Co młodzież i dorośli najbardziej lubią w byciu wolontariuszem podczas finału WOŚP?
30 stycznia 2022 roku odbył się Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Rybniku. Z tej okazji postanowiliśmy zapytać dzieci, młodzież i dorosłych o to, co najbardziej lubią w byciu wolonatriuszem. Uzyskaliśmy kilka ciekawych odpowiedzi.
Co młodzież i dorośli najbardziej lubią w byciu wolontariuszem podczas finału WOŚP?
Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie należał do łatwych. Było bardzo zimno, szaro i wietrznie. Mimo tego, dzień ten wydawał się w pewnym sensie ciepły – ludzie uśmiechali się do siebie, tańczyli pod sceną i wesoło gawędzili nawet z osobami, które były im zupełnie obce. Brzydka pogoda wcale nie przeszkodziła w świetnej zabawie.
Co więcej, grupa kilku młodych wolontariuszek była w tak dobrym humorze, że zgodziła się nagrać z nami TikToka, nawiązującego do panujących tego dnia warunków.
@nowiny_pl wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy są bardzo zdeterminowani #wośp2022 ♬ Survivor - Destiny's Child
Co Kacper i Martyna lubią najbardziej w byciu wolontariuszem?
– Najbardziej lubię to, że mogę napić się herbatki, porozmawiać z innymi. Już drugi raz jestem wolontariuszem – podkreśla Kacper – cieszę się, że mogę wspomóc szczytny cel. Jako, że sam jestem uczestnikiem festiwalu Pol'and'Rock to cieszę się, że mogę również w taki sposób mu pomóc i potem korzystać z dobrodziejstw Jerzego Owsiaka – śmieje się Kacper Adamczyk, tegoroczny wolontariusz.
– Lubię po prostu pomagać innym – dodaje jego towarzyszka w kwestowaniu, Martyna – to mój pierwszy raz, fajnie jest. Można poznać fajnych ludzi – wyjaśnia Martyna Hulig.
Co mała Kasia, pani Hania i pani Izabela lubią najbardziej w byciu wolonatriuszkami?
– Lubię to, że ludzie pomagają. Już chyba trzeci raz jestem wolonatriuszką – mówi Kasia, która ma zaledwie 10 lat. Wolontariuszką została, gdy miała 7 lat.
– Lubię to, że pokazujemy, że dobroć ludzi jest na tym świecie i co roku zbieramy coraz więcej. Mimo takiej pogody, jak jest dzisiaj, bardzo wietrznej, gdy po prostu jest katastorfalnie, ludzie przychodzą i dają z siebie jak najwięcej. Każdy grosik się liczy. Ja już od młodości jestem wolonatriuszką – wyjaśnia pani Hania Kustra.
– Lubię pomagać i lubię, gdy ludzie się do siebie uśmiechają i dzielą się sercem, swoją hojnością. To jest po prostu taki wyjątkowy dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem i robimy coś dla dobra dzieci. Jesteśmy stałą ekipą – śmieje się pani Izabela Nosiadek, któr kwestowała z panią Hanią i jej córką Kasią.
Co Klaudia, Arek i Krzysztof lubią najbardziej w byciu wolontariuszem?
– Lubimy to, że możemy poświęcić swój czas aktywnie, żeby komuś pomóc – tłumcazy Klaudia, jako przedstawicielka grupy. Arek był wolontariuszem poraz pierwszy, Klaudia jest nim od dawna, a Krzysztof kwestował trzeci raz – Ja miałem 12 lat, gdy zacząłem, a potem miałem chwilę przerwy – wyjaśnia Krzysztof.