Dlaczego dotąd nie "odchudzono" projektu szatni LKS Brzezie za 2 miliony złotych?
Anna Szukalska zainicjowała dyskusję na temat słynnej, choć niedoszłej inwestycji miejskiej w dzielnicy Raciborza. Radna uważa, że to magistrat jest pasywny wobec budowy szatni dla brzeskiego klubu, a tymczasem z Batorego płynie przekaz o radnych przeciwnych tym planom.
- Dwa lata temu to nie radni byli przeciwni, tylko nie zgadzali się, aby to był remont w tak wysokiej kwocie - zaznaczyła na jednej z ostatnich sesji A. Szukalska. Wówczas budowę szacowano na kwotę 2 mln zł.
Dogłębna wdzięczność
Radni chcieli wtedy od urzędników, by przygotować koncepcję tańszego rozwiązania. Dlatego liderka "Niezależnych Michała Fity" zapytała, czy w magistracie podjęto takie starania, bo radni dotąd nic nie zobaczyli.
Zdumiony troską radnej Szukalskiej o szatnie LKS Brzezie był mieszkający w tej dzielnicy wiceprezydent Dominik Konieczny. Przypomniał, że "poparcie" dla budowy szatni ze strony radnych opozycji objawiło się tym, że ci wykreślili z budżetu miasta na 2021 roku zapisany tam 1 mln zł. - Za to mieszkańcy Brzezia są wam dogłębnie wdzięczni - skwitował.
Pytania i odpowiedzi
Anna Szukalska uznała, że Konieczny jest złośliwy. Zarzuciła mu, że rozprowadza nieprawdziwe informacje na temat sprawy. Konieczny wypalił, że "koalicja wycięła w całości milion", choć był zaplanowany przez prezydenta.
Od radnej usłyszał, że to włodarze optowali za dwumilionowym nakładem na budowę szatni (projekt powstał pod koniec kadencji Mirosława Lenka-przyp. red.). Szukalska wciąż domagała się odpowiedzi czy w urzędzie opracowano tańszą koncepcję tej inwestycji.
Wymianę zdań na tej linii przerwał szef rady miasta Marian Czerner. Uznał, że radna uzyskała odpowiedź od wiceprezydenta. - Nie zrealizowano nic, bo nie było na to środków. Nie ma sensu przerzucać się kolejnymi pytaniami - stwierdził.
"Szkoda czasu radnych"
Obruszył się prezydent Polowy, zarzucając przewodniczącemu, że ten odbiera głos jego zastępcy, choć Konieczny był gotów odpowiedzieć Szukalskiej.
Czerner bronił się, że wiceprezydent powtarza te same odpowiedzi. - To ja prowadzę tę dyskusję i jeżeli coś wprowadziłem, to mogę to też przerwać. Szkoda czasu radnych, bo wiemy, że nic nowego w tym zakresie nie zostanie powiedziane. Pan prezydent miał okazje dwukrotnie odpowiedzieć już na to pytanie - wyjaśnił szef rady. Polowy odparł, że nie wie, na jakiej podstawie przewodniczący rady wiedział, co jego zastępca chciał powiedzieć. Uznał, że odbieranie głosu na podstawie mniemania przewodniczącego jest wielce niestosowne.
- To nie jest to odbieranie głosu na bazie mniemania, ale radna zadawała trzy razy te same pytania, nie uzyskując odpowiedzi. Nie chcę, aby radni i mieszkańcy oglądali kabaret, bo zastępca prezydenta Dominik Konieczny odpowiada w taki sposób, żeby raczej nie odpowiedzieć, a lekko odbić piłeczkę i urazić radną. Pytania są proste i odpowiedzi powinny być krótkie - podsumował.
Działania doraźne
Głos w sprawie Brzezia zabrała jeszcze Ludmiła Nowacka, mówiąc, że szkoła w Brzeziu nie ma boiska przyszkolnego, więc korzystała z boiska LKS-u. Jej zdaniem szatnie są potrzebne, bo w stosunku do innych dzielnic "to oferta Brzezia jest bardzo słaba".
Przewodniczący Czerner przekazał, że w kwietniu składał interpelację w sprawie szatni na Brzeziu. Spytał o spotkanie władz ze społecznością dzielnicy i zobowiązał się do organizacji takich rozmów.
Dariusz Polowy oznajmił, że we wrześniu rozmawiał z prezesem LKS na temat szatni. - Spotkanie poświęcone było wypracowaniu jak najbardziej odchudzonej koncepcji tak, aby do niej przekonać radnych. Z drugiej strony chodziło o znalezienie rozwiązań bardziej doraźnych, jak mają funkcjonować w najbliższych miesiącach. Prezes zobowiązał się, że przygotuje takie konkretne propozycje, które zostaną ocenione pod względem kosztowym i wówczas pojawią się na sesji w propozycjach zmian w budżecie - podsumował Dariusz Polowy.
Ludzie
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Radny Raciborza
Ludzie opamietajcie się dwa miliony na szatnię w Brzeziu? Za dwa miliony to dom można wybudować A tu szatnia za taką kwotę brawo p. Szukalska dobre pytanie co zrobili do tej pory nic obraziła się że nie dostali tego czego chcieli to są jakieś kpiny no ale wszystkiemu winna jest opozycja A przede wszystkim p.szukalska która jest najaktywniejsz w tej radzie i kąkretna zadaje proste pytania i nie dostaje odpowiedzi serce też przeszkadzało wstyd za taką władzę w naszym . Mieście p Szukalska tak trzymac
Może radni z panną Anną na czele dadzą jakaś propozycję? Przecież możecie pokazać, że Wam na tym zależy. Wywaliliscie szatnie, zero propozycji, wywaliliscie boisko, zero propozycji
Tak dziala wlasnie propaganda,ze radni sa zawsze na nie! No ale wynajeta farma trolli ma za zadanie mieszanie w glowach mieszkancow.....
Oszukalska zawsze swoje
Nie Panno Anno, to Pani jest złośliwa.
Przecież Szukalska pierwsza była do obcinania kasy na szatnie a teraz się pyta dlaczego inwestycja leży i kwiczy. Polityczne gierki dla ciemnoty
Jeden , to adwokat diabła. Diabeł - olewa radna. Obaj nie lubią by ich dręczyć niewygodnymi pytaniami. Też ciekawi mnie i chyba nie tylko mnie, jak rozstrzygną finansową stronę tych szatni.
Gdy dyskusja nie idzie po myśli opozycji to dzielny Marian odbiera głos. Fajny ten przewodniczący taki „bezstronny”.
O Ania blokatorka. Wszystko blokuje. Zawsze na NIE.