Przede wszystkim trzeba słuchać siebie nawzajem. Małżeństwa z 60-letnim stażem zdradzają przepis na udany związek
Siedem par zamieszkałych na terenie gminy Nędza świętuje w tym roku jubileusz 60-lecia małżeństwa. Przy okazji uroczystości zorganizowanej przez urząd gminy, zapytaliśmy obecnych tam jubilatów o przepis na długoletni związek. - W małżeństwie jest różnie, ale przede wszystkim trzeba się zgadzać - usłyszeliśmy od jednej z par.
Regina i Wojciech Kruegerowie z Górek Śląskich - ślub zawarli 16 grudnia 1961 roku, doczekali się troje dzieci, troje wnucząt i sześcioro prawnucząt. Pani Regina pochodzi z Brzezia i wtedy, kiedy poznała pana Wojciecha, pracowała w szkole w Babicach. Jubilat urodził się w Poznaniu, pracował natomiast na stawach, na terenie rezerwatu przyrody Łężczok. Pierwszy raz zobaczyli się na zebraniu podstawowej organizacji partyjnej. - Tam się zapoznaliśmy się, byłam wtedy cała opuchnięta, ale zauroczyliśmy się w sobie - uśmiecha się jubilatka. Pan Wojciech o serce swojej przyszłej żony musiał starać się przez rok. Jaka jest recepta na długoletni związek? - Przede wszystkim zgoda. Były dni burzowe, ale zawsze się człowiek godził - odpowiada pani Regina, była dyrektorka szkoły w Górkach Śląskich, gdzie przepracowała na tym stanowisku 30 lat.
Gertruda i Jerzy Lukaszkowie z Nędzy - ślub zawarli 4 listopada 1961 roku, doczekali się jednego dziecka oraz troje wnucząt. Jubilatka jest rodowitą mieszkanką Nędzy, jubilat pochodzi z Raciborza-Markowic. - Poznaliśmy się w pracy, pracowaliśmy na kolei - wspomina pani Gertruda. Tak spotykali się każdego dnia, aż zaiskrzyło. Pan Jerzy o serce swojej przyszłej żony starał się rok. - W małżeństwie jest różnie, ale przede wszystkim trzeba się zgadzać - wyjaśnia jubilatka.
Elżbieta i Jan Sorokowie z Górek Śląskich - ślub zawarli 3 czerwca 1961 roku. - Mąż pracował w Cukrowni Racibórz, a ja w stołówce kolejowej. Przychodził tam na jedzenie i między nami zaiskrzyło - wspomina z uśmiechem jubilatka. Małżeństwo doczekało się dwoje dzieci, sześcioro wnucząt i pięcioro prawnucząt. - Cieszymy się z tak dużej rodziny - podkreśla pani Elżbieta. Pytana o receptę na długoletni związek, odpowiada: przede wszytki musi być zgoda.
Łucja i Alfons Nowakowie z Zawady Książęcej - ślub zawarli 13 maja 1961 roku, doczekali się czworga dzieci, jedenaścioro wnucząt i dziesięcioro prawnucząt. - Poznaliśmy się na zabawie w Łęgu - wspomina pani Łucja, która pochodzi z tej miejscowości, jej przyszły mąż mieszkał natomiast w Pawłowie. Czy trudno przeżyć ze sobą 60 lat? - Raz jest z górki, raz pod górkę - opowiada pan Alfons.
Alicja i Erhard Badurowie z Górek Śląskich - ślub zawarli 22 kwietnia 1961 roku, doczekali się czworga dzieci, pięcioro wnucząt i jednego prawnuczęta. - Byłam u siostry przyszłego męża w Bogunicach, gdzie opiekowałam się dziećmi i tak się zapoznaliśmy - wspomina jubilatka. Wyjaśnia, że choć już wtedy pojawiła się pierwsza iskierka miłości, to przyszły mąż o jej serce musiał się starać około dwóch lat. - W małżeństwie jest różnie, ale trzeba się zgadzać i słuchać nawzajem. Trzeba też umieć przebaczać - radzi pani Alicja, która do zdjęcia pozuje z przewodniczącym rady gminy Gerardem Przybyłą (jubilat był nieobecny na uroczystości).
Uroczystość świętowali również Eryka i Józef Kuźnikowie z Nędzy (na zdj.) - ślub zawarli 16 września 1961 roku, doczekali się dwoje dzieci, czworo wnucząt i troje prawnucząt. Jubileusz celebrują także Regina i Adolf Richterowie z Nędzy (ślub zawarli 15 kwietnia 1961 roku).
Zobacz również:
Ludzie
Radna Powiatu Raciborskiego, była wójt gminy Nędza.
Prezes GMKS 21 Nędza