"Musi być jakaś alternatywa". Mija 35 lat od premiery kultowego serialu Alternatywy 4
"Nad wszystkim czuwa Gospodarz Domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu...". Któż nie zna tych słów utworu, mającego sławić Stanisława Anioła, gospodarza bloku przy ul. Alternatywy 4 w Warszawie? Zdjęcia do filmu kręcono w latach 1981-1982. Po montażu, produkcja - z uwagi na zastrzeżenia cenzury - na trzy lata trafiła na półkę, stając się tzw. "półkownikiem". Serial doczekał się premiery dopiero we wrześniu 1986 r.
Geneza serialu
Pomysł narodził się jesienią 1979 r., kiedy to scenarzysta Maciej Rybiński odbierając klucze do nowego mieszkania, postanowił napisać scenariusz do filmu ukazującego społeczeństwo Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na przykładzie jednego osiedlowego bloku. Do pomocy Rybiński wziął sobie dziennikarza i scenarzystę Janusza Płońskiego. Pierwotnie serial miał nosić tytuł "Nasz dom", a reżyserii podjął się Stanisław Bareja, mający już na swoim koncie m.in. takie filmy jak "Mąż swojej żony" (1960), "Żona dla Australijczyka" (1963), "Poszukiwany, poszukiwana" (1973), "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" (1978), czy "Miś" (1980).
Jesienią 1981 r. opierając się na scenariuszu napisanym przez M. Rybińskiego i J. Płońskiego, S. Bareja przygotował scenopis z dodanymi własnymi pomysłami zatytułowany "Stanisław Anioł". Zamiarem Barei było nakręcenie sześciu 25-minutowych odcinków. Jednak konstrukcja serialu ewoluowała i ostatecznie scenariusz podzielono na dziewięć odcinków. Wkrótce reżyser zmienił też tytuł serialu na "Alternatywy 4" tłumacząc pierwszemu scenarzyście, że Polska, jako "kraj na rozstaju dróg" ma cztery alternatywy (lewo - prawo - góra - dół). I tak serial stał się zjadliwą ironią i kpiną z peerelowskiej rzeczywistości, satyrą na narodowe przywary, a postać dozorcy (Gospodarza Domu) Stanisława Anioła była nawiązaniem do wszechobecnej kontroli obywateli przez państwo, zwłaszcza że gospodarze budynków w PRL często współpracowali z organami państwowymi.
Główni bohaterowie
Do kluczowych ról Bareja zaangażował całą plejadę znakomitych aktorów: Romana Wilhelmiego (Stanisław Anioł), Bożenę Dykiel (Mieczysława (Miećka) Aniołowa), Witolda Pyrkosza (Józef Balcerek), Zofię Czerwińską (Zofia Balcerkowa), Stanisławę Celińską (Bożena Lewicka), Wojciecha Pokorę (Docent Zenobiusz Furman), Kazimierza Kaczora (Zygmunt Kotek), Krystynę Tkacz (Kotkowa), Jerzego Kryszaka (Zdzisław Kołek), Annę Chitro (Kołkowa), Mieczysława Voita (prof. Ryszard Dąb-Rozwadowski), Ewę Ziętek (Zosia), Wiesława Gołasa (Czesław Majewski), Elżbietę Jagielską (Majewska), Hannę Bieniuszewicz (Ewa Majewska), Bolesława Płotnickiego (Antoni Kierka), Halinę Kowalską (śpiewaczka Kolińska-Kubiak), Jerzego Turka (Tadeusz Kubiak), Jerzego Bończaka (konstruktor Marek Manc) czy Janusza Gajosa (tow. Jan Winnicki).
Angaż dostali także: Gustaw Lutkiewicz (prezes spółdzielni mieszkaniowej), Bronisław Pawlik (Dionizy Cichocki), Tadeusz Pluciński (dyrektor elektrowni), Jan Kobuszewski (kombinator mieszkaniowy), Emil Karewicz (Leberka, sąsiad Balcerka), Marek Frąckowiak (robotnik), Paweł Nowisz (domokrążca), Witold Dębicki (oszust), Tadeusz Hanusek (strażnik na Baker Street) i wielu innych. Co ciekawe, epizodyczne role zagrał również reż. Stanisław Bareja (dzielnicowy Parys) oraz scenarzysta Maciej Rybiński (pijak w autobusie).
Plan zdjęciowy
Zdjęcia do serialu rozpoczęły się we wrześniu 1981 r. przy ul. Cynamonowej i Marii Grzegorzewskiej na warszawskim Ursynowie, i to przy tej drugiej ulicy znajduje się blok, który widzimy w filmie. Przy ul. Chemicznej 2 na Targówku Fabrycznym w Warszawie zrealizowano natomiast sceny rozpadającej się chaty Balcerka. Ujęcia powstawały także przy ul. Płaskowickiej, Szolc-Rogozińskiego, Kulczyńskiego, Nowoursynowskiej i Rosoła. Z kolei zdjęcia uwidocznione na klatce schodowej oraz w mieszkaniach kręcono w atelier telewizyjnej wytwórni Poltel.
