Starosta Swoboda: Raciborzowi posłużyłby całomiesięczny jarmark w grudniu
Włodarz powiatu wystąpił na grudniowej sesji Rady Powiatu Raciborskiego, mówiąc, że jarmark wojewódzki nie był konkurencją dla innych jarmarków na ziemi raciborskiej. - Zasługujemy na taką imprezę - podkreślił Grzegorz Swoboda.
Zdaniem starosty Swobody tygodniowy jarmark na Zamku Piastowskim był ważny zarówno dla promocji powiatu raciborskiego jak i i dla samego Raciborza. - Ważny także dla ludzi co się zajmują gospodarką - mówił szef zarządu powiatu.
Grzegorz Swoboda powiedział radnym powiatu, że dobrym rozwiązaniem dla Raciborza byłoby zorganizowanie całomiesięcznego jarmarku, przez cały grudzień.
- My patrzymy na organizację jarmarku z większym rozmachem niż jedna gmina. Nikomu nie wchodzimy w paradę, czy to Rudom, czy innym miejscowościom. To nie jest dla nas rywalizacja. Cieszę się, że frekwencja dopisała, ludzie dopisali. Pokazaliśmy Śląskim Jarmarkiem Bożonarodzeniowym, że można tu, na miejscu coś fajnego zrobić - oznajmił na grudniowej sesji starosta Grzegorz Swoboda.
Włodarz dziękował marszałkowi województwa Jakubowi Chełstowskiemu za zaufanie, jakim obdarzono Powiat Raciborski. - Ziemia raciborska zasługuje na taką imprezę. Chcieliśmy ponadregionalnej imprezy z udziałem wielu instytucji i to się udało. Powiodła się także współpraca samorządu z sektorem prywatnym, tu mam na myśli głównie firmę Eko-Okna - podsumował G. Swoboda.
Wystąpienie starosty miało miejsce na początku obrad rady powiatu. Po wypowiedzi G. Swobody głos chciał zabrać radny Ryszard Frączek, ale przewodniczący Adam Wajda odmówił. Wyjaśnił, że na takie wystąpienia przyjdzie czas na koniec sesji.
Tylko niech Powiat nie idzie w stronę miesięcznego jarmarku bo ludzie w tygodniu pracują na życie i podwyżki, dzieci w szkołach i na zajęciach pozalekcyjnych, by ich przyszłość była lepsza. Wtedy powiat poniesie jeszcze większą porażkę organizacyjną. Jeden weekend i najlepiej w gminach powiatu, bo w Raciborzu już zaliczone. Tam też można zrobić zdjęcia władz na scenie. Przydadzą się przecież w kolejnych wyborach.
Kilka koncertów za ciężką kasę to JARMARK BOŻONARODZENIOWY?
kiedy wreszcie słoma z butów przestanie wyłazić a farba drukarska obrzydliwie zza paznokci straszyć ? morał bajki o dwóch takich,co wygrali: miasto miało być wielkie a zostało zaściankiem,powiat chciał być liderem a zamienił się w jarmark nie pierwszej jakości. Pat i Pataszon , pycha i głupota często mają ludzkie twarze.
Sam nie wierzy w to co mówi. Gość jest niepoważny. Nie liczył się z innymi, myślał że milionem świat zwojuje i wszędzie o nim będzie głośno, a chyba coś nie wyszło. W tygodniu trudno było szukać tam ludzi. Miesięczny jarmark tak, ale na rynku. Panie Swoboda, zjedz pan snickersa
Kurde, pustki i echo, a ten gada o frekwencji. W 4 dni na rynku był większy obrót niż za zamku przez 8 dni…
Pokazaliśmy że można tu zrobić coś fajnego? Raciborzanie wiedzą że Racibórz zasługuje na coś fajnego bo było wiele od lat, są i będą wydarzenia wysokich lotów i wysokiej kultury. Jest RCK i inne instytucje gdzie mnóstwo się dzieje, imprezy miejskie i kiedyś w powiecie też były. To nic nowego i odkrywczego, tylko trzeba było w tym uczestniczyć to się wtedy tego doświadczało. Jarmark powiatowy nie jest jedynym wydarzeniem w Raciborzu. Od lat też powiat był prężny. Ziemia raciborska miała wiele imprez wysokiej rangi. Jarmark powiatowy to jedna z wielu, licznych od lat imprez tu. Jarmark powiatowy zawsze zostanie tym drugim w mieście.