W nieczynnych kopalniach powstaną wielkie magazyny energii
W związku z transformacją energetyczną i procesem wygaszania kopalń województwo śląskie stoi przed wyzwaniem dotyczącym zagospodarowania pogórniczych terenów. Pojawił się pomysł, jak je zagospodarować.
Zagadnienie to było tematem czwartkowego Forum MAP, podczas którego zaprezentowano ideę tzw. Śląskiego Systemu Magazynowania Energii. - System Śląskich Magazynów Energii niesie za sobą szereg korzyści. To nie tylko zagospodarowanie istniejącej infrastruktury ale także nowe miejsca pracy czy bezpieczeństwo i niezależność energetyczna całego regionu – powiedział wiceszef MAP, Artur Soboń.
Istniejącą infrastrukturę można zagospodarować na magazyny wykorzystujące krótkotrwałe wytwarzanie energii elektrycznej. Po adaptacji można skorzystać z urządzeń szybowych. Na przykład kiedy będzie potrzebna energia można ją wyprodukować poprzez gwałtowny strumień wody wlewany do szybu lub też w powolny sposób z wykorzystaniem grawitacyjnie przemieszczanych zbiorników wody, stanowiących przeciwciężary opuszczane do szybu i wylewanie jej na dnie.
Technologie magazynowania energii nie zastąpią klasycznych źródeł wytwórczych energetyki. Mają one wspierać i stabilizować rozproszony system OZE. Mieszkańcy Śląska dostrzegli już szansę w odnawialnych źródłach energii i obecnie region stał się liderem w liczbie instalacji fotowoltaicznych powstających w ramach programu Mój Prąd. Województwo przoduje zarówno pod względem liczby dofinansowań, jak też pod względem mocy instalacji. Do tej pory przyznano tam ponad 27 tys. dofinansowań do projektów mikroinstalacji PV o łącznej mocy niemal 158 tys. kW.
Fotowoltaika stała się trendem w całym kraju. Według danych Polskich Sieci Energetycznych, na koniec 2020 roku moc zainstalowana w fotowoltaice wyniosła około 4 GW. Na koniec 2021 roku moc ta może wynieść około 6 GW. Jest to niestety niestabilne źródło strumienia energii. Rozwiązaniem ma być właśnie magazynowanie energii.
Ten rynek rośnie w całej Europie. Według raportu SolarPower Europe, w 2019 roku na Starym Kontynencie zainstalowano bateryjne, domowe magazyny energii o łącznej pojemności 745 MWh – jest to wzrost o 57% w porównaniu do 2018 roku. W samych Niemczech zainstalowano domowe urządzenia o łącznej pojemności 496 MWh. W tym zestawieniu na kolejnych pozycjach uplasowały się: Włochy (89 MWh), Wielka Brytania (38 MWh), Austria (37 MWh) i Szwajcaria (20 MWh). Według SolarPower Europe, mimo epidemii w 2020 r. odnotowano ponowny wzrost inwestycji i przybyło instalacji o łącznej pojemności 810 MWh. Przewiduje się, że w 2022 r. przekroczony ma zostać próg 1 GWh zainstalowanych domowych magazynów w skali rocznej, a w 2024 r. ich łączna pojemność ma osiągnąć 7,2 GWh.
Domowe magazyny energii to jest tylko pierwszy poziom redukcji negatywnego wpływu OZE na sieć. W ubiegłym roku Komisja Europejska uznała, że rozwiązania w zakresie magazynowania energii odegrają ważną rolę w zapewnieniu integracji odnawialnych źródeł energii z siecią w UE. W Europie dominuje obecnie magazynowanie energii oparte na elektrowniach szczytowo-pompowych. Jednak, jak oceniono w raporcie, wraz ze spadkiem cen pojawiają się projekty akumulowania energii bazujące na nowych technologiach. Według szacunków przedstawionych w analizie, zapewnienie codziennej elastyczności systemów elektroenergetycznych w UE będzie wymagało do 108 GW mocy w magazynach energii elektrycznej.
Aktualnie, w związku z uznaniem zielonego wodoru za paliwo przyszłości oraz wydatkowaniem w UE coraz większych środków na projekty wodorowe, najszybciej rozwijającą się technologią mogą być magazynowanie energii w postaci odnawialnego wodoru.
Ważne jest dostarczanie energii do systemu energetycznego w czasie niedoboru czy uelastycznienie podaży energii, stabilizację napięcia, stabilizację jakości zasilania, ochronę odbiorców przed krótkotrwałą utratą mocy, integrację energetyki rozproszonej czy też ograniczanie przeciążeń sieci.
Obecnie dostępne są m.in. technologie wodorowe, bateryjne czy mechaniczne magazynowania energii. Stosowanie ich uzależnione jest od specyfiki terenu i otoczenia zagospodarowanego obszaru, a także samego obiektu wraz z jego infrastrukturą. Budowa magazynów energii to również korzyść związana z ograniczeniem kosztów związanych z utrzymaniem terenów pogórniczych lub też w ostateczności ich wyburzaniem i likwidowaniem.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!". Najpierw na siłe unia wprowadziła nieopłacalne i szkodliwe dla systemu energetycznego pseudoelektrownie fotowoltaiczne a teraz próbuje ratować sytuacje wymyślając równie nieopłacalne "magazyny energii". Z unii w obecnym kształcie trzeba wyp...ać w podskokach, bo od komunistów należy się trzymać jak najdalej.
idioci
Polska ma najlepszy węgiel energetyczny w UE, niestery, trzeba schodzić coraz niżej (a to generuje koszty). Oszacowane zasoby wystarczyły by Polsce na ponad 350 lat (!). Lepiej sprowadzać kiepski węgiel (za który płacimy niemało), spalać w elektrowniach i narzekać na jakość powietrza, przekraczać normy narzucone przez UE (za które płacimy kary). Każą nam zamykać kopalnie, elektrownie, a tymczasem w Niemczech uśpili kilka kopalni (wraz z elektrowniami) - aby w krótkim czasie (max 3-4 miesiące) przywrócić je do pełnej sprawności.
no jasne najlepiej wrócić do węgla na najbliższe 200 lat
Ta cała ekologia w Europie to jedna wielka ściema, elektrownie atomowe - co z odpadem radioaktywnym, samochody elektryczne co z utylizacja zużytych akumulatorów, to samo z panelami i tak właśnie wyglada ekologia w Europie
https://www.green-news.pl/1821-czy-elektryczne-samochody-przechowywane-na-francuskim-parkingu-zagrazaja-srodowisku
ekologia ????
Eko nie jest eko. To tylko przesunięcie problemów poza Europę. Do produkcji akumulatorów litowych wykorzystuje się środki chemiczne, które zanieczyszczają ziemię na 300 lat - dlatego produkcja (wydobycie, przeróbka) litu jest w głównie w Afryce. Odpady poprodukcyjne (trujące, rakotwórcze) są bezpośrednio wylewane do rzek czy na pola, w kopalniach nierzadko pracują dzieci. Kilogram litu zostawia większy roczny ślad węglowy niż 30 samochodów bez katalizatora przez 5 lat. Trwałość akumulatorów - góra 5-6 lat. Czemu nie piszą i jest zakaz publikacji materiałów na temat utylizacji samochodów elektrycznych (na zachodzie są składowiska na których są tysiące elektryków z którymi nie wiadomo co zrobić), A ile zakopano nieprzetwarzalnych łopat turbin wiatrowych - tylko w samych Niemczech zakopano 150 TYSIĘCY łopat, a inne kraje? A uszkodzone panele solarne? (tak samo - składujemy lub zakopujemy).