Karolina Jonderko opowiedziała fotografii, emocjach i depresji
Karolina Jonderko, rydułtowianka i laureatka prestiżowej nagrody World Press Photo, zawitała do swojego rodzinnego miasta, gdzie wczoraj (15.10) w Rydułtowskim Centrum Kultury „Feniks” w angażujący i przejmujący sposób opowiedziała o fotografii, swoim postrzeganiu świata i historiach swoich zdjęć.
Związana z agencją Napo Images, Karolina Jonderko, zajęła w konkursie World Press Photo drugie miejsce w kategorii projektów długoterminowych ze swoim cyklem "Reborn". Opowiada w nim o emocjach, jakie małe dzieci oraz lalki (odwzorujące dzieci) wywołują w dorosłych.
Fotografie po stracie
Po stracie ukochanej mamy, która chorowała na raka, w ramach autoterapii podjęła się kolejnego projektu fotograficznego. Zaczęła przebierać się w jej ubrania i robić sobie w nich zdjęcia. Okazało się, że to nie tylko dobra forma autoterapii, ale też metoda na poruszające autoportrety. To niejedyny cykl, w którym autorka pokazuje utratę kogoś bliskiego. -Robiłam te zdjęcia tylko dla siebie, nie sądziłam, że ktoś zrozumie moją ideę - tłumaczyła. Stało się jednak inaczej i ten cykl zdjęć został wydany w formie książki.
Ta publikacja jest dla mnie wyjątkowa, wydałam ją w 2018 roku i od tej pory rozdaję egzemplarze. Zostało mi ich jeszcze około 80. Cały dochód chcę przekazać na cele charytatywne: fundację Rak&Roll lub konkretnej osobie chorej na raka - opowiadała podczas spotkania autorskiego w RCK.
„Tacy jak Ty”: Wystawa fotograficzna Centrum Wsparcia dla Osób w Stanie Kryzysu Psychicznego
W głównej hali Dworca Centralnego w Warszawie stanęło 15 fotografii osób ujętych w skali 1:1. To kobiety i mężczyźni, którzy w swoim życiu doświadczyli bądź nadal doświadczają kryzysu psychicznego. W miejscu twarzy mają przyklejone lusterka. Podróżujący mijają te osoby, stają przed nimi, przeglądają się w nich. Wystawa jest realizowana wraz z Fundacją ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych w ramach projektu "Centrum wsparcia dla Osób w Stanie Kryzysu Psychicznego”. Koncepcja wystawy opiera się na sportretowaniu osób, które zmagają się lub zmagały z kryzysem psychicznym i chorobami psychicznymi oraz prezentacja tych prac w formie wystawy fotograficznej. Integralną i bardzo ważną częścią projektu są opisy doświadczeń w walce o zdrowie portretowanych osób.
Twarze bohaterów wystawy przesłaniają lustra. Wystawa została pomyślana tak, by każdy przechodzień, przejrzał się w nim i przeczytał historię osoby, która się pod nim kryje. Zastanowił się, czy swoje odbicie widzi tylko w lustrze, czy może jednak także w historii opowiedzianej przez daną osobę.
Teraz wystawę można obejrzeć w Rydułtowskim Centrum Kultury „Feniks” w Rydułtowach
Postaci mają zachowane naturalne proporcje tak, aby lustro znajdowało się na wysokości twarzy osoby portretowanej. Zarówno lustra jak i różnice w wysokości zawieszenia portretów mają na celu wzmocnienie więzi między obserwatorem a bohaterem zdjęcia i jego historią.
Fotografując osoby, które zapozowały mi do tych zdjęć, opowiadałam im swoją historię, dzieliłam się swoimi przejściami. Chciałam, aby rozmawiając ze mną, mieli poczucie, że rozmawiają z kimś kto wie, jak trudno jest żyć z depresją i chorobą psychiczną i jak bardzo jest to piętnujące doświadczenie. W szczególności, że schizofrenia i choroba dwubiegunowa dalej są mocno piętnowane i przekaz medialny jest wciąż bardzo negatywny. Na szczęście z depresją jesteśmy już trochę bardziej oswojeni - mówiła Karolina Jonderko.
Autorka przez kilka lat zmagała się z emocjami i żałobą po śmierci swojej mamy, co jednocześnie było bardzo trudnym doświadczeniem, ale również rozwijającym i kształtującym jej podejście do fotografii. Dodała, że historie sfotografowanych w ramach tego projektu osób opowiadają także o możliwościach i sposobach leczenia, ale też o symptomach, które powinny być alarmujące.
O Karolinie
Karolina Jonderko pochodzi z Rydułtów i jak sama podkreśla, jest córką górnika i nauczycielki muzyki.
Bardzo dużo podróżuję, byłam już w wielu krajach, biorę udział w niesamowitych projektach, a gdy wracam w rodzinne strony to okazuje się, że wzruszam się tradycyjną śląską roladą i kluskami - powiedziała podczas spotkania autorskiego w RCK.
Jej prace prezentowane były podczas międzynarodowych festiwali i wystaw, m.in. Circulation(s) Festival (Francja), Landskorona foto (Szwecja), Noorderlicht Festival (Holandia). W 2015 r. w ramach nagrody Magnum & Ideas Tap Award, odbyła staż w redakcji agencji Magnum Photos w Nowym Jorku. W 2016 r. jako jedna z 12 uczestników została nominowana do warsztatów Joop Swart Masterclass organizowanych przez World Press Photo. W 2018 jako jedyna polka została wybrana do prestiżowych warsztatów Eddie Adams Workshops w USA.
Warto dodać, że cały czas rydułtowianka pracuje nad swoim kolejnym długoterminowym i jednocześnie niezwykle ciekawym projektem "If I lay here..." inspirowanym piosenką zespołu Snow Patrol "Chasing cars". Autorka fotografii kładzie się na ziemi w różnych miejscach świata i w taki sposób robi sobie zdjęcie. Na fotografiach uwieczniła już m.in. Taj Mahal w Indiach, tzw. wrota piekieł na pustyni w Turkmenistanie, stepy Mongolii, jezioro Bajkał, park narodowy Dartmoor w Wielkiej Brytanii i wiele innych miejsc na świecie. - Na tych zdjęciach leżę, ale to nie jest tak, że kładę się gdziekolwiek i cały ruch musi się zatrzymać, bo ja muszę się tu położyć. To raczej polega na tym, że ja to muszę poczuć. Emocjonalnie muszę poczuć, że „okej, to jest miejsce, gdzie chcę się położyć”. I zawsze wtedy dla mnie jest to taka stop klatka podczas tych podróży, które zwykle są bardzo intensywne. Kładę się na ziemi i nagle wszystko staje w miejscu - opowiedziała. Zrobiła sobie "leżące" zdjęcie wraz z zespołem Snow Patrol, który właśnie zainspirował ją do tego artystycznego projektu.
Zdjęcie z cyklu "If I lay here..."