Strażacy, policjanci i ratownicy medyczni wyjechali do akcji na próżno, czyli fałszywy alarm w Rudach
- Dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadzić policja - informuje bryg. Roland Kotula z raciborskiej straży pożarnej.
Fałszywy alarm w złej wierze
Strażacy w sile trzech zastępów, dwa zespoły ratownictwa medycznego oraz policjanci - wszystkie te siły skierowano do rzekomego potrącenia rowerzysty. Do wypadku miało dojść na ul. Gliwickiej w Rudach 12 października około godz. 12.30 na ul. Gliwickiej.
- Służby przeszukiwały miejscowość i drogi dojazdowe do miejscowości, ale niczego nie zauważono. Dyspozytorzy próbowali się skontaktować ze zgłaszającym, ale nikt nie odpowiadał. Zdarzenie zakwalifikowano jako alarm fałszywy w złej wierze. Dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadzić policja
- mówi bryg. Roland Kotula, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Osy i czujnik tlenku węgla
Dodajmy, że 12 października strażacy z powiatu raciborskiego interweniowali jeszcze trzy razy. Dwie interwencje polegały na usunięciu kokonów os (Racibórz ul. Cegielniana, godz. 15.38 oraz Racibórz ul. Mariańska, godz. 18.09). Ostatnia interwencja miała związek z uruchomieniem domowego czujnika tlenku węgla w mieszkaniu przy ul. Chopina w Raciborzu. Gdy strażacy przyjechali na miejsce, zgłaszający znajdował się już poza lokalem. Przed wyjściem otworzył okna w mieszkaniu. Przeprowadzone przez strażaków pomiary nie wykazały obecności czadu w powietrzu.