Radni chcą zlikwidować papierowe wydanie Gazety Wodzisławskiej. "Chodzi o kwestie ekologiczne i finansowe"
Wodzisławscy radni po raz kolejny podejmują próbę zmienienia formy działalności miejskiego miesięcznika społeczno-kulturalnego pn. Gazeta Wodzisławska. Przypomnijmy, że grupa należąca do koalicji większościowej już od kilkunastu miesięcy pracuje nad tym, aby skończyć z dotychczasową linią periodyku skupiającą się na budowaniu pozytywnego wizerunku miasta oraz jego włodarzy.
W porządkach październikowych komisji pojawił się projektu uchwały w sprawie zmiany uchwały z 2013 r. w sprawie nadania Statutu Wodzisławskiemu Centrum Kultury. Zmiana miałaby polegać na usunięciu w całości &7 pkt 9, który brzmi: "redagowanie i wydawanie gazety społeczno-kulturalnej". Pomysłodawcami zmian jest grupa pięciu radnych, czyli: Adam Króliczek, Jakub Elsner, Mariusz Blazy, Łukasz Chrząszcz i Dezyderiusz Szwagrzak.
Argumentacja
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały, to ze względów ekologicznych jak i finansów miasta radni chcą zrezygnować z papierowego wydania miejskiego czasopisma. "Gazeta jako dobro społeczności wodzisławskiej może jak najbardziej funkcjonować jako serwis internetowy bez jakiegokolwiek uszczerbku na jakości przekazywanych treści" - brzmi fragment uzasadnienia. Zwrócono także uwagę, że miejski periodyk, którego redaktorem naczelnym jest rzecznik prasowy magistratu, kolportowany jest bezpłatnie, co zaburza warunki konkurencji z prasą niezależną. "W świetle ustawy o samorządzie gminny gminy mają prawo informować mieszkańców o swojej działalności, ale winny to czynić za pomocą biuletynów informacyjnych, a nie gazet za pieniądze podatników. Warto nadmienić, iż prasa samorządowa nie spełnia podstawowej funkcji mediów, czyli kontroli władzy" - zapisano w uzasadnieniu. Zwrócono także uwagę, że treści zamieszczane w gazecie, zwłaszcza w czasie przedwyborczym mają jednostronny, polityczny charakter i przedstawiają włodarzy miasta w superlatywach, unikając niewygodnych tematów.
Jeśli odbiorą nam państwo możliwość wydawania jakiejkolwiek wydawnictwa papierowego, to grupa mieszkańców 65+ zostanie w sporej mierze pozbawiona informacji płynących z miasta i jego jednostek - mówiła Anna Szweda-Piguła
Głos sprzeciwu
W trakcie komisji oświaty i kultury o planowanych zmianach w statucie WCK wypowiedział się prezydent Mieczysław Kieca. - Chcecie nam państwo odebrać ostatnią możliwość komunikowania się z mieszkańcami w starszym wieku oraz tych, którzy nie mają dostępu do internetu albo z niego nie korzystają - mówił włodarz. Następnie głos zabrała rzecznik prasowa urzędu i jednocześnie redaktor naczelna Gazety Wodzisławskiej Anna Szweda-Piguła. - To właśnie za pomocą tego medium informowaliśmy mieszkańców o tak ważnych sprawach jak m.in.: zasady odbierania odpadów, programy dotacyjne do wymiany źródeł ciepła, czy o ofercie kulturalnej i sportowej. Jeśli odbiorą nam państwo możliwość wydawania jakiejkolwiek wydawnictwa papierowego, to grupa mieszkańców 65+ zostanie w sporej mierze pozbawiona informacji płynących z miasta i jego jednostek - mówiła.
Elektronicznie tak, papierowo nie
Podczas posiedzenia komisji promocji, sportu i rekreacji Dezyderiusz Szwagrzak odniósł się do obaw i zarzutów prezydenta Kiecy i Anny Szwedy-Piguły. - Myślę, że nie będzie braku informacji dla jakiejś grupy mieszkańców. Od tego tak naprawdę jest prasa, mamy media lokalne, które przestawiają różnego typu informacje, także w wersji papierowej, a przy okazji robią to w obiektywny sposób - mówił. Wyjaśniał, także że pierwotna koncepcja proponowanych właśnie zmian nieco się różniła. - Chcieliśmy zapisać, że WCK wydaje informator tylko i wyłącznie w formie internetowej. Radcowie prawni orzekli jednak, że jako rada nie możemy narzucić formy prasowej wydawcy Gazety, jakim jest WCK, więc padła propozycja, by punkt 9 w całości usunąć - wyjaśniał Dezyderiusz Szwagrzak. Głos zabrał także radny Mariusz Blazy, który podkreślał, że intencją grupy radnych nie jest likwidacja etatów i zwalnianie ludzi. - Chcemy, by Gazeta Wodzisławska nie ukazywała się w wersji papierowej, a jedynie elektronicznej. Ma to być forma, która będzie generować oszczędności, które moglibyśmy przeznaczyć np. na proekologiczne programy związane z wymianą źródeł ogrzewania, czy np. zagospodarowaniem wód opadowych - podkreślał.
