Małżeński wzór do naśladowania. 10 par w Pietrowicach Wielkich świętuje złote gody [ZDJĘCIA]
Pietrowice Wielkie po przerwie spowodowanej pandemicznymi obostrzeniami zdecydowały się na uroczystą organizację złotych godów. Odbyła się w środę 27 października w Domu Przyjęć Roma, gdzie przybyło dziesięć par obchodzących w tym roku 50 lat po ślubie.
Jubilatów podjęli: wójt Andrzej Wawrzynek, sekretarz Gabriel Kuczera oraz Dorota Jarosz, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Pietrowicach Wielkich.
- Jesteście wzorem do naśladowania - mówił do jubilatów A. Wawrzynek.
Wójt gratulował im pięknego jubileuszu i życzył wszystkiego, co najlepsze na kolejne lata wspólnego życia.
Agata i Ryszard Flegerowie z Krowiarek – to rodzinna miejscowość jubilatów, więc znali się od zawsze. W pewnym momencie jednak coś zaiskrzyło i zdecydowali się, że pójdą razem przez życie. Przed ślubem spotykali się rok. Miłość scementowali 4 stycznia 1971 roku. Mają dwie córki i syna. A także cieszą się z pięciorga wnuczek i troje wnuków. - Wyrozumiałość i poszanowanie, to w małżeństwie jest najważniejsze - stwierdza jubilatka.
Maria i Mikołaj Foitzikowie z Pietrowic Wielkich. Oboje pochodzą z Pietrowic Wielkich. Poznali się natomiast na przedstawieniu mikołajowym, które wówczas wystawiane było na plebanii. Przyszły maż pani Marii starał się o jej serce pięć lat. Ślub odbył się 27 września 1971 roku. Doczekali się dwóch synów oraz jednej córki. Cieszą się także z trzech wnuków i tyle samo wnuczek oraz jednego wnuka. - Ja się dobrze ożeniłem - uśmiecha się jubilat. - Ja tak samo - dodaje jubilatka. Wspólnie twierdzą, że w udanym związku potrzebna jest zgoda.
Barbara i Marian Frytowie z Pietrowic Wielkich pobrali się 6 lutego 1971 roku. Zanim do tego doszło, poznali się w domu pani Barbary w Cyprzanowie, gdzie mieściła się piekarnia prowadzona przez GS. Tam do pracy przyszedł pan Marian i zapoznał się wówczas ze swoją przyszłą żoną. Przed ślubem spotykali się sześć lat. Małżeństwo doczekało się dwoje dzieci – córkę i syna oraz dwoje wnuków i jedną wnuczkę. - W małżeństwie przede wszystkim ważna jest zgoda - mówi pani Barbara.
Gertruda i Jerzy Herudowie z Pietrowic Wielkich. Oboje pochodzą z miejscowości, w której mieszkają, a poznali się w restauracji Roma na zabawie tanecznej, czyli w miejscu, gdzie odbyły się uroczystości z okazji złotych godów. Przed ślubem spotykali się dwa lata. Ceremonię zorganizowano 15 listopada 1971 roku. Mają dwoje dzieci – córkę i syna oraz pięcioro wnucząt (dwóch chłopców i trzy dziewczynki). - Najważniejsze jest miłowanie i szanowanie siebie nawzajem - mówi jubilat.
Agnieszka i Henryk Kasperowie z Pawłowa. Bliżej poznali się, kiedy wracali z cmentarza we Wszystkich Świętych. - Porozmawialiśmy w drodze powrotnej i coś zaiskrzyło - mówią. O serce pani Agnieszki pan Henryk starał się pięć lat. Ślub odbył się 27 grudnia 1971 roku. Małżeństwo doczekało się dwóch synów i tyle samo wnuków i wnuczek. - W każdym małżeństwie raz jest słońce, a raz deszcz, ale najważniejsze jest zrozumienie - mówi pani Agnieszka.
Klaudia i Piotr Kiełkowscy z Samborowic. To rodzinna miejscowość jubilatki, jubilat pochodzi z sąsiedniego Lekartowa. - Jeździła do szkoły, to codziennie ją widywałem - opowiada pan Piotr, o tym, jak zapoznał się ze swoją przyszłą żoną, a działo się tak, bo mieszkał na stacji. O serce pani Klaudii starał się pięć lat. Ślub odbył się 14 listopada 1971 roku. Małżeństwo doczekało się czterech synów oraz trzech córek. Cieszą się także z pięciorga wnuków i czterech wnuczek. - W małżeństwie trzeba być tolerancyjnym - stwierdza jubilatka.
Pelagia i Wilhelm Krutcy z Kornic pobrali się 24 kwietnia 1971 roku. Doczekali się dwoje dzieci – syna i córkę oraz jednej wnuczki i trzech wnuków. Poznali się natomiast w rodzinnej miejscowości pani Pelagii, w Wojnowicach, gdzie odbywała się potańcówka. Przed ślubem spotykali się rok. - Zgoda i ustępowanie jeden drugiemu – to w małżeństwie jest najważniejsze - stwierdza jubilatka.
Krystyna i Alojzy Markiewkowie z Pietrowic Wielkich to kolejna para świętująca w tym roku 50 lat po ślubie. Jubilatka pochodzi z Kietrza, jubilat z Rybnika. W Pietrowicach Wielkich zamieszkali prawie 40 lat temu i jak mówią, jest im tutaj bardzo dobrze. Para poznała się w klubie w Kietrzu, gdzie pani Krystyna była z koleżankami, a pan Alojzy z kolegami. Wówczas coś zaiskrzyło. Przed ślubem spotykali się dwa lata. Ślub odbył się 8 stycznia 1971 roku. Małżeństwo doczekało się dwoje dzieci (jedno zmarło), czterech wnucząt oraz jednego prawnuka. - Przede wszystkim wzajemne poszanowanie - jubilatka zdradza przepis na długoletni związek.
Urszula i Janusz Pankowie z Pietrowic Wielkich. Jubilat pochodzi z Krosna, a do powiatu raciborskiego przyjechał za pracą, którą podjął w Rafako. Jubilatka pracowała natomiast w Spółdzielni Jedność w Pietrowicach Wielkich. Poznali się natomiast na zabawie tanecznej. Zanim się pobrali spotykali się trzy lata. Ślub odbył się 14 listopada 1971 roku. Doczekali się jednej córki i jednej wnuczki. - Raz jest z górki, raz pod górkę, ale zawsze trzeba się dogadać - jubilaci zdradzają przepis na długoletni związek.
Urszula i Jerzy Peszkowie z Krowiarek. To rodzinna miejscowość jubilatki, jubilat pochodzi ze wsi Koza. Przyszłe małżeństwo poznało się przez telefon. Pan Jerzy pracował w wojsku na centrali, a pani Urszula w ośrodku zdrowia w Krowiarkach. - Tak się zgadywaliśmy przez telefon, aż się spotkaliśmy - wspomina jubilat, który o serce przyszłej żony starał się rok. Ślub odbył się 17 czerwca 1971 roku. Małżeństwo doczekało się dwoje dzieci – syna i córkę oraz trzech wnuków i wnuczki. - Przede wszystkim ważne są: miłość, wierność i wyrozumiałość - wylicza pan Jerzy przepis na udany związek.
Ludzie
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Sekretarz Gminy Pietrowice Wielkie