OSP Gorzyczki dostały jedynkę, ale podobno jest progres
Na początku 2020 r. wysłużonego stara 266 w OSP Gorzyczki zastąpił całkiem nowy wóz strażacki marki volvo. Teraz pojawiły się pytania, czy ta inwestycja nie była na wyrost? Jednostka z Gorzyczek przeszła inspekcję i otrzymała najgorszą z możliwych ocen.
Ochotnicza Straż Pożarna w Gorzyczkach w styczniu 2020 roku oficjalnie przyjęła na stan nowy wóz ratowniczo-gaśniczy marki volvo. W uroczystości wziął udział minister Michał Woś. To już piąty nowy wóz strażacki, który trafił do gminy Gorzyce od 2017 r. (a szósty licząc wcześniejszy zakup wozu dla OSP Czyżowice w 2014 r.). Przy okazji uroczystości pojawiły się pytania, czy nieco ponad 20-tysięczna gmina musi mieć tyle nowoczesnego, a więc i drogiego sprzętu.
Mieszkańcy też zauważają, że coś jest nie tak
Do naszej redakcji już w lipcu tego roku dotarły sygnały czytelników, że OSP Gorzyczki prawie w ogóle nie wyjeżdża w ostatnim czasie do akcji, co jest zaskakujące biorąc pod uwagę koszty nowego sprzętu, który otrzymała ta jednostka. W pełni wyposażone volvo kosztowało prawie 830 tys. zł (810 tys. bez dodatkowego wyposażenia), przy czym aż 749 tys. zł gmina Gorzyce otrzymała z Ministerstwa Sprawiedliwości z tzw. Funduszu Sprawiedliwości, którym zarządzał Michał Woś.
17 stycznia 2020 roku OSP Gorzyczki otrzymały nowy wóz ratowniczo-gaśniczy marki volvo
Wóz wycofany na miesiąc z podziału bojowego
Nowoczesny sprzęt od ponad półtora roku jest do dyspozycji OSP w Gorzyczkach. Ile razy wyjechał do akcji? W 2020 roku było 13 wezwań, z czego Gorzyczki wyjechały do 10 z nich. Z kolei w pierwszej połowie 2021 roku OSP była dysponowana do wyjazdów 4 razy, a uczestniczyła w 2 zdarzeniach. W okresie od 2019 roku do 2021 roku, OSP Gorzyczki była dysponowana do akcji 17 razy, z czego 7 razy zastęp nie wyjechał. Jak wskazał podczas październikowej sesji rady gminy Szymon Kwaśny, od 2019 do teraz OSP Gorzyczki do akcji wyjechała 17 razy. Mniej, bo 10 razy, wyjechała OSP z Uchylska. Z kolei dla porównania, OSP Czyżowice wyjechała do akcji 140 razy, a jednostka z Gorzyc 127 razy.
Co więcej, OSP Gorzyczki przez miesiąc w ogóle nie była zdolna do akcji. - W okresie od 29 marca do 30 kwietnia 2021 roku jednostka była wycofana z podziału bojowego. Było to spowodowane brakiem dyspozycyjnych kierowców - poinformował rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim, bryg. Jacek Filas.
Brakuje ochotników
Wojciech Strokosz z OSP w Gorzyczkach w lipcu z jednej strony zapewniał, że wyjazdów do akcji nie jest mniej niż kiedyś, ale z drugiej przyznawał, że jednostka ma problemy kadrowe. Zwracał uwagę na to, że OSP to ochotnicy, są wśród nich również osoby pracujące za granicą, dlatego nie są w pełni dyspozycyjne. Do tego dochodzi brak nowych strażaków uprawnionych do udziału w akcjach. - Pandemia koronawirusa wstrzymała szkolenia organizowane przez Państwową Straż Pożarną. Nasi nowi strażacy nie mogli ukończyć tych szkoleń i z tego powodu mieliśmy problemy kadrowe. Przez 1,5 roku nie było tych szkoleń, teraz dopiero wróciły i od razu 4 osoby wzięły w nich udział - mówił w lipcu pytany o to, dlaczego OSP Gorzyczki tak rzadko wyjeżdża do akcji.
