Brakuje pielęgniarek w DPS Złota Jesień. Nie ma chętnych do pracy, mimo podwyżek o 1000 zł
W starostwie muszą po raz pierwszy w dziejach samorządu dopłacać do działalności tego DPS-u. Finansowy zastrzyk nie rozwiązuje jednak problemów placówki. - Ta rzeczywistość dobrze nie wróży - powiedziała radnym powiatowym z komisji zdrowia dyrektor "Złotej Jesieni" Małgorzata Krawczyńska.
Według długoletniego członka zarządu potrzebna jest rewolucja w systemie przychodów DPS. Proponuje wprowadzić zróżnicowanie w systemie opłat, uzależnione od stanu zdrowotnego mieszkańca. - Pracowałem w DPS i wiem jak to wygląda. Chciałbym, żeby ustawodawca przemyślał taką rzecz. Powinny być 2 lub 3 stawki za pobyt. Jak ktoś jest mobilny, sprawny, to czemu ma płacić 100%? Ta kwota równoważy koszt pobytu pensjonariusza schorowanego. Ten temat trzeba nagłaśniać, bo teraz obowiązuje ustawowy feler - uważa były wicestarosta.
Czas nie pracuje tu na korzyść
Radna Elżbieta Biskup z klubu PiS była ciekawa jak placówka skorzystała z rządowych środków finansowych, które trafiły do DPS w czasie pandemii. Określiła bieżącą sytuację domu opieki jako niepokojącą dla samorządu.
Dyrektor Krawczyńska przyznała, że okres pandemiczny był dla Złotej Jesieni trudnym czasem. Wsparcie finansowe z zewnątrz nazwała odczuwalnym. Pieniądze posłużyły na wyposażenie załogi i pensjonariuszy w środki ochrony osobistej, a także na dodatki płacowe. M. Krawczyńska wskazała przy okazji na specyfikę działalności DPS. Do placówki trafia wiele osób w korzystnej formie zdrowotnej, ale po czasie ich stan ulega pogorszeniu.
Wypowiedział się także szef klubu Razem dla Ziemi Raciborskiej - Tomasz Cofała. Komisja skarg, którą on kieruje, odrzuciła ostatnią skargę na dyrektor DPS-u. Wcześniej wizytowała placówkę. - Muszę potwierdzić słowa pani dyrektor, że tamtejsza społeczność ulega naturalnemu procesowi starzenia się. To są osoby w podeszłym wieku, wymagające opieki pielęgniarskiej i lekarskiej. Problemy DPS-u są jednak systemowe, niezależne od naszej dyskusji i decyzji. Związek Powiatów Polskich zgłasza tę nierówność płacową między DPS-ami, a szpitalami. To musi się zmienić, żeby przyciągać tę część kadry do DPS - podsumował Cofała.
Nic nowego
Problemy z dostępnością kadry medycznej, z jakimi boryka się DPS to dla szefa komisji Franciszka Marcola nic nowego. - Temat jest znany radzie z poprzednich kadencji, jeszcze sprzed pandemii. Były wtedy skargi na opiekę medyczną - zauważył przewodniczący. Jego zdaniem rozwiązaniem problemu nie może być tylko korekta w statucie placówki.
Wicestarosta Kurpis przyznał, że zarząd zastanawia się nad różnymi scenariuszami i chciałby ten optymalny zaplanować w kontekście prac nad projektem budżetu na 2022 rok. - Chcemy zbilansować przychody do wydatków w DPS i pracujemy nad tym. Jak tylko zarząd przyjmie właściwą formułę, niezwłocznie przedstawi propozycję radzie - zapowiedział M. Kurpis.