Wprowadzony 13 grudnia stan wojenny wymusił na ekipie filmowej wstrzymanie zdjęć do serialu. Produkcja ruszyła ponownie w marcu 1982 r. i zakończyła się latem tego samego roku. Muzykę do filmu skomponował Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz. Pierwszy odcinek oficjalnie wyemitowano 30 września 1986 r., a ostatni, dziewiąty pojawił się na antenie 25 listopada.
"Miećka, Sofronowa to ty w to nie mieszaj"
Kim był Sofronow, na którego dość często powołuje się w filmie Stanisław Anioł? Nie była to w żadnym razie postać fikcyjna. Anatolij Władmirowicz Sofronow (1911-1990) był radzieckim publicystą, poetą i dramaturgiem. Opublikował ponad 40 sztuk teatralnych, był także autorem zbiorów wierszy, pieśni, poematów, scenariuszy filmowych i librett operetkowych.
Dzieła Sofronowa były tłumaczone i wystawiane w Polsce na przełomie lat 40. i 50. XX w. Do polskiej kultury masowej przeszedł za sprawą gospodarza przy ul. Alternatywy 4, który twierdził, że Sofronow pisał w kuźni, gdyż dobiegające stamtąd odgłosy mobilizowały go do twórczego wysiłku. Autorzy filmu wprowadzili do serialu tę postać nieprzypadkowo. Stała się ona bowiem satyrą na pseudoerudycję peerelowskich działaczy oświatowo-kulturalnych oraz jako ironiczne przywołanie wzorców socrealistycznych.
Ul. M. Grzegorzewskiej 3, dawniej Alternatywy 4
Serialowy blok znajduje się przy ul. Marii Grzegorzewskiej 3. Informuje o tym tabliczka przytwierdzona do elewacji budynku. Co ciekawe, faktyczne wejście na klatkę schodową znajduje się po przeciwnej stronie bloku. Drzwi, które w filmie prowadzą na klatkę, są obecnie wejściem do poczekalni dwóch lekarskich gabinetów: ginekologicznego i stomatologicznego.
O tym, że zdjęcia realizowano na tym ursynowskim osiedlu świadczy nie tylko wspomniana tabliczka na fasadzie, ale i charakterystyczny mural. Wykonano go na ścianach szczytowych dwóch bloków: serialowego oraz sąsiedniego przy M. Grzegorzewskiej 1. Podczas, gdy na jednej widzimy odwzorowaną klatkę schodową z jej lokatorami, na drugiej ukazano plan zdjęciowy z lokalizacją niektórych scen. Murale zaprojektowali: Marcin Ślusarczyk i Bartek Podlewski. Projekt zrealizowano w ramach budżetu partycypacyjnego, a sfinansowała go Dzielnica Ursynów m. st. Warszawy. Z kolei mur oporowy znajdujący się przy drzwiach wejściowych, na których do niedawna znajdował się wytarty napis "Alternatywy 4" zdobi dziś dekoracja nawiązująca do czołówki filmu.
Do serialu nawiązuje również Ursynowskie Centrum Kultury, któremu nadano nazwę "Alternatywy" oraz mural na bocznej ścianie bloku przy ul. Stanisława Kazury 10, gdzie widnieje postać Stanisława Anioła w "orlej pozie", a także ul. Alternatywy nadana w 2005 r. przez Radę Warszawy jednej z ulic w dzielnicy Stary Imielin.
"Dylematu 5"
W sierpniu 2006 r. rozpoczęto zdjęcia do 13-odcinkowego serialu pt. "Dylematu 5", który miał być kontynuacją losów niektórych bohaterów "Alternatywy 4". Reżyserem został Grzegorz Warchoł, który w "Alternatywach" wcielił się w rolę prezentera telewizyjnego. Emisja pierwszego odcinka odbyła się 1 maja 2007 r. Jednak ze względu na negatywny odbiór, TVP 1 wyemitowała tylko trzy odcinki serialu.
Lata mijają, a popularność trwa
O tym, że serial cieszy się niesłabnącą popularnością świadczy fakt, że w 2006 r. ukazało się 3-płytowe wydanie określane jako "wersja kolekcjonerska", które stanowiło dodatek do jednego z tygodników. Zaś w 2014 r. serial poddano cyfrowej rekonstrukcji. Film został ponadto uzupełniony o sceny wycięte przez cenzurę. Cyfrową kopię wykonano w Ośrodku Dokumentacji i Zbiorów Programowych TVP. I to tę wersję możemy oglądać dziś w telewizji. Dlaczego tak często do niego wracamy? Serial S. Barei - jak napisał dla portalu film.org.pl raciborski dokumentalista Adrian Szczypiński - "jest nieodmiennym od lat gwarantem rozśmieszania na najwyższym poziomie, podlanym nostalgicznym sosem PRL-u".
Bartosz Kozina