Dwie dekady przyjaźni powiatów. Powiat Raciborski i Markischer Kreis świętowały na Zamku
Nasze powiaty zbliżają ludzi, którzy nie spotkaliby się w innych okolicznościach - właśnie tę wartość uznał za najważniejszą w partnerstwie powiatów starosta raciborski Grzegorz Swoboda. Samorządy odbyły w ciągu 20 lat swej współpracy 96 spotkań. 3000 osób wzięło udział we wspólnych projektach.
Trzy tysiące partnerów
Starosta z Niemiec podkreślił, że powstały w tym czasie dobre relacje i nierozerwalne więzi. Mówił o 3000 osób, które spotkały się dzięki współpracy. Wspomniał jak w 2006 roku powiat raciborski odwiedziła orkiestra z Markischer, o licznych wymianach młodzieży, wspólnych projektach, zawodach pływackich, festiwalach piosenki i wystawie fotograficznej podsumowanej albumem.
- Mieszkańcy naszych powiatów mają ze sobą wiele wspólnego. Te same zmartwienia i życzenia, gdzie zdrowie jest na pierwszym miejscu. Pielęgnują życie wśród rodziny i przyjaciół. Dbają o swoje miejsce pracy. Wielu z naszych mieszkańców ma korzenie na Śląsku, chętnie odwiedzają swój Heimat. Mimo że minęło już 18 miesięcy w pandemii, to pielęgnowaliśmy nasz kontakt. Powstały w tym czasie innowacyjne pomysły jak np. wirtualne zawody pływackie. Wspólnie dokonaliśmy zdumiewających osiągnięć. Dobre partnerstwo jest silniejsze niż pandemia. Mimo że dzieli nas 1000 km, to chętnie je pokonujemy, by spotkać się z przyjaciółmi - powiedział w sali konferencyjnej Zamku Piastowskiego Marco Voge.
Starosta Markischer Kreis przypomniał też, że w 2012 Niemcy podzielili się z Powiatem Raciborskim swą przyjaźnią z Elbe Elster, które stało się kolejnym partnerem raciborskiego samorządu.
Dobry człowiek docenia historię
W trakcie obchodów prezentowano nakręcony specjalnie na tę okazję film o misji łączenia ludzi. Biorąca udział w jego realizacji Zuzanna Szreder, była dziennikarka "kablówki", obecnie pracownik starosta, rozmawiała m.in. z byłymi starostami raciborskimi o tym, co zapamiętali z okresu współpracy samorządów.
Występujący w filmie Marek Budgol, który jako starosta nawiązał współpracę z Niemcami, mówił, że ze starostą Aliosem Stephunem szybko się dogadał, ale wcześniej 7 niemieckich samorządów przyjęło ofertę Powiatu Raciborskiego bez zrozumienia.
- Najważniejsze była dla nas okazja do wymiany młodzieży, ale chodziło też o wykorzystanie doświadczeń w funkcjonowaniu niemieckiego starostwa. Nasz Powiat miał certyfikat jakości w zarządzaniu w administracji, jeden z pierwszych takich w Polsce. W Rudach zorganizowaliśmy wtedy ważną konferencję, dostrzeżona przez premiera Buźka. Za sprawą partnerstwa z Markischer Kreis zbliżyliśmy się także z walijskim Wrexham County. Odbyły się nawet wymiany pracowników. Najważniejsza była przemiana w mentalności. To był cenny dar, jaki uzyskaliśmy. Niestety zawiść w niektórych urzędach jest tak duża, że niszczy się umowy poprzedników, ale u nas nastąpiła piękna kontynuacja. Dziękuję za to kolejnym starostom. A panu Swobodzie szczególnie. Pamięta o historii, co znaczy, że jest dobrym człowiekiem - skwitował Marek Bugdol.
Leonard Malcharczyk odpowiedzialny za czasów urzędowania w starostwie Henryka Siedlaczka za kontakty z zagranicą wskazał na partnerskie podejście Niemców.
- Zależało im na odpowiednim traktowaniu polskiego partnera. Alois Stephun mówił o partnerstwie "na wysokości oczu". Tego co się działo przez te lata, było bardzo dużo i należy to kontynuować. To jest instrument, który się sam nakręca - podsumował Malcharczyk.
Christian-Heinrich Jaschinski starosta z Elbe-Elster nazwał partnerstwo sztafetą, w której kolejne władze biorą pałeczkę i biegną dalej. - Tak się wzmacnia polsko-niemieckie porozumienie - powiedział w trakcie swojej przemowy.
Ludzie
Starosta Raciborski