1 na 10 czyli wczesne wspomaganie rozwoju dziecka
"Pomóż mi wzrastać" to tytuł konferencji poświęconej rozwojowi dziecka. Zorganizowano ją 20 listopada, żeby podsumować działania WOKRO - Wiodącego Ośrodka Koordynacyjno - Rehabilitacyjno - Opiekuńczego. Ośrodek działa przy Zespole Szkół Specjalnych w Raciborzu.
Podstawą tej działalności są zapisy ustawy „za życiem”. Powiat podpisał z Zespołem Szkół Specjalnych umowę, na mocy której dofinansowane jest w WOKRO wczesne wspomaganie rozwoju dziecka, nie tylko w wieku do 3 roku życia, ale także w okresie od jego urodzenia do momentu pójścia do szkoły. Umowę zawarto w 2017 roku i ta właśnie się kończy. Są już jednak zapowiedzi ministerialne, że będzie finansowanie tych działań do roku 2026.
Cztery wykłady
Dyrektor ZSS powiedziała Nowinom, że konferencję na Zamku Piastowski zorganizowano, aby podsumować to, co zrobiono w WOKRO realizując umowę.
Celem wydarzenia było także przekazanie ważnych jej zdaniem informacji dla rodziców, opiekunów i osób pracujących z małymi dziećmi, które mają problemy rozwojowe.
Konferencję oparto na czterech wykładach. Dwa z nich traktowały o rozwoju dziecka, o jego zaburzeniach i odruchach, prowadzonych przez specjalistów i praktyków z dużym doświadczeniem. 2 kolejne adresowano do rodziców i opiekunów. - Są to osoby bardzo obciążone stresem i licznymi obowiązkami. Chcieliśmy pokazać, jak te osoby mogą o siebie zadbać, żeby móc dźwigać brzemię niepełnosprawności dziecka - mówiła A. Wieczorek.
Rośnie świadomość
Pytaliśmy ją, czy ten temat jest właściwie wartościowany w ostatnim czasie. Ostatni raz mówiono o nim tak głośno w 2018 roku, gdy odbyła się poprzednia konferencja autorstwa WOKRO. - Miała być kolejna w 2019 roku, ale pandemia wykluczyła jej organizację. Sam problem jest bardzo ważny. Obserwujemy wzrost świadomości nim rodziców i opiekunów - zaznaczyła dyrektor Wieczorek. Jak nam powiedziała, rośnie liczba wydawanych przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną opinii o potrzebie wspomagania wczesnego rozwoju dziecka. W 2020 wydano ich 100. Przy około 1000 narodzinach notowanych rocznie w powiecie raciborskim oznacza to, że co 10 dziecko w powiecie wymaga wczesnego wspomagania. - To nie wszystkie przypadki, bo ile osób potrzebujących pomocy nie trafiło do poradni - stwierdziła nasza rozmówczyni. Wieczorek podkreśla, że im wcześniej do dziecka trafimy z pomocą, tym rośnie szansa na jego bardziej harmonijny rozwój.
7000 godzin
WOKRO działające przy ZSS ma w swoim gronie specjalistów z dobrym przygotowaniem do pracy z dzieckiem z niepełnosprawnością czy zagrożonym niepełnosprawnością. W szkole są także zajęcia z wczesnego wspomagania rozwoju.
Ośrodek skupia się na zadania informacyjnych skierowanych do rodziców i ukierunkowanych na problemy rozwojowe dziecka.
- Udzielamy rodzicom i opiekunom wskazania jak najbardziej właściwie dobierać sposoby terapii i do jakich instytucji udać się po pomoc. Staramy się nagłaśniać sprawy związane z zaburzeniami rozwojowymi - przekazała w trakcie konferencji Agata Wieczorek.
Niezłomna o wielkim sercu
Jakiego rodzaju zajęcia stosowano w WOKRO? Były to m.in.: zajęcia integracji sensorycznej, rozwojowe, terapii surdopedagogicznej, terapii ręki i elelmenty gimnastyki korekcyjnej. - Nawiązujemy współpracę z rehabilitantami, psychiatrami i staramy się objąć wsparciem dzieci potrzebujące tej opieki - podkreśliła A. Wieczorek.
