A kiedy przyjdą pod twój dom [3 pytania do szefa straży miejskiej]
- Komendant Wiesław Buczyński ze Straży Miejskiej w Raciborzu tłumaczy jak wygląda kontrola kotłowni w wykonaniu funkcjonariuszy.
- Od początku roku obowiązuje śląska uchwała antysmogowa i strażnicy intensywniej sprawdzają, czym ogrzewają się raciborzanie.
- - Nie życzę nikomu, żeby nam utrudniał lub uniemożliwiał wejście do kotłowni - mówi szef strażników.
W jaki sposób wygląda taka typowa kontrola przeprowadzana teraz przez raciborską straż w kontekście walki ze smogiem?
Strażnicy miejscy mają upoważnienie prezydenta Raciborza do przeprowadzenia takiej kontroli na podstawie art. 379 Prawo ochrony środowiska. Na tej podstawie przystępujemy do kontroli. Pukamy, dzwonimy do drzwi czy do furtki, a kiedy właściciel nam otworzy, to przedstawiamy powód naszej wizyty. Tłumaczymy, dlaczego kontrolujemy kotłownie. Prosimy o udostępnienie kotłowni i sprawdzamy, jaki znajduje się tam piec. Oglądamy, co znajduje się w obrębie pieca i czym się w nim pali. Jeśli nie ma nic podejrzanego, to sporządzany jest protokół kontroli, dla nas i dla osoby skontrolowanej. Jeśli podejrzewamy, że są spalane w piecu odpady i są one widoczne, że były spalane, to wszczynane jest postępowanie w sprawach o wykroczenia. Jeśli sprawa jest dyskusyjna, właściciel kwestionuje nasza oględziny, to pobieramy próbkę popiołu. Przekazujemy ją do laboratorium do sprawdzenia i czekamy, aż uzyskamy wynik takiego badania.
A jak nikt nie otworzy wam drzwi, licząc, że uniknie tak kontroli?
Wrócimy pod ten adres. Będziemy kontynuowali kontrolę o innej porze. Jeśli ktoś będzie uparty i postanowi unikać wpuszczenia strażników do kotłowni, to wezwiemy policję, uzasadniając to jako próbę udaremnienia lub uniemożliwienia przeprowadzenia kontroli z art. 225 Kodeksu Karnego. Nie życzę nikomu, żeby nam utrudniał lub uniemożliwiał wejście do kotłowni. My skontrolować musimy. Jeśli właściciel nie ma nic do ukrycia, to nam otworzy. Przypadki niewpuszczania nas do domu są sporadyczne. Na przestrzeni ostatnich lat przypominam sobie tylko dwie takie sytuacje. Powiadomiliśmy wtedy odpowiednie służby o popełnionym przestępstwie.
Czy któraś z dzielnic Raciborza jest bardziej zanieczyszczona niż inne? Jest „liderem” smogu?
Nie ma takiego lidera. Brzezie to osiedle domów, ale dymów nie widać. Wielu raciborzan powymieniało swoje stare piece na ekologiczne źródła ciepła. Kiedy ogłaszany jest alarm smogowy, to wyjeżdżamy na patrole po mieście i obserwujemy, które nieruchomości korzystają z instalacji na paliwa stałe i jeśli trzeba, to sprawdzamy, co jest spalane w piecach. Trudno typować, że któraś z dzielnic „lideruje” w smogu. Te części Raciborza, gdzie dominuje zabudowa jednorodzinna, skupiają naszą uwagę szczególnie. W czwartek 13 stycznia podjęliśmy działania o poranku, wspólnie z patrolem dronów, a niebo było prawie bez dymów. Byliśmy tym nieco zdziwieni, że tak mało dymów wydostaje się z kominów tutejszych nieruchomości. Jednak naszym zdaniem na kontrolę każda pora jest właściwa. My jesteśmy do niej zawsze przygotowani, czy rano, czy po południu, czy wieczorem. Przede wszystkim reagujemy na wezwania o zanieczyszczaniu powietrza. Prowadzimy też działania prewencyjne. Uważam, że na obecny czas to jest dla Raciborza wystarczające.
