Inauguracja spotkań prezydenckich. Do Polowego przyszło pięcioro mieszkańców Miedoni
To najmniejsza dzielnica Raciborza, ale na poprzednich wizytach głowy miasta zainteresowanych było znacznie więcej. Nowością tego cyklu spotkań jest rozpoczynanie ich od rozliczenia się ze złożonych poprzednio obietnic.
Prezydent przy przywitaniu zaznaczył, że jesienne rozmowy są okazją do zgłoszenia pomysłów na wydatki w 2022 roku. - Jeszcze się pochylamy nad kwestią budżetu miasta, który będzie uchwalany najszybciej w grudniu - wyjaśnił na początek Dariusz Polowy.
Rozliczenie na początek
Zanim oddano głos przybyłym, żeby przedstawili bolączki dzielnicy, prezydent przypomniał jakie sprawy do załatwienia przekazano mu w Miedoni przed rokiem. Chodziło wtedy m.in. o podtopienia, niewykoszone trawy czy odmulenie rowu.
Żale dotyczyły również braku autobusu miejskiego kursującego z ul. Kwiatowej. Prezydent zaznaczył tu, że prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Bogdan Gawliczek podejmował próby uruchomienia takiego kursu, ale nie było "stosownej liczby pasażerów, żeby autobus jeździł". - My możemy dołożyć linię, ale jak nie ma zainteresowania to trudno ją utrzymywać. Po co? - dziwił się włodarz.
Poinformowano, że posuwa się, choć wolno, planowana budowa chodnika przy Kwiatowej na DK 45. Trwają prace projektowe. Brakujące na krajówce przejście dla pieszych ma się pojawić, kiedy powstanie chodnik.
Prezydent przypomniał, że uwagi dotyczyły rzadkiej obecności drogówki do dyscyplinowania piratów drogowych na Kwiatowej. - Kiedy ja przejeżdżałem tędy, to akurat stali - oznajmił D. Polowy.
Stracił na gazie 1000 zł
Starszy mieszkaniec narzekał, że na nowym przyłączu gazowym stracił ponad 1000 zł, gdy gazownicy podłączali do sieci przy ul. Ratajskiego. Dominik Konieczny wyjaśnił mu, że wszystko zrobiono zgodnie ze sztuką i stawka dla tego raciborzanina była wyższa niż zakładano, bo trzeba było dlań wykonać przyłącz o kilka metrów dłuższy.
Przed rokiem pytano też o ekrany dźwiękochłonne przy nowej drodze - obwodnicy. - Inwestor po zakończeniu robót będzie badał natężenie ruchu, poziom hałasu i stosownie do efektów pomiarów podejmie decyzję o ekranach. Taka obserwacja może potrwać przez cały rok - zaznaczył D. Polowy.
Wrócono do przyszłości dworca PKP. Nie ogłoszono jeszcze - mimo planu, że odbędzie się to 16 września - przetargu na jego przebudowę. Jak poinformował wiceprezydent Konieczny PKP brakuje środków finansowych. - My już podpisaliśmy stosowne porozumienia - wyjaśnił. Jego szef dodał, że Miasto porozumiało się z PKP, żeby dworzec był duży, a nie mały. - Miasto wynajmie część powierzchni w wyremontowanym obiekcie. Możemy je nawet podnająć za zgodą PKP. Żeby tchnąć w dworzec trochę życia - stwierdził Polowy.
Rowerem po ścieżce Strabagu
Jednym z pierwszych zagadnień, z jakimi zwrócili się do prezydenta mieszkańcy był pomysł przejęcia technicznej drogi, którą wykonała firma Strabag na potrzeby budowy obwodnicy. Biegnie od ulicy Piotrowskiej po gruntach prywatnych. Według Józefa Galli (były radny tej kadencji, szefował komisji budżetu), który zgłosił ten postulat drogę tą można byłoby zamienić w ścieżkę rowerową i doprowadzić do ul. Kwiatowej, gdzie przyszły chodnik ma być także trasą dla rowerzystów.
- Byłaby z tego ładna turystyczna ścieżka. Teraz mamy takie "okno transferowe" bo jest ta droga techniczna i nadarza się okazja by wykorzystać sytuację - mówił były samorządowiec.
Wiceprezydent uznał, że spróbuje się temu przyjrzeć, a Dariusz Polowy zapewnił, że Miasto podejmie rozmowy w tej sprawie. Spodziewa się, że łatwiej będzie przekonać właścicieli gruntów do zgody na dzierżawę czy sprzedaż. - To już nie jest sytuacja hipotetyczna, tylko zaistniała. Spytamy czy zaakceptują stan, gdyby już tak zostało z tą drogą - oznajmił D. Polowy.
Wątpliwości zgłosił tu jego zastępca. Zastanawiał się czy to na pewno dobry kanał komunikacyjny? - Czy nie lepiej ulicę Piotrowską poprawić? - głośno myślał. Dla Polowego sytuacja jest korzystna, bo jeśli właściciele ziem są identyfikowalni, a środki finansowe można pozyskać od firmy, która buduje obwodnicę (a musi odtworzyć drogi, które w trakcie budowy zniszczyła).
Zatoczka przy internacie
Włodarz wrócił też do postulatu ułatwienia parkowania przy szkole sportowej i przedszkolu od strony ulicy Kozielskiej. - Wiemy, że problem nadal istnieje. Zajęła się tym była dyrektor ZSOMS i radna Ludmiła Nowacka. - Dalsze ruchy w tej sprawie pozostawiła swemu następcy dyrektorowi Marcinowi Kunickiemu - stwierdził Dariusz Polowy.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Być może jestem w błędzie, ale po co poruszany jest temat ul. Kozielskiej szczególnie na jej początkowym odcinku czy Piotrowskiej w temacie Miedoni? Czyżby Pan Józef mieszka u brata? Co ma parkowanie straży pożarnej na ul. Kozielskiej?
Te pociągi do Katowic wcale nie muszą jechać 2 godziny - pomijając aktualny "objazd" przez Jejkowice, już niedawno były połączenia przez Rydułtowy, z postojami na wszystkich stacjach, z czasem przejazdu 1h 40 min. Po aktualnym remoncie odcinka Sumina - Rydułtowy może też uda się coś odjąć. Natomiast pociągi wymienione przez pana Koniecznego to międzynarodowe pociągi pospieszne przez Gliwice, które ostatecznie zapewne wrócą na trasę przez Zebrzydowice i Pszczynę. W ich miejscu przydałyby się połączenia Racibórz - Gliwice - Katowice.