Rok więzienia dla zoofila z Bełku za seks z psem
Wyrok skazujący dla Grzegorza K. z Bełku zapadł już po jednej rozprawie. To efekt zdarzeń, do jakich doszło 21 stycznia tego roku. Sprawa wyszła przypadkiem, bo mężczyzna, któremu skazany wynajął amstaffa do czynności seksualnych zmarł podczas stosunku.
Rok więzienia dla zoofila z Bełku za seks z psem
właściciel psa miał zamieścić ogłoszenie o charakterze seksualnym w internecie. Odpowiedział na nie 50-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Do spotkania doszło rankiem 21 stycznia. Po akcie seksualnym 50-latek gorzej się poczuł. 37-letni mężczyzna próbował reanimować, ale gdy to nie przynosiło skutku, wezwał pogotowie. Niestety nie dało się go uratować. O godzinie 10.56 ratownicy wezwali policję.
Wynajmował i sam korzystał
Prokuratura zleciła wykonanie dodatkowych badań histopatologicznych, zmarłemu pobrano też krew na zawartość alkoholu. Właścicielowi psa postawiono zarzuty udostępniania psa celem wykonywania czynności seksualnych oraz zarzut znęcania się nad psem. 37-latek miał tłumaczyć, że sam wielokrotnie dopuszczał się takich aktów seksualnych z amstafem. Groziło mu do 3 lat więzienia, jednak sąd skazał oskarżonego na rok bezwzględnego więzienia oraz zakaz posiadania zwierząt przez okres 10 lat, a także nawiązkę na Fundację z tytułu poniesionych kosztów, przepadek psa na rzecz Fundacji "Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią".
Pies pod opieką specjalisty
Pies Antoś pozostaje pod opieką rybnickiej Fundacji "Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią" i przechodzi terapię, aby mógł jeszcze zaufać człowiekowi i znaleźć kochającą rodzinę.