Janusz Loch rozczarowany brakiem Raciborza w książce „Kajś” Rokity nagrodzonej NIKE
Lider środowiska raciborskich seniorów czuje niedosyt po lekturze „Kajś” Zbigniewa Rokity. Powiedział mu o tym na spotkaniu autorskim w raciborskiej bibliotece 3 lutego. - Nie byłem w tym odosobniony - stwierdził Janusz Loch.
Szef koła Centrum Związku Emerytów z Raciborza uznał reportaż Rokity za znakomitą lekturę, ale zauważył, że zabrakło w jego obrazie Śląska tak bliskiej Lochowi ziemi raciborskiej. - Nawet dla takiego gorola jak ja, ten brak jest bardzo zauważalny - powiedział Nowinom Janusz Loch, chcąc podzielić się swą refleksją po spotkaniu autorskim. Ocenił je jako bardzo wartościowe.
W relacji ze spotkania w bibliotece Mateusz Wiecha zauważył, że największą emocję na sali wzbudziła w książce Rokity nieobecność Raciborza na mapie, która pojawia się na stronach „Kajś”.
- W książce Rokity brakuje i samej opowieści o Raciborzu. Publiczność uparcie drążyła ten temat. Zbigniew Rokita przyznał, że nie przyjrzał się dobrze ziemi raciborskiej - przekazał M. Wiecha z działu promocji MiPBP.
Loch - były samorządowiec Raciborza sympatyzujący od lat ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej nie jest odosobniony w zachwycie nad nagrodzoną NIKE książką „Kajś” Zbigniewa Rokity.
Radny Piotr Klima zachęcał na styczniowej sesji Rady Miasta Racibórz, aby wystosować zaproszenie do autora i wręczyć mu wydany niedawno Atlas Historyczny Raciborza. Korespondował z autorem, zaprosił go na raciborskie piwo. - Jestem bardzo ciekaw miasta, a słabo je znam - przyznał Klimie w mejlu Z. Rokita.
- Ten młody człowiek z Gliwic napisał kapitalną książkę i zrobił to kapitalnym językiem. Uważam, że Rada Miasta Racibórz powinna go w odpowiedni sposób uhonorować, jakąś nagrodą, podziękowaniem. Może zapała miłością do Raciborza i poświęci następne swe dzieło naszemu miastu? Może nawet na sesję powinniśmy go zaprosić i pogratulować, bo jest czego. Osobiście zachęcam do lektury - oznajmił na styczniowej sesji P. Klima.
Z nagrodzonym reportażystą rozmawiał m.in. wiceprezydent Raciborza Dawid Wacławczyk.
- Dobrze jest spojrzeć na Racibórz - historyczną stolicę Górnego Śląska oczyma człowieka, patrzącego na dzisiejszy Śląsk z perspektywy aglomeracji. I zastanowić się, dlaczego Raciborza w tej perspektywie właściwie nie ma... - napisał na swoim Facebooku pierwszy zastępca Prezydenta Miasta.
Wacławczyk podawał Rokicie maskotkę Raciborka. - Żeby przypominać mu o tym, że Racibórz chętnie pojawi się w jego kolejnych książkach bądź reportażach - wyjaśnił D. Wacławczyk.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Były radny Gminy Racibórz, lider środowiska seniorów, zmarł w listopadzie 2023 roku. Miał 76 lat.
Radny Gminy Racibórz
Panie Loch w książce Olgi Tokarczuk są opisane zakola Odry koło Raciborza i co z tego?
w Kajś nie ma Raciborza ,bo to książka nie o tym mieście , zresztą co miało by tam pisać? że grupy seniorów za dotacje lizą ręce władzy? wstydz sie Pan..poziom niestety adekwatny do reszty piewców windy na dziele Mariana Zawisły.
No, książka napisana na podstawie rodzinnych historii i osobistych doświadczeń a oni Tu wyskakują, jakby spadli z księżyca, że nie ma w książce Raciborza :D Jak nie ma rodzinnych, osobistych piwiązań z miastem, to skąd ma się to miasto znaleźć w książce?!
Trzeba mieć albo niezły tupet albo braki w inteligencji, żeby autorowi - w dużej części bardzo osobistej - książki zarzucać brak czegoś o Raciborzu. Toż to czysty prowincjonalizm. Ludzie, ogarnijcie się! Czytaliście chociaż tę książkę?
Miało być spotkanie autorskie z Rokitą, a tu Loch, Klima i Wacławczyk.