Szkolenie zakończyło się 26 lipca i zastęp OSP, który obecnie liczy 8 osób, powiększy się o 4 ochotników. Strokosz tłumaczył, że bezpieczeństwo jest dla niego najważniejsze i dlatego uczestniczyć w akcjach mogą tylko osoby, które ukończyły kurs.
Radnych niepokoi sytuacja w OSP Gorzyczki
Piotr Wawrzyczny, przewodniczący Rady Gminy, podczas październikowej sesji rady gminy odniósł się do sprawozdania dotyczącego działalności OSP na terenie gminy Gorzyce. Szczególną uwagę zwracił na niską gotowość do wyjazdów w OSP Gorzyczki i otrzymaną przez tę jednostkę najgorszej oceny, czyli 1, podczas przeprowadzonej inspekcji.
Ocena 1 oznacza, że za mało ratowników przybywa na alarm i mogłoby się wydawać, że to przypadek, natomiast w sprawozdaniu widzimy, że OSP Gorzyczki lideruje jeśli chodzi o liczbę odwołanych wyjazdów. Przeliczając, na 17 wezwań nie wyjechali do 7 z nich, co daje aż 40% . Czy to jest przypadek czy w tej jednostce jest problem? - pytał Wawrzyczny.
Szymon Kwaśnica, który czerwcu objął stanowisko gminnego komendanta ZOSP RP w Gorzycach, odpowiedział, że podczas prezentowania sprawozdania nie dokonał oceny jednostki z Gorzyczek i dodał że warto bardziej pochylić się nad tym tematem.
Był pewien problem z tą jednostką, ale na chwilę obecną jest widoczny progres. Razem z moim zastępcą osobiście w sierpniu dokonaliśmy inspekcji tej jednostki. OSP Gorzyczki poczyniła duże kroki, aby doszkolić ochotników i zwiększyć swój potencjał ratowniczy. Zastęp w tym roku powiększył się o 4 strażaków, którzy ukończyli kurs - tłumaczył.
Dodał, że największym sprawdzianem dla tej jednostki będzie sytuacja, gdy dostaną wezwanie do realnego wydarzenia i wtedy się okaże, czy wykazują gotowość do akcji czy nie.
Pierwsza połowa roku stawia tą jednostkę w bardzo niekorzystnym świetle, natomiast w tym półroczu nie mieli jeszcze okazji się wykazać. OSP Gorzyczki nie może narzekać na brak sprzętu, ale są problemy kadrowe - podsumował Kwaśnica.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Jaka ta redakcja jest nieprofesjonalna 2 listopada wstawia artykuł o pożarze w Turzy śląskiej gdzie oznacza wyraźnie że jedna z jednostek biorących udział w akcji jest OSP Gorzyczki po czym teraz pisze że jednostka w tym półroczu nie brała udziału w akcjach z czego wiem że była już na kilku akcjach od ukazania się artykułu gratulacje dla pani redaktor informacji na temat jednostki.Przygotowała się pani bardzo profesjonalnie. Gratulacje i życzę dalszych sukcesów w pisaniu bredni i niedoinformowanych informacji. I jak można porównywać jednostki z Czyżowic i Gorzyc skoro te jednostki są w KSRG. Pani redaktor o tym temacie również proszę poczytać zanim nastepnym razem napisze pani takie brednie.
do ~takoprowda
ci z dyspozytorni PSP to są jacyś niekompetentni, bo do pożaru w Rudzie wysyłają jednostki z...Jankowic albo Raciborza (dobre 10km, do Racka 18) zamiast wysłać jednostki z Rudy. Strażacy są, tylko tak jak w Gorzyczkach - jak mają wyjeżdżać, jak centrala pewnie nawet nie wie w dyspozytorni gdzie są te całe Gorzyczki. Pewnie gdzieś w Gorzycach! Albo w Gołkowicach!
ktoś ma chrapkę na te volvo? ciekawe kto? że tez nowiny dają wciągać w te gre
tylko że Gorzyczki są sporadycznie już nawet wzywane. Gdyby były wzywane tyle razy co przodujące jednostki w powiecie to na 200 wyjazdów w roku wyjachaliby na tyle samo czyli na 7. Po prostu psk PSP w wybrane godziny i dni nie alarmuje jednostki tyle ile by mogło bo wie że ona i tak nie wyjedzie.
Nima szynku to nima strazokow