Rozmowa z mieszkańcem
W tym momencie F. Marcol poinformował, że odbył rozmowę z mieszkańcem Złotej Jesieni. - Zdziwiło mnie, że o przyszłości placówki wie więcej niż radny powiatowy. Powiedział mi, który budynek DPS ma być przekształcony w Zakład Leczniczo-Opiekuńczy. Znał konkretne propozycje, ruchy organizacyjne. Zaprosiłem go do nas na komisję, ale nie miał czasu, zaprosił radnych do siebie, by porozmawiać o podziale DPS-u - powiedział na październikowym posiedzeniu przewodniczący Marcol.
Wicestarosta Kurpis zaznaczył, że informacje, o których wspomniał szef komisji nie pochodzą od zarządu powiatu.
Kierownik referatu społecznego, który zajmuje się sprawami DPS-u - Aleksander Kasprzak przyznał, że w starostwie oczekuje się koncepcji zbilansowania finansów domu opieki bez uszczerbku na jakości świadczonych tam usług. Nie jednak jeszcze konkretów na piśmie i nie wie skąd rozmówca Franciszka Marcol miał wiedzą o jakiś koncepcjach.
Przewodniczący sprecyzował, że usłyszał o bardzo dużej redukcji miejsc pobytu, opuszczenie przez DPS jednego z budynków i przeznaczenie go pod inną działalność. Miałaby się odbywać w tzw. nowym budynku.
Andrzej Chroboczek uznał, że upublicznienie tej informacji zaszkodzi DPS-owi. - My co posiedzenie myślimy co można zrobić ze Złotą Jesienią - zaznaczył, przyznając jednocześnie, że do żadnych ustaleń dotąd nie doszło.
Skoro prywatny rynek tworzy takie placówki to zapotrzebowanie jest. Kwestia tylko jakości usług, płac. Ta placowka wygląda od lat tak samo. Kupić nowoczesny sprzęt rehabilitacyjny, stworzyć park sensoryczny, prowadzić nowoczesne rehabilitację i klienci się znajdą. A pracownikom płacić odpowiednio. Ale lepiej zlikwidować miejsca, bo to prostsze niż płacenie z publicznych pieniędzy za remonty wybudowanych już droģ, niż odbieranie nagród od instytucji którym.płaci się składki, niż organizowanie imprezy partnerskiej, niż płacenie komuś za organizację imprez i robienie zdjęć z każdej okazji. Po co te Powiaty więc.
Godne pieniądze dla pielęgniarek rozwiążą sprawe
Odpowiednia kasa przyciągnie. Jest starzejące się społeczeństwo i to powinien być priorytetowy temat prac radnych.Może czas najwyższy zastanowić się na co wydawać kasę,czy na promocję powiatu, obługę fb i tym podobne, nowe wydziały i kierowników kilku osób w starostwie czy na pielęgniarki. Radni mogą sprawdzić każdą fakturę starostwa i zastanowić się czy można z czego zrezygnować. Jest na salki,kuchnie, wydatki reprezentacyjne itd.? Można pielęgniarki dać i 4 tyś. Podwyżki to zależy od radnych i celów powiatu. A radny powinien skupiać się na tymna co na wpływ A nie mówić o problemach systemowych. Akurat na wysokoś ć budżetu dla DPS mają wpływ radni.
kiedyś DPS był państwowy bo to obowiązek państwa (postkomunistycznego ) utrzymanie DPS. Gdyby komuchy wraz z Bolkami nie rozkradły Polski dla siebie to inni obywatele naszego kraju byliby na tyle bogaci że stać by ich było na utrzymanie w okresie starości.A tak Gebels stanu wojennego pławi się w płatkach róży ,jeźdźi na wczasy do Tajlandii a uczciwi ludzie , często walczący z komuną , dogorywają w biedzie bo nie stać ich na podstawową opiekę medyczną.
wg Kurpisa najważniejsze jest to ,że inni też mają podobne problemy w DPS... ale zapomina ,że są też tacy co takich problemów nie mają..
ten chłop to jakiś dramat .pewnie myślał,że Złota jesień obłowi się na pandemii tak jak szpital na nieleczeniu pacjentów bez covida... litości.