Powoli Polacy naucza się Pruskiej dyscypliny, a najlepiej w tym jest to ze wykonawcy są sami swoi.
Nowa wersja ORMO z cuaisow komuny.
znam ludzi ze ich nawet na węgiel nie stać, hajcujom plastikami i odpadami.
Gaz powinien zdrożeć o 1000% będę szczęśliwy jak ekscelencja Władimir Putin to zrobi. Popyskujecie potem matołki w kufajkach na grzbietach. A ten siwy z brodą ze zdjęcia będzie miał siwa brodę podwójnie ze szronu.Wy chyba myślicie że już zim nie będzie heh
~bez nakazu - ten przyklad z USA nietrafiony bo jak postawisz sie funkcjonariuszowi to nie ty jego tylko on cie zastrzeli Nawet przy kontroli samochodowej musisz grzecznie trzymac rece na kierownicy a nie pyskowac jak w Polsce
Zaprawdę za każdym razem wzrusza mnie do łez jak jeden smrodziarz z drugim bronmią swojego prawa do trucia innych, Pamiętam jak kilka lat temu krzyczeliście - albo flot albo śmierć,
Mówię wam smrodziarze - przeminiecie z historią, i czym bardziej się będziecie bronić tym bardziej to was będzie bolało
Zapomniałem dodać że Panowie strażnicy macie pełne poparcie większości społeczeństwa - a opinii marginesu kopciuchowego nie bierzcie pod uwagę
W tym kraju PiS robi co chce. Już nawet ochroniarzy pozwala wpuszczać do domów bez nakazu! To jest chore, może Ci wejść na teren pierwszy lepszy i nic z tym nie można zrobić. Nie ma to jak USA, tam teren prywatny to świętość, a przekroczenie bez nakazu może się bardzo źle skończyć. W PL to za chwilę trzeba będzie na kolanach dziękować urzędnikom za możliwość mieszkania w domu, który kupiło się za własne pieniądze, albo jeszcze płacić im za możliwość mieszkania na własnej ziemi. Chore!
U nas w Pszowie nie ma takich problemów, na szczęście nie ma przymusu wymiany, są dotacje, ale wymienia tylko ten kto chce, bez przymusu, no ale nie mamy takich cwaniaczków w mundurkach. Można? - Można !!!
No nareszcie - koniec ze smrodziarzami
Art. 379. ochr. środowiska
Czynności kontrolne
1.
Marszałek województwa, starosta oraz wójt, burmistrz lub prezydent miasta sprawują kontrolę przestrzegania i stosowania przepisów o ochronie środowiska w zakresie objętym właściwością tych organów.
2.
Organy, o których mowa w ust. 1, mogą upoważnić do wykonywania funkcji kontrolnych pracowników podległych im urzędów marszałkowskich, powiatowych, miejskich lub gminnych lub funkcjonariuszy straży gminnych.
3.
Kontrolujący, wykonując kontrolę, jest uprawniony do:
1)
wstępu wraz z rzeczoznawcami i niezbędnym sprzętem przez całą dobę na teren nieruchomości, obiektu lub ich części, na których prowadzona jest działalność gospodarcza, a w godzinach od 6 do 22 – na pozostały teren;
2)
przeprowadzania badań lub wykonywania innych niezbędnych czynności kontrolnych;
3)
żądania pisemnych lub ustnych informacji oraz wzywania i przesłuchiwania osób w zakresie niezbędnym do ustalenia stanu faktycznego;
Wiesław nie bądź taki mądry bo kiedyś cię zabraknie...
A to nie jest tak, że trzeba mieć sądowy nakaz na przeszukanie? Nie mam zamiaru nikogo obcego wpuszczać do domu bez nakazu! W tym kraju już nie ma żadnej świętości, żeby jacyś zwykli ochroniarze buszowali mi po domu! Na jakiej podstawie jakiś ochroniarz może mi wejść do domu i co mi niby grozi za niewpuszczenie go? Jakby to była Policja, to może bym się jeszcze zastanowił czy wpuścić... Ale i tak musiałby być nakaz! Jak to wygląda prawnie, może redakcja coś więcej w tym temacie napisać?
No nieee... Kula w łeb???