Na wodzisławskim Rynku stanie "Zielona Ściana". Co to takiego?
W piątek, 26 listopada na wodzisławskim Rynku zostanie zainstalowana "Zielona Ściana". Każdy mieszkaniec będzie mógł zawiesić na niej roślinę i w ten sposób symbolicznie przyczynić się do poprawy jakości powietrza w regionie.
- Chcesz oddychać świeżym powietrzem? Nie szukaj wymówek. Nie czekaj na innych. Działaj. My działamy. Przynieś kwiaty, które pomogą nam zbudować zielone płuca dla Polski w ramach naszej kampanii. Nie macie kwiatów? Niemożliwe, bluszcz pospolity fantastycznie absorbuje smog i jest dosłownie wszędzie - zachęcają do udziału w akcji organizatorzy przedsięwzięcia.
Naturalne filtry
Warto dodać, że nie tylko bluszcz pospolity skutecznie oczyszcza powietrze. Zielistka Sternberga, paprotki, begonia, epipremnum, ficus Benjamin - m.in. te rośliny działają jak naturalne filtry, skutecznie niwelując toksyny.
Dostęp do czystego powietrza powinien być codziennością, a nie dobrem luksusowym. O tę codzienność musimy jednak zawalczyć dziś razem. Dbać o nią każdego dnia. Wspierać każdą oddolną inicjatywę, która pozwoli nam zbudować coś większego. Być może nie zobaczymy efektu walki o czyste powietrze. Z pewnością natomiast ten efekt odczujemy.
No fajnie, można z taką roślinką przyjechać samochodem, zaparkować w zabytkowym parku i na rynek udawać ekologa. Tak wygląda Wodzisław!
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Wiadomo, najlepiej wybrukować, zabetonować, a potem kombinować, jak wydawać kasę na utrzymanie czegoś zielonego - rachitycznego, co by tam zechciało rosnąć. Taka jest naprawdę zielona, a raczej skrajnie czerwona "ekologia".
Urzędnicy jak zwykle spóźnieni ale z wypłata zawsze na czas.
Coś mi się zdaje, że te zielone ściany są stawiane za unijne pieniądze które trzeba wydać na siłę do końca roku. To nie jest w ogóle ważne czy te rośliny zmarzną i czy w jakikolwiek sposób oczyszczą powietrze zimą gdy - co wiadomo nawet przedszkolakom - roślinki liściaste nie rosną, nie przerabiają CO2 w tlen i niczego nie filtrują. Prawdopodobnie ważne jest to że „pieniądze by przepadły”, a beneficjenci przy okazji by nie zarobili. Pieniądze , które tylko powiększą nasz unijny dług.
Jestem 100% pewny że ci którzy przyniosą jakieś rośliny sukcesywnie kosza swoje przydomowe trawniki niziutko a co się da to już w ostatnich latach zdążyli wybrukować. Nad takimi akcjami tylko można parsknąć śmiechem i dziwić się należy że są osoby które widza w tym jakiś sens oprócz zarobienia kasy przez inicjatorów.
Gdyby głupota miała skrzydła to włodarze miasta by fruwali niczym gołębie. co paprotka na ściance ma zastąpić wycięte kilkudziesięcioletnie drzewa , które padały za rządów Kiecy niczym muchy. Einstein kiedyś powiedział ,że dwie rzeczy w świecie są nieskończone... głupota ludzka i wszechświat , jednak co do tej drugiej rzeczy jeszcze nie ma całkowitej pewności.
Takie rzeczy tylko w SWD. Dziś ma być -4, a sobotę śnieg.
Dziwny pomysł na zimę. Idzie mróz. Roślinki zmarzną. Ale może się nie znam.