Pani dyrektor "z całego serca" dziękowała tym, bez których działalność WOKRO nie byłaby możliwa. Wymieniła tu koordynatorkę z ośrodka - Hannę Nitefor. - Ma wielkie serce i jest niezłomna w poszukiwaniu rozwiązań oraz najlepszych specjalistów - charakteryzowała swoją pracownicę. Wskazała także na istotną rolę wicedyrektor zespołu szkół Joannę Burszyk, która zajmuje się "wszystkim, co związane jest z szeroko pojętą organizacją".
Nie tylko rehabilitant
Konferencję otworzył wykład dr Jacka Micuły szefa pediatrii raciborskiego szpitala rejonowego, który podjął temat rozpoznania opóźnień w rozwoju dziecka. Jak wskazał, większość opóźnień objawia się w najwcześniejszym okresie życia dziecka, zanim skończy ono dwa lata. Lekarz mówił o prawidłowej rehabilitacji, gdzie rola fizjoterapeutów jest ważna, ale przestrzegał, by nie tylko korzystać z ich porad, bo jego zdaniem niezbędna jest konsultacja z neurologiem dziecięcym.
- Musi być współpraca na tym polu, bo nie będzie efektów rehabilitacji - podkreślił.
J. Micuła poruszył też wątek przyczyn opóźnień rozwoju, uczulając na różnice między opóźnieniem a regresem. - Przypadek dziecka rocznego, które chodziło i mówiło, a przestaje to robić, taka sytuacja jest bardziej niepokojąca. Pierwszy poważny objaw to regres rozwoju mowy - zaznaczył.
Rodzic - pierwszy obserwator
Doktor zaznaczył, że w Raciborzu na oddziale pediatrii w szpitalu od 4 lat prowadzi on neurologiczny profil diagnostyczny. Drugi taki jest w Katowicach i na Śląski jest jeszcze niewielki oddział w Chorzowie, ale terminy porad są odległe, czeka się ponad rok. - Mamy na Gamowskiej rezonans, a ja jestem encefalografistą licencjonowanym - oznajmił.
Jacek Micuła mówił o pierwszym obserwatorze zachowań dziecka, którym jest rodzic.
Poruszył m.in. temat mózgowego porażenia dziecięcego, gdzie rokowania na poprawę są niewielkie. Mówił też o przyczynach tego schorzenia, które są związane z ciążą i okresem okołoporodowym.
Bezdech i drgawki
Micuła omówił także wątek drgawek gorączkowych, które zazwyczaj budzą przerażenie rodziców, ale nie są objawami padaczki. - Mogą występować do piątego roku życia dziecka, ale mają podłoże zupełnie neurologiczne. Dziecko w wieku około roku kiedy się uderzy zaczyna płakać. Występuje bezdech i zaczynają się te drgawki - tłumaczył prelegent. Radził przeprowadzać badanie neurologiczne i diagnostyczne. Mówił też o częstych bólach głowy dziecka, gdzie trzeba wykluczyć potencjalnego guza mózgu.
O kondycję szkolnictwa specjalnego w powiecie pytaliśmy przy okazji konferencji wicestarostę raciborskiego Marka Kurpisa.
Zespół Szkół Specjalnych odgrywa specjalną rolę w powiatowej edukacji. - Tej jednostka prowadzi edukację szczególną, bo specjalistyczną. Objęte jest nim 180 osób, a byłaby to jeszcze większa liczba, ale warunki lokalowe szkoły na to nie pozwalają. Kierujemy wtedy zainteresowanych do powiatów ościennych - wyjaśnił wicestarosta.
Kurpis przyznaje, że przed Powiatem jest wyzwanie w postaci modernizacji obiektu szkolnego. Ten ucierpiał w powodzi z 1997 roku i po 24 latach od kataklizmu wciąż odczuwa jego skutki. Włodarz podał, że w planach budżetowych na rok 2022 analizowane są potrzeby placówki.
Wicestarosta wspomniał też o pracach w ministerstwie edukacji, które postuluje tworzenie centrów dziecka i rodziny poprzez łączenie PCPR i PPP. - To nie jest dobrze trafione. Ponadto mówi się o edukacji włączającej, a środowisko szkolnictwa specjalnego sygnalizuje, że takie rozwiązania w szkołach powszechnych nie rozwiążą wielu problemów związanych z niepełnosprawnością. Placówki ogólne im nie podołają. To kwestia kadry, bazy i wyposażenia - tłumaczył M. Kurpis. Zaznaczył, że w pracy z osobami niepełnosprawnymi ważne jest doświadczenie, a rozwiązania edukacyjne są adresowane pod konkretne jednostki.
- Pomoc musi być skuteczna, efektywna - podsumował wicestarosta.