Kierująca mercedesem 52-latka dachowała w Markowicach. Powód? Zmęczenie
Kobiecie nic się nie stało. Jednak w wyniku kolizji uszkodzony został samochód oraz balustrada mostku. Wartość strat oszacowano na kwotę 25 tys. zł.
Do zdarzenia doszło 26 sierpnia około godz. 15.30 na ul. Olimpijczyka w Raciborzu. - Gdy strażacy przybyli na miejsce, samochód leżał na boku w poprzek jezdni. Podróżująca nim kobieta była zaopatrywana przez ratowników. Opuściła pojazd o własnych siłach - relacjonuje kpt. Mateusz Wyrba, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu.
Na miejsce przybyli również policjanci. - 52-letnia kobieta źle się poczuła. Zjechała na bok jezdni i dachowała. Nie została ukarana mandatem, policjanci pouczyli ją - przekazuje nadkom. Mirosław Szymański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Strażacy postawili samochód na cztery koła, rozłączyli akumulator i zabezpieczyli uszkodzoną balustradę mostka. Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 25 tys. zł.
Kobieta jechała 50 km/h źle się poczuła, zjechała na bok i wylądowała na boku w poprzek jezdni. No w takie bajki może uwierzyć tylko Polska policja. Może od razu powiedzcie, jakie miała układy z policjantami, bo gdyby to była zmęczona kasjerka z biedronki to dostała by mandat.