Rybnicka radna, Joanna Brzózka organizuje zbiórkę, by przekazać ją na obleganą granicę
Sytuacja na granicy niestety wciąż jest dosyć napięta i może zmienić się z dnia na dzień. Radna Rybnika, Joanna Brzózka, na swoich social mediach wyszła z inicjatywą zorganizowania zbiórki dla żołnierzy na granicy, by okazać wdzięczność za ich pracę.
Rybnicka Radna, Joanna Brzózka organizuje zbiórkę, by przekazać ją na obleganą granicę
Jak większość osób w ostatnich miesiącach, Joanna Brzózka bacznie przygląda się sytuacji na granicy. W tym momencie nasze społeczeństwo podzieliło się na tych, którzy popierają działania wojska i na tych, którzy są temu przeciwini.
Radna niedawno dowiedziała się, że mieszkańcy Kuźnicy, gdzie wojska bronią granicy, przynoszą żołnierzom drobny poczęstunek w ramach wdzięczności. Postanowiła przyłączyć się do akcji.
Dowiedziałam się, że mieszkańcy tej gminy są ogromnie wdzięczni za służbę oraz poczucie bezpieczeństwa, które zapewniają im służby mundurowe. Tą wdzięczność okazują częstując herbatą, kawą, ciastem, batonikiem, czy zupą – pisze na swoich mediach społecznościowych - Ja również doceniam tą służbę i myślę, że jest nas więcej, dlatego w porozumieniu z Panem wójtem od 22 listopada uruchamiam zbiórkę kawy, herbaty, słodyczy (np.batonów energetycznych, czekolad), suchych produktów na zupy, mokrych chusteczek, papierowych ręczników, papieru toaletowego – wyjaśnia radna
Podkreśliła również, że wkrótce opublikuje szczegółowe informacje, gdzie będzie można zostawić dary. Gorąco również zachęca do tego, by pomóć w koordynowaniu zbiórką.
Co na to mieszkańcy?
Jak już pisaliśmy, temat sytuacji na granicy wzbudza w wielu osobach mieszane uczucia. Jedni stoją murem za wojskiem, inni za migrantami.
Póki co post w mediach społecznościowych radnej obył się bez żadnych kłótni, a internauci zareagowali na wpis w bardzo pozytywny sposób.
– Murem za naszym mundurem. Brawo Joasiu za Twoją determinację i zaangażowanie.
– Brawo!– Asiu - super! Oddolna i samodzielna inicjatywa Twojego autorstwa, która nie pozostanie bez mojej odpowiedzi – piszą zaanagażowani mieszkańcy.