do tej pory podjęte, bo mam wrażenie, że część opinii publicznej nie wie o kilkudziesięciu dużych programach, które powodują, że w każdym miejscu zbieramy dodatkowe kilkadziesiąt czy kilkaset osób w różnych miejscach Polski - mówił Müller.
Zwracał uwagę, że ostatnio tempo spadku liczby szczepień zmalało. - Liczba osób zaszczepionych wcale nie jest taka mała, jakby się wydawało, ale nie chcemy w żaden sposób odtrąbiać sukcesu - powiedział.
Rzecznik rządu przypomniał, że "nie ma chyba żadnego kraju Unii Europejskiej, który by wprowadził obowiązkowe szczepienia o charakterze powszechnym". W kilku krajach jest natomiast obowiązkowe szczepienie dla personelu medycznego. - Na podstawie rekomendacji rady medycznej rozważamy takie rozwiązanie w zakresie służby zdrowia, natomiast co do innych grup zawodowych żądnych decyzji jeszcze nie ma - podkreślił rzecznik. (PAP)
@SzaryMieszkaniec (91.204. * .100)
Nie sądziłem, że kiedykolwiek się z kimś zgodzę na tym portalu. Masz rację.
Z tym, że szczepienia na grypę były dla tych, którzy widzieli w nich sens. Zaś szczepienia na kowit są dla tych mniej inteligentnych :)
Nie zaprzeczam idei szczepień - są potrzebne. Wiele chorób praktycznie wyeliminowano dzięki szczepieniom. Ale są to produkty obecne od kilku dziesięcioleci - sprawdzone, z prawie zerowymi nop. Nie to, co szczepionka przeciw covid - wprowadzona "kto szybciej", z pominięciem wieloletnich badań i testów. Trzecia wojna światowa będzie oparta o broń biologiczną (żadnych pocisków, bomb atomowych, wielkich armii) - kto wie - czy ona już nie trwa. Za wszystkim stoją koncerny farmaceutyczne - po co zrobić skuteczną szczepionkę przeciw grypie czy przeziębieniu - lepiej sprzedawać preparaty które tylko ŁAGODZĄ - bo z tego mają większy zysk.
Ja nigdzie na wczasy nie jeżdżę to się szczepić nie będę. Zresztą nie ma przed czym.
nie ma obowiązku szczepienia się w Polsce
bo nikt nie daje gwarancji że nie będzie skutków ubocznych po szczepieniu
jeżeli będzie to obowiązkowe to ktoś za to będzie musiał odpowiadać
Nikt ci nie karze się szczepić,i choćby w Polsce nic nie zakazali to np.nie wjedziesz od niedzieli do Niemiec,bez testu a ja zaszczepiony mogę jeździć w tę i z powrotem,to tylko taki mały przykład,których będzie coraz więcej
2/2 Czy zauważyliście, że praktycznie mało kto umiera na zawał, cukrzycę, wylew, raka. Teraz wszyscy tylko covid i choroby współistniejące. Jakby zabrali się porządnie do leczenia "chorób współistniejących" to by było mniej covidowców. Dodatkowo starannie ukrywają prawdziwą ilość NOP (kiedyś 2 dniowa gorączka 38oC to była kwalifikowana jako NOP, a teraz tygodniowa gorączka 40,5oC się nie kwalifikuje). Dodatkowo łamanie konstytucji - segregacja szczepiony/nieszczepiony, "paszporty covidowe", brakuje jeszcze tatuaży na czole i czipów po skórą...
1/2 "nowe rozwiązania, które zachęcają do szczepień" - czyli zakaz wyjścia poza teren własnej działki/klatki i mandaty 5000. Wszystkie szczepionki mają WARUNKOWE dopuszczenie do użytku. Faza TESTÓW beta (która powinna być przeprowadzona przez 10 lat (!) na grupie maksimum 10000 osób - a nie na 6 miliardach) ma się zakończyć ok 2023/2024 (a znając życie TESTY będą trwały dłużej). Wciąż nie wiadomo jakie będą DŁUGOTERMINOWE skutki uboczne tych "szczepionek". Osoby zaszczepione - dalej będą mogły zarażać. Tempo mutacji wirusa jest na tyle duże, że w grudniu 2024 będzie 14 fala, wariant omega, wersja arktyczna, a szczepienia będziemy powtarzać co miesiąc (nie żebym był złym prorokiem...), maseczki bawełniane zastąpimy maskami przeciwchemicznymi i dalej będziemy żyli w strachu przed kolejną falą...