W dobrym stanie na Święta i nie tylko [FELIETON]
Niedawno zasłyszałem w jednej z rozmów kuluarowych w pewnej jednostce kultury starszą panią, która opowiadała o swoich wnukach. Jak to mieszkają daleko i przyjeżdżają tylko czasem. Moją uwagę przykuł moment, kiedy owa pani, dumna babcia, stwierdziła, że wnuczki podczas rozmów telefonicznych pytają „czy dziadek jest w swoim stanie?”. Chodziło o stan upojenia alkoholowego, który dzieci uznały za coś normalnego. Odstraszającego, ale naturalnego…
W dobrym stanie na Święta i nie tylko [FELIETON]
Przyznam, że te słowa mną wstrząsnęły, ale też jednocześnie pozwoliły na refleksję nad tym, jak widzą nas nasze dzieci czy wnuki. Może się okazać, że nasze przywary traktują jako zwyczajność. Dobrze, kiedy potrafią to zakomunikować, ale znacznie gorzej, jeśli o tym nie mówią i widzą brutalną rzeczywistość, jednocześnie tłumiąc w sobie ten strach. Starsza pani podczas owej rozmowy stwierdziła, że wnuki nie chcą przyjeżdżać, kiedy dziadek jest „w swoim stanie”. To smutne, ale mnie nie dziwi.
Może wypada zrobić rachunek sumienia i spytać siebie jaki jest Twój stan? Co jest Twoją normalnością? Dziecko w prostych słowach może powiedzieć, że normalny tato czy dziadek to ten uśmiechnięty, skory do zabaw, uczynny i pomocny, albo… ten podchmielony, śmierdzący wódką, agresywny, natarczywy itd.
Życzę Państwu, aby w nadchodzące Święta, ale nie tylko, też na co dzień, dzieci mogły widzieć Was w „dobrym stanie”. Zapamiętać tych uśmiechniętych, miłych i kochanych. Zadbajmy o to, aby „nasz stan” nie był wizją z koszmarów dla dziecka, a nasze pociechy czuły się przy nas bezpiecznie.
Szymon Kamczyk