Wodzisław łączy się z misjonarzami z Filipin, Kenii, Tanzanii i Chin
W niedzielę 24 października parafia św. Herberta w Wodzisławiu Śl. zainaugorwała Tydzień Misyjny. Już odbyły się dwa spotkania ze świeckimi misjonarzami, a parafia zaprasza na kolejne.
Agata i Krzysztof Jankowiakowie z Poznańskiej Diakoni Misyjnej Ruchu Światło-Życie podczas spotkania z wiernymi podzielili się u św. Herberta swoimi doświadczeniami z pobytu na Filipinach.
– Kościół na Filipinach jest w wielu miejscach podobny do tego, który znamy z Polski – mówił Krzysztof Jankowiak. – Ma swoją tradycję. Chrześcijaństwo obchodzi tam w tym roku 500 lat istnienia. Zdarzają się osoby, które chodzą do kościoła, ale raczej z przyzwyczajenia, bo tak są wychowane. Podobnie jak u nas. Natomiast bardzo wiele osób jest mocno zaangażowanych w lokalny Kościół – dodał.
– To, co mnie bardzo poruszyło to bliskość księży i biskupów z wiernymi. Równocześnie jest bardzo duży szacunek dla duchownych – powiedziała Agata Jankowiak. – Otwartość na drugiego człowieka, a co za tym idzie chęć pomocy, gdy zachodzą takie okoliczności jest bardzo duża – zaznaczyła.
Spotkanie z Agatą i Krzysztofem Jankowiakami, którzy pojechali na Filipiny z ramienia Ruchu Światło-Życie, rozpoczęło w niedzielny wieczór cykl wydarzeń w ramach Tygodnia Misyjnego.
Polskie misjonarki mówiły o posłudze w Afryce
W poniedziałek była z kolei okazja do wspólnej rozmowy z Ewą Korbut oraz Alicją Witą, które prowadzą misje w Kenii, oraz Jolantą Kazak, która przez 11 lat posługiwała w Tanzanii. Podczas spotkania online w Wodzisławiu Śl. dzieliły się swoim doświadczeniem misyjnym.
– Przez pewien czas posługiwałam wśród plemienia Sukuma. Byłam zarówno katechistką, jak i nauczycielem matematyki – opowiada Jolanta Kazak, która obecnie jest postulantką we wspólnocie Niepokalanej Oblubienicy Ducha Świętego. – Po paru latach przeniosłam się do Moshi, ponieważ był tam potrzebny wykładowca na uniwersytecie z tytułem doktora. Tam też udało mi się założyć wspólnotę Ruchu Światło-Życie – dodaje.
Ewa Korbut opowiedziała natomiast o początkach oazy w Kenii i Tanzanii, które sięgają 2014 roku. – Wówczas dwie animatorki z Polski spędziły w Kenii kilka miesięcy – mówiła. Zwróciła również uwagę na fakt, że jako katolicy „przede wszystkim jesteśmy odpowiedzialni za głoszenie Jezusa, formację innych osób”. – Wiele aspektów formacji oazowej sprawdza się w środowisku, gdzie katolicy narażeni są przede wszystkim na trudności kulturowe, takie jak wielożeństwo, zabobony, magię, wpływ sekt – stwierdziła.
Misjonarki przyznały, że posługa na misjach jest bardzo wymagająca. Oprócz prowadzenia rekolekcji, na które trzeba wszystko przygotować, a niejednokrotnie ręcznie wykonać, polskie misjonarki pomagają w szkole-sierocińcu Shalom Home w Mitunguu. – Praca z dziećmi daje wiele radości, ale jest bardzo wymagająca. Tutaj każde z nich potrzebuje odrobiny serca, które staramy się im dać – mówiła Alicja Wita, która już drugi raz pojechała na misje. – Ta posługa daje wiele radości, ale wymaga też niesamowitej elastyczności i ogromnej cierpliwości. W Afryce wszelkie plany – nawet te dotyczące 15-dniowych rekolekcji – mogą się zmienić całkowicie z minuty na minutę. Po prostu trzeba być na to gotowym – mówi.
Na kolejnych spotkaniach opowiedzą o Chinach
Kolejne spotkania z polskimi misjonarzami w parafii św. Herberta będą dotyczyły posługi w Ugandzie oraz organizacji rekolekcji w Chinach. W środę w Wodzisławiu będzie gościła Małgorzata Wildner, która opowie o działalności w Ugandzie. Spotkanie te rozpocznie się o godz. 19.00. A w sobotę, również o godz. 19.00 Izabela Marczak podzieli się doświadczeniem misji w Chinach. Wszystkie spotkania są dostępne online na profilu Centralnej Diakonii Misyjnej Ruchu Światło-Życie oraz na stronie parafii św. Herberta w Wodzisławiu Śląskim - kliknij by wejść na stronę.