Opozycja w Raciborzu: nie cięliśmy wydatków na promocję miasta z Justyną Święty-Ersetic. Wacławczyk: są na to dowody
Informacja o braku umowy promocyjnej z multimedalistką igrzysk olimpijskich, jaką podaliśmy przed jej uroczystym przywitaniem na stadionie OSiR TUTAJ spotkała się z krytyką Michała Fity i Michała Kuligi pod adresem Nowin. - To krzywdzące - skomentował były wiceprezydent. Jego imiennik - radny z Ostroga, przyznał, że jego klubowi nie chodziło o oszczędzanie na lekkoatletce, tylko ograniczenie swobody rządzenia Dawida Wacławczyka.
Umowy z Miastem, na mocy których Justyna Święty-Ersetic promowała Racibórz w swoich publicznych wystąpieniach oraz mediach społecznościowych zaczęto zawierać, gdy utalentowana lekkoatletka wspinała się po szczeblach światowej kariery. Opiewały na kwoty kilku tysięcy złotych w ciągu roku. Zawierano je za kadencji Mirosława Lenka. W planach budżetowych na 2021 rok taka pozycja także się znalazła. Mówił o tym w styczniu na sesji budżetowej wiceprezydent Dawid Wacławczyk. Cięcia, jakie zaproponowała wtedy rządząca Raciborzem opozycja nazwał drastycznymi, na poziomie 70% (planowano 310 tys. zł, a po cięciach zostało 100 tys. zł).
- W tych zadaniach ujęto również umowę z panią Justyną Święty - powiedział wtedy w sali kolumnowej.
Promocja płynąca z serca
Wacławczyk przypomniał w poniedziałek w rozmowie z Nowinami, że aktualnie możliwości magistratu w zakresie wykorzystania wizerunku Justyny Święty-Ersetic do działań promujących Racibórz nie są możliwe, bo Miasto nie posiada z nią żadnej umowy ten temat. Biegaczka z własnej woli promowała Racibórz w licznych wywiadach w Tokio, ciesząc się, że jego mieszkańcy tak bardzo ją wspierają. Jej sukcesy oraz pomysły Dawida Ersetica i jego przyjaciół ściągnęły do Raciborza ogólnopolskie media. Prezes Victorii Sławomir Szwed mówił na łamach Nowin, że „jest głośno o Raciborzu” dzięki Święty-Ersetic.
Blokowane zamiary
- Zamieszczenie przez nas informacji o braku umowy z olimpijką i wskazanie, że doszło do tego wskutek decyzji budżetowych radnych z Razem dla Raciborza i Niezależnych Michała Fity spotkało się z krytyczną reakcją przedstawicieli tych środowisk. - To krzywdzące - powiedział nam lider części opozycji - Michał Fita. To jeden ze współorganizatorów strefy kibica w Ocicach i powitania Święty-Ersetic w Raciborzu. Choć przyznał, że "to co napisano, jest prawdą", to wskazał na niefortunny dlań kontekst (dzień przyjazdu gwiazdy). Dodał, że jeszcze będąc wiceprezydentem odnosił wrażenie, że w magistracie jest blokowany w planach wykorzystania do celów promocyjnych kontaktów z J. Święty-Ersetic. Nie chciał mówić o wszystkich szczegółach, ale podał, że pracował wtedy nad kampanią o roboczej nazwie „Mieszkam w Raciborzu” i chciał ją oprzeć na znanych sportowcach z miasta. Twarzami mieli być m.in.: Święty-Ersetic, Ryszard Wolny czy Artur Noga i Katarzyna Dulian. Ci mieliby promować Racibórz poprzez swój związek z rodzinnym miastem. Jego pomysł nie zyskał jednak akceptacji szefa Dariusza Polowego, który później wiceprezydenta zwolnił.
Fita zauważył też, że w urzędzie nie próbowano już po sesji budżetowej proponować radnym akceptacji wydatku na podjęcie współpracy z lekkoatletką z Ocic, a na przykład wydano pieniądze na konto miejskie na Instagramie.
Opozycji chodziło o Wacławczyka
Krytycznie do naszej publikacji odniósł się także Michał Kuliga z Razem dla Raciborza spotkany w poniedziałek na stadionie miejskim, gdzie witał Justynę Święty-Ersetic. Zaznaczył tam, że nikt w gronie jego kolegów nie myślał o oszczędzaniu na współpracy z utytułowaną sportsmenką, a chodziło o pilnowanie zarządzania publicznym groszem przez Dawida Wacławczyka, który w styczniu został pierwszym zastępcą Dariusza Polowego.