Myślę, że nie będzie braku informacji dla jakiejś grupy mieszkańców. Od tego tak naprawdę jest prasa, mamy media lokalne - mówił Dezyderiusz Szwagrzak
Stanowisko radcy prawnego
Głos w trakcie komisji promocji, sportu i rekreacji zabrał także urzędowy radca prawny Aleksander Guła. Zauważył, że zaproponowana zmiana skreślająca w &7 pkt 9 spowoduje, że WCK w ogóle nie będzie miało możliwości działalności prasowej. - Konsekwencją uchwały będzie obowiązek zaniechania działalności prasowej w jakiejkolwiek formie, czy to papierowej, czy elektronicznej przez WCK - zwracał uwagę. Radni, odnosząc się do tych słów zapytali, czy w takim razie inna jednostka bądź wydział urzędu może redagować serwis internetowy informujący mieszkańców o działalności miasta, ale wyłącznie w formie elektronicznej. Aleksander Guła potwierdził, że taka ścieżka jest możliwa, ale wymaga podjęcia odpowiednich działań organizacyjno-legislacyjnych.
Projekt uchwały będzie procedowany w trakcie październikowej sesji. To wówczas radni podejmą ostateczną decyzję.
Zobacz także:
Ludzie
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Prezydent Wodzisławia Śl.
inna ustawa
Tvp info tez nikt nie ogląda wiec czemu tego nie zlikwidują ?
Pierwsze pytanie jakie należy zadać to kto czyta gazetę wodzisławską - realnie redakcja nie ma żadnych badań w tym temacie. Drugie pytanie to czy czytają czy przeglądają. Co do wypowiedzi Kiecy to po prostu człowiek ten ma takie parcie na szkło, że będzie bronił swojej tuby propagandowej rękami pani rzecznik zwanej w tym wypadku naczelną gazety. Pani rzecznik kasuje za w/w funkcję 12 czy 15tys rocznie choć pracy za wiele nie ma. Ot dodatek to pensji urzędnika. Dlatego również go będzie bronić i jeszcze parę pochwalnych tekstów o Mietku się pojawi. Wszystko też pasuje, bo najpewniej robi się to w godzinach pracy w urzędzie. Czyli 2 piecznie na jednym ogniu, w jednym czasie. Najbardziej jednak rozbawił mnie fakt, że osoby 65+ zostaną pozbawione informacji. Otóż nie bo czas nie stoi w miejscu i dziś wiele z tych niby "wykluczonych cyfrowo" korzysta z internetu czy poczty internetowej. Może 20 lat temu byłby to jakiś argument ale dziś odchodzi on do lamusa. Może 65+ nie radzi sobie tak sprawnie z internetem ale dają radę. Osoby takie jakby nie patrzeć mają rodziny, które mają bieżący kontakt z nimi. Papierowa wersja gazety nie sprawi tutaj cudu. Nie jest też uzasadnione wydawanie gazety w takim nakładzie Inna sprawa, że tak ważne komunikaty dla życia 65+ wypływające z urzędu powinny być umieszczane na stronie miejskiej.
Przede wszystkim to nie jest prawdziwa gazeta. To jest tuba propagandowa władzy finansowana z pieniędzy podatników.
Ja już nie nadążam za Kiecą ostatnio się lansował na fb że nie wytnie drzew na 1000-lecia dla ekologi a tym czasem wycina drzewa dla produkcji gazety której nikt nie czyta. Panie prezydencie żądamy aby gazeta wodzisławska była w wersji internetowej
Coś Kieca się zapędził do narożnika , niedawno zlikwidował kasę w urzędzie miasta . I starsi mieszkańcy miasta zostali zmuszeni do zapłaty rachunków za śmieci czy podatek przez internet to tak samo mogą poczytać gazetę przez internet . Panie Kieca pomyśl pan dwa razy zanim pan coś powiesz .