- Z redakcją w tej sprawie kontaktował się także Marek Labus - dociekliwy obserwator działań obecnych władz miasta. Poprosił, żeby napisać, że to były tylko 4 tysiące złotych dla zawodniczki światowego formatu, a 20 tys. zł miesięcznie idzie z miasta na wypłaty dla piłkarzy z pierwszej, seniorskiej drużyny Unii Racibórz tylko w lidze okręgowej, a drugie tyle na wydatki administracyjne klubu. W rozmowie z Nowinami dodał też m.in., że "to niepowetowana strata dla miasta i kompletny brak profesjonalizmu niektórych osób zatrudnionych w urzędzie, które nie dopilnowały, by godną umowę z mistrzynią podpisać". Labus - teraz lekarz i menadżer służby zdrowia - w młodości też biegał dla Victorii Racibórz. Jest zdobywcą pierwszego medalu mistrzostw Polski dla klubu na dystansie 400 m.
Wideo i protokół
Wiceprezydent Dawid Wacławczyk skomentował, że jeśli politycy opozycji nie pamiętają, że zablokowali wydatki na promocję, przed czym przestrzegał on sam i naczelniczka wydziału promocji Karolina Kunicka na sesji, to są na to dowody - zapisy wideo oraz w protokole z obrad. Był zdziwiony przywoływaniem wydatku na prowadzenie miejskiego konta Instagram, bo opozycjoniści bez dyskusji zgodzili się na takie działanie. Jego zdaniem proponowanie Święty-Ersetic kontynuowania współpracy dopiero teraz byłoby wstydem. Zapewnił, że po powrocie z urlopu prezydenta Dariusza Polowego zostaną ustalone szczegóły godnego uhonorowania przez Miasto spektakularnego sukcesu raciborzanki. Wcześniej mówił, że chciałby z tego uczynić jeden z punktów Dni Raciborza.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Radny, były wiceprezydent Raciborza
polska lekkoatletka, Raciborzanka
Naczelniczka wydziału promocji w UM Racibórz
Pływaczka
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Wiceprezydent Raciborza
Samorządowiec, sportowiec, zastępca przewodniczącego rady powiatu raciborskiego
Trener pływacki, prezes MKS SMS Victoria Racibórz
Co ten doktor się czepia? jak prezes w Unii ma takie koszty to je zgłasza ,miasto płaci i jest krystalicznie czysto.po to była spółka założona
FITA POPARŁ POLOWEGO
dobrze mu się działo
Z NAMASZCZENIA WACŁAWCZYKA
dostał wicka fuchę
POTEM DAREK DLA DAWIDA
Ficie fuchę zdmuchnął.
przestańcie chłopaki rozgrywać politycznie wielki sukces Justyny
Fita już w kampanii wyborczej grzał się przy Justynie. Szkoda że skończyło się na cykaniu fotek dla własnej promocji. Przykro patrzeć jak do polityki wciągani są wybitni sportowcy.
Krokodylu zamilcz, nie otwiera się paszczy i nie puszcza gazów gdy do stołu kawior i szampana podają( nawet jak w brzuchu mocno burczy)
Pani Justyno gratulujemy i przepraszamy z miejskich włodarzy.
Lider opozycji Fita, buahaha, uśmiałem się, Anna chyba też
Miasto 200tys Powiat 200tys.dla medalistki olimpijskiej.Lepszej promocji dla miasta Raciborz nikt nie zrobi.
Wydają 50tys za pracę którą nic nie wnosi.
Słowa Kuligi są bezcenne. Fajnie, że od czasu do czasu ktoś nieogarnięty politycznie powie co myśli i odkryje swoje prawdziwe oblicze. Swoje, klubu Lenka i Fitów. Nie chodzi o Racibórz, nie chodzi o promocję, chodzi o zrobienie na złość nowemu wiceprezydentowi. Widać czym się to skończyło. Wstyd „sportowcy”, wstyd...
Ludzie Lenka i Szukalskiej spartolili kolejną sprawę i jeszcze kręcą zamiast się przyznać i przeprosić. Wstyd.
Wszyscy widzieli spektakl, jaki zrobiła opozycjo-koalicja. Jak uwalili większość kasy. Nie mamy teraz RCI, wifi na rynku, wielu innych rzeczy. Ze zwykłej zawiści czy nienawiści. Nagłe ograniczenie kompetencji, które mieli inni. No i sami strzelili sobie tym w kolano
Postawa obu Michałów znamienna. Nic dodać nic ująć. Byle tylko szkodzić. A potem jak coś: To nie ja to inni są winni.
Szalona opozycja znów się zakiwała.
Szczerość Kuligi jest godna podziwu. Chcieli przywalić Wacławczykowi, ale okazało się, że nie przycięli wydatków na jego krawaty, tylko skasowali stypendium przyszłej medalistce. Michały - obaj jesteście geniuszami! Jeden chciał, ale nie mógł, (skutecznoś c godna podziwu), drugi mógł, ale wyszło, że nie chciał, choć teraz mówi, że chciał.. powinniście nosić żółte koszulki. Albo nie